Recenzje - Kino

Diuna: Część druga - recenzja

2024-03-01 09:23:48

„Diuna” z 2021 roku w reżyserii Denisa Villeneuve'a była naprawdę udaną fabularnie i imponującą wizualnie ekranizacją powieści Franka Herberta. W recenzji tej produkcji zwracaliśmy uwagę na pewne mankamenty, ale absolutnie jest to dzieło godne kultowego pierwowzoru. Film ten kończył się jednak w taki sposób, że nie było wątpliwości, iż ciąg dalszy musi jeszcze nastąpić. Stało się to 29 lutego 2024 roku, kiedy do kin weszła „Diuna: Część druga”. Czy znów jest to kino zachwycające, czy raczej tylko poprawna kontynuacja? Przeczytajcie recenzję!

Diuna: Część druga

Idealnie wyważone

Denis Villeneuve ponownie nie spieszy się w sposobie opowiadania historii. Jego druga „Diuna” trwa prawie 3 godziny, ale czas ten jest zagospodarowany naprawdę umiejętnie. Tak ogromna epopeja, jak losy Paula Atrydy zwyczajnie wymaga skupienia i zwracania uwagi na wszelkie niezbędne wątki jego podróży – od syna zamordowanego przywódcy rodu, przez wojownika, aż po mesjasza, który zgodnie z legendą ma zjednoczyć Fremenów w walce z okrutnym okupantem.

Fabularnie wszystko to udało się bardzo dobrze. Reżyser doskonale wie, kiedy zwolnić, kiedy wprowadzić scenę akcji, a także jakie sceny pogłębić albo wprowadzić humor i rozładować całe to pełne patosu napięcie i poważny ton całości. Kameralne rozmowy przeplatają się z momentami epickiego rozmachu, a debaty polityczne mieszane są z prywatnymi rozmowami bohaterów o ich rozterkach, wahaniach, kłopotach.

Plejada barwnych postaci

Przy tym nigdy nie mamy poczucia, że jakaś postać została zbagatelizowana, nie przechodzi przemiany czy ma nienaturalne zakończenie swego wątku. Oczywiści Paul (wiarygodny Timothée Chalamet) nadal jest głównym bohaterem, ale niemal na równi z protagonistą postawione są Lady Jessica (nadal fantastyczna i niejednoznaczna Rebecca Ferguson), Chani (świetna Zendaya jako dziewczyna miotana między poglądami a uczuciami), ale ważny jest również Stilgar (Javier Bardem) jako nowy przyjaciel i nauczyciel (Gurney ma tu rolę epizodyczną) Paula, gorliwie wierzący w jego przeznaczenie.

Nie zapominamy też o „tych złych”. Tym razem podziw wzbudzają nowe twarze w obsadzie, w tym Austin Butler (wizualnie nie do poznania, świetny jako psychopata Feyd-Rautha Harkonnen), Florence Pugh (inteligentna i ciekawa Księżniczka Irulana Corrino) czy Christopher Walken (stonowany, ale charyzmatyczny jako Imperator). Nie dają również o sobie zapomnieć Dave Bautista (Rabban Harkonnen już nie taki niepokonany) oraz Stellan Skarsgard (przebiegły, ale zaślepiony wojną Baron Vladimir Harkonnen).

Jednocześnie, przy takiej ilości wyrazistych bohaterów, można mieć nieprzyjemne poczucie, że żadna z gwiazd obsady nie gra tu jakiejś niezapomnianej roli, nie tworzy wybitnej kreacji. Poziom aktorstwa jest wysoki, jednak bez fajerwerków – bez nawet jednej sceny, która dramaturgicznie złapałaby nas za serce właśnie dzięki aktorskim popisom. Brawa natomiast dla reżysera, który nie traktuje widza jak durnia, tylko stosując skróty myślowe, wiele razy daje coś do zrozumienia poprzez gest postaci czy jedno słowo, ale tak, że rozumiemy wszystko. 

