1994 - Forrest Gump z Oscarem za najlepszy film
Największe pomyłki w historii Oscarów
Największe wały w historii Oscarów
Historia Oscarów pełna jest niesprawiedliwie przyznanych nagród i braku należytego uhonorowania naprawdę wielkich filmów. Zobaczcie największe pomyłki w historii Akademii!
Największe wały w historii Oscarów »
1994 - Forrest Gump z Oscarem za najlepszy film
Tak, wiemy o tym, że każdy lubi "Forresta Gumpa" i że jest to jeden z tych filmów, które generalnie pozwalają uwierzyć w to, że świat jest lepszy. Rozumiemy to, ale sorry - w 1994 słodka naiwność Forresta po prostu obrabowała "Pulp Fiction" z nagrody za najlepszy film. Jeśli chcielibyśmy napisać, dlaczego właśnie dzieło Quentina Tarantino powinno dostać Oscara, to wyszłaby z tego praca magisterska, więc ograniczymy się do jednego zdania - "Pulp Fiction" to najbardziej innowacyjny i kultowy film ostatnich 20 lat. Nikt nie nakręcił czegoś takiego ani przedtem, ani potem. A jeśli nie lubicie Tarantino (który oczywiście nie dostał statuetki za najlepszą reżyserię, wziął ją jakiś Robert Zemeckis), to wiedzcie, że w tym samym roku do Oscara startowali tacy "Skazani na Shawshank". I to również jest film o wiele lepszy od "Forresta Gumpa". I nie wiemy, czy Morgan Freeman bardziej w nim nie zasłużył na uhonorowanie za pierwszoplanową rolę męską zamiast Toma Hanksa jako przygłupiego, lecz spełniającego swój American Dream Forresta.