Twoja nieznajoma - recenzja
2021-12-12 00:19:5910 grudnia 2021 roku na platformie streamingowej Netflix miała miejsce premiera nowej romantycznej produkcji “Twoja nieznajoma”. Jest to meksykański melodramat w reżyserii Marii Torres, opowiadający o losach dwójki nastolatków, które w zabawnych okolicznościach postanowiły spotkać.
Fabuła filmu
Głównymi bohaterami są Vale i Alex – dwoje uczniów z lokalnego liceum, i jak to już bywa w gatunku “teenage drama”, na co dzień za sobą nie przepadają. Alex jest miejscowym sportowcem, który myśli o studiach tylko dlatego, że było to marzenie jego taty. Vale chciałaby kręcić filmy, ale jej rodzice zaplanowali już dla niej przejęcie firmy produkującej windy. Światy są zatem różne - z jednej strony mamy skupionych na własnych marzeniach rodziców i zbuntowaną nastolatkę, z drugiej chłopaka, który chce zadowolić swoich najbliższych kosztem własnych marzeń. Tych dwoje przypadkiem ląduje na wspólnym odbywaniu kary i ich historia zaczyna toczyć się wspólnie. Wszystko zaczyna się od jednego SMS-a, którego Alex wysyła do Vale, myśląc, że pisze do dziewczyny, którą poznał na imprezie. Po drodze napotkamy obgadywanie siebie nawzajem, wyznawanie najskrytszych marzeń czy w końcu swatanie swoich wrogów - zgadnijcie kogo.
Mało zaskakujący przekaz
Film jest określony mianem melodramatu, więc patetyczno-sentymentalnego efektu można było się spodziewać. Akcja natomiast wręcz przytłacza przewidywalnością. Obserwując bohaterów na wspólnej karze wiemy już, że coś się między nimi wydarzy, co samo w sobie nie byłoby zarzutem, gdyby nie moment, który następuje w kolejnej scenie. SMS od nieznajomego jest niemal wyjęty z fabuły filmu “Kluseczka”. A ta historia, choć urocza, już była. Dodatkowo w tle stale słuchamy komentarzy opiekunki, która “widzi to, na co Vale i Alex są ślepi”, a to zamiast dobudowywać kolejny element układanki, tylko psuje efekt jakiegokolwiek zaskoczenia.
Brak zalet?
Dobrą stroną produkcji jest na pewno jej dydaktyczny aspekt. Mamy tutaj “good feeling content” wprowadzający nas w zamiar zmiany świata na lepsze. Alex powoli zaczyna rozumieć, że ma tylko jedno życie i musi znaleźć w nim to, co czyni go szczęśliwym, a Vale choć jest w tym względzie o krok przed Alexem, zaczyna podążać swoją drogą wbrew rodzicom. Kadry filmu są bardzo “młodzieżowo-amerykańskie”, co może być jednocześnie plusem i minusem, ale pogodnego sznytu na pewno nie można im odmówić. Liczne ujęcia kolorowego pokoju Vale, na którego ścianach uwagę przyciągają liczne plakaty i ogrom scen na pokrytej graffiti ścianie to coś, co momentami zatrzymuje uwagę widza. Nie jest to jednak na tyle trwała koncentracja, by uczynić z filmu produkcję wartą czegoś więcej niż odtworzenia w międzyczasie.
Podsumowanie
Dobre wykonanie filmu - kadrowanie, ścieżka dźwiękowa i samopoczucie po zapoznaniu się z fabułą sprawia, że w trakcie długich zimowych wieczorów można znaleźć czas na tego typu produkcję. Nie ma co jednak liczyć na spektakularne wgniecenie w fotel. Chyba, że są nam bliskie randki w ciemno, SMS-owanie z nieznajomym uznamy za wybitnie wiarygodne, a świat social mediów i wręcz zbyt banalne dzieje licealnych miłostek dotkną nas do żywego. Oceniając całość nie sądzimy jednak, że “Twoja nieznajoma” właśnie po to powstał. Założeniem była raczej, naszym zdaniem, swego rodzaju “guilty pleasure”, które czujemy oglądając typowe lekkie melodramaty. Mało zaskakujące, ale zwyczajnie ładne.
Ocena końcowa: 5/10
Anna Krysik
fot. materiały Netflix