Pozytywne zakończenie to nie znaczy happy end

Denis Villeneuve kończy ten film bardzo dobrze – niby wszystko jest doraźnie wyjaśnione, ale absolutnie bez klasycznego happy endu, zarówno w kwestii samego Paula (czy mesjasz stanie się nowym tyranem?) jak też planety Arrakis (będzie spokój czy nadal wojna?), losów Chani (złamanie serca takiej wojowniczce może się źle skończyć) i Jessiki (motyw rozmów z dzieckiem w brzuchu jest kapitalny). Jeśli (jak autor tej recenzji) nie znacie książkowego pierwowzoru, to po seansie będziecie mieli głowę pełną pytań o ciąg dalszy, ale bez wrażenia, że opowieść została jakoś nagle urwana.

Audiowizualna uczta

„Diuna: Część druga” to film przepiękny wizualnie (zdjęcia, charakteryzacja, kostiumy, rekwizyty, efekty specjalne) i cieszący ucho spektakularną muzyką Hansa Zimmera. Może obraz jest dość monotonny (ciągle widzimy te piaskowe barwy, oprócz jednej czarno-białej sceny), ale trudno było oczekiwać zmiany w tym temacie, bo fabuła wymusza dane scenerie.

Po seansie na 100% zapamiętamy na długo bitwę, podczas której pojawiają się czerwie pustyni. Dech zapiera także scena pierwszej jazdy Paula na grzbiecie tak ogromnej istoty. Niestety poza tymi momentami, prezentowane potyczki czy finałowa bitwa nie są czymś nadzwyczajnym. Nie zmienia to jednak faktu, że „Diuna: Część druga” to znakomita kontynuacja, czasem wręcz przebijająca część pierwszą i bez wahania polecamy wyjście do kina i seans na jak największym ekranie.

Ocena końcowa: 8/10

Michał Derkacz

Film zobaczyłem w Kinie Nowe Horyzonty we Wrocławiu.


fot. materiały prasowe

Słowa kluczowe: Diuna 2, Diuna 2024, ocena, opinia, analiza

Diuna: Część druga - zdjęcia z filmu (20)

Diuna: Część druga - zdjęcia z filmu  - Zdjęcie nr 1
Diuna: Część druga - zdjęcia z filmu  - Zdjęcie nr 2
Diuna: Część druga - zdjęcia z filmu  - Zdjęcie nr 3
Diuna: Część druga - zdjęcia z filmu  - Zdjęcie nr 4
Diuna: Część druga - zdjęcia z filmu  - Zdjęcie nr 5

Diuna: Część druga - plakaty (12)

Diuna: Część druga - plakaty  - Zdjęcie nr 1
Diuna: Część druga - plakaty  - Zdjęcie nr 2
Diuna: Część druga - plakaty  - Zdjęcie nr 3
Diuna: Część druga - plakaty  - Zdjęcie nr 4
Diuna: Część druga - plakaty  - Zdjęcie nr 5
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Władca mroku
Władca mroku - recenzja

Czy warto zobaczyć nowy horror twórcy "The Boy" i "Sierota: Narodziny zła"?

abigail film
Abigail - recenzja spoilerowa

Rodzice nie mówili, żeby nie bawić się jedzeniem?

Rebel Moon – część 2: Zadająca rany
Rebel Moon - Część 2: Zadająca rany - recenzja

Czy ten film Zacka Snydera jest lepszy niż pierwsza część?

Polecamy
Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa - recenzja

Film Kawulskiego za darmo na platformie Netflix!

Coffee i Kareem
Coffee i Kareem - recenzja

Reżyser "Stubera" znów zabiera nas w szaloną podróż z konfliktem charakterów. Czy ta komedia jest śmieszna?

Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Władca mroku
Władca mroku - recenzja

Czy warto zobaczyć nowy horror twórcy "The Boy" i "Sierota: Narodziny zła"?

abigail film
Abigail - recenzja spoilerowa

Rodzice nie mówili, żeby nie bawić się jedzeniem?

Popularne
25 najlepszych filmów wszech czasów
25 najlepszych filmów wszech czasów

Magazyn "Empire" wybrał najlepsze filmy wszech czasów. Zapraszamy do obejrzenia ścisłej czołówki rankingu!

Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi
Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi

Dym w płucach często łączy się z oglądaniem filmów. Prezentujemy 20 idealnych filmów na wieczór z zielskiem.

12 najlepszych filmów psychologicznych
12 najlepszych filmów psychologicznych

Przedstawiamy najlepsze filmy psychologiczne, które każdego oglądającego zmuszą do refleksji!