Wysoka dziewczyna 2 - recenzja
2022-02-17 11:32:4711 lutego 2022 roku na platformie Netflix odbyła się premiera filmu „Wysoka dziewczyna 2”. Tym razem główna bohaterka Jodi w drugiej części nie przejmuje się swoim wzrostem, lecz zdobyciem głównej roli w szkolnym musicalu. Czy jej pewność siebie na scenie będzie taka sama jak w szkole? Przeczytajcie recenzję filmu!
Główna tematyka
Jodi po niesamowitym przemówieniu na szkolnym balu w pierwszej części filmu nie była już tylko wysoką dziewczyną, którą wszyscy pytali o pogodę na górzę. Stała się popularna i pewna siebie, z chłopakiem u boku i z główną rolą w szkolnym musicalu. Otaczająca ją popularność przywraca jednak stare kompleksy. Głównej bohaterce relacje zaczynają się rozpadać i są wystawione na próbę.
Film porusza problematykę dotyczącą osób chodzących do szkoły średniej. „Wysoka dziewczyna 2” prostym językiem ukazuje kompleksy dotyczące niektórych z nas, w głównej mierze koncentruje się na schematycznym pojęciu, że chłopak powinien być wyższy od dziewczyny. Ten film to obala w bardzo dobrze uargumentowany sposób. Poruszana jest również sprawa tego, co młody człowiek chce robić w życiu, a co rodzice nakazują mu wedle własnej wizji, co jak wiadomo jest dosyć częstym zjawiskiem. Już nie wspomnę o problemach miłosnych i dylematach sercowych, bo w tym gatunku to klasyka.
Aspekt wizualny
Film „Wysoka dziewczyna 2” jest filmem, który mimo nudnej fabuły jest ciekawy dla oka. Piękna sceneria domu głównej bohaterki, musical szkolny, który był tylko wystawiany jako szkolne przedstawienie, wygląda jakby był grany na Brodway’u, sama szkoła jak i charakterystycznie ubrani aktorzy sprawiają, że film się dobrze ogląda. Ścieżka muzyczna świetnie wkomponowana, jednak przez to, że film jest skierowany do młodszej widowni fabuła staje się przewidywalna. Chociaż muzyka ukazuje chwile zawahania to starszy widz i tak nie nabierze się na odczuwaniu delikatnych wątpliwości co do następnych zdarzeń narzucanych przez produkcje.
Bohaterowie
Jodi, która w pierwszej części była szarą myszką, a przerodziła się w pewną siebie dziewczynę, została ukazana w kontekście (teraz na czasie) udanego zjawiska glow up. Niestety w tej części była przedstawiana jako bohaterka niewierząca czego chce, szukające siebie jak i bez własnego zdania. Słyszała w głowie nieśmiałą Judi, którą próbowała zwalczyć przez cały film, a pod koniec uznała, że wyciszy swój wewnętrzny głos i problem zniknął. Jak w mgnieniu oka, szkoda, tyle że w życiu tak niestety to nie wyglada.
Dunkleman, czyli chłopak Judi podkochiwał się w niej od podstawówki. W pierwszej części o nią zawalczył, kupił jej szpilki na platformie aby ukazać jej, że wzrost się nie liczy, a w drugiej części zgasła w nim siła walki o nią. Tak samo jak w przypadku Judi przez cały film krążył wokół niej i nagle coś się mu się przełączyło - zdobył odwagę żeby wszystko naprawić.
Norweg Stig chyba najbardziej tutaj zaskakuje. W poprzedniej części ukazany jako fałszywy, popularny chłopak, teraz zamienił się w bardzo empatycznego bohatera. Pomagał wszystkim rozwiązać problem, a najbardziej przyjaciółce Judi - Fareedzie w której się podkochiwał. Bohater ten jako jedyny nie zdobył nic za pomocą klaśnięcia ręki tylko musiał zapracować. Najbardziej zapamiętana i udana według mnie scena była taka kiedy Fareeda zaniosła do sklepu swoje zaprojektowane bluzki i po jakimś czasie żadne nie zostały kupione, wiec właścicielka sklepu je przeceniła. Fareedzie z oczywistych przyczyn zrobiło się przykro, więc Stig kupił je wszystkie.
"Wysoka dziewczyna 2" - czy warto zobaczyć?
Jeżeli macie wolny wieczór, a obejrzeliście pierwszą cześć „Wysokiej dziewczyny” to radzę na tym poprzestać. Jeżeli macie młodsze rodzeństwo to radzę je skusić na jakaś bajkę z przesłaniem niż obejrzenie filmu z fabuła, która jest wypchana wszystkimi możliwymi problemami, charakterystycznymi dla filmów młodzieżowych. Chodź tytułowa wysoka dziewczyna w rzeczywistości jest wysoka, ponieważ ma 187 cm wzrostu, film nie dosięga jej nawet do pięt.
Produkcja ta nie wyróżnia się niczym szczególnym. Główna bohaterka dostaje główna rolę w przedstawieniu, poznaje nowych ludzi i jej chłopak jest o nią zazdrosny. Kłócą się, zrywają, ona zaczyna gorzej radzić sobie na próbach, oczywiście po drodze jest niemiłą, popularną dziewczyną, która potem okazuje się być w porządku. Jest spektakl, wszyscy się godzą i żyją długo i szczęśliwie. Czy to nie brzmi jak inne filmy? No wiecie - te słabe.
Ocena końcowa: 4/10
Dominika Bierczak
fot. materiały prasowe Netflix