Styczeń - recenzja
2023-04-05 12:12:26Łotewski film “Styczeń” w reżyserii Viestursa Kairissa swoją światową premierę miał 10 czerwca 2022 roku, natomiast w Polsce 31 marca 2023 roku. Czy warto wybrać się na ten film do kina? Przeczytaj naszą recenzję!
Fabuła filmu
“Styczeń” przedstawia historię młodego człowieka Jazisa, którego dziewiętnastoletnie życie rozgrywa się w 1991 roku podczas ciągłych prób rewolucji przez armię sowiecką. Jazis pragnie mimo wszystko spełniać swoje marzenia o filmowaniu, wszędzie zabierając ze sobą starą kamerę ojca. Nawiązuje relacje z innymi pasjonatami, próbując cieszyć się z nimi młodością, ale protesty, rewolucje i upadek polityczny Łotwy w końcu weryfikuje ich niełatwe życie.
Prosta fabuła od początku wprowadza nas w świat poszczególnych bohaterów, po kolei zapoznając z ich losami. Jazis to zagubiony i ambitny chłopak, który jest gotowy na wszystko, byle nagrać dobry materiał na film – nawet jeśli grozi to śmiercią. Związuje się z Anną, również pasjonatką kinematografii, której talent zostaje doceniony przez znanego reżysera. Z zazdrości Jazis podejmuje desperackie decyzje, by za wszelką cenę nagrać dobry materiał i udowodnić samemu sobie, że jest coś wart w świecie filmu.
Poruszający obraz społeczeństwa łotewskiego
“Styczeń” to bogate spektrum psychologiczne bohaterów. Jest tu również matka Jazisa, protestująca przeciwko braniu młodych ludzi do armii sowieckiej czy jego ojciec popierający komunistów, który z czasem zaczyna się wahać względem własnych wyborów i przekonań. Wszyscy bohaterowie są świadkami coraz to gorszej sytuacji w kraju i narastającej przemocy, która doprowadza do śmierci buntujących się obywateli. Każdy aktor wcielił się w swoją postać znakomicie, szczególne oklaski należą się Karlisowi Arnoldsowi Avotsowi – filmowemu Jazisovi.
Samo wykonanie i wyreżyserowanie filmu również jest wykazem artystycznego kunsztu. Piękne, estetyczne kadry poprzeplatane motywem wyglądu starej kamery sprawiają, że całość ogląda się z największą przyjemnością i smakiem. Pojawia się również wiele odniesień do sztuki i kultury, także w sposobie filmowania kadrów, co podczas seansu można z zadowoleniem samodzielnie wyłapywać (na przykład twórczość Andrieja Tarkowskiego). Starannie i dobrze dobrana do tego ścieżka dźwiękowa dodatkowo wzmacnia efekt i wydźwięk całego filmu.
Niebanalna i momentami absurdalna akcja rozwija się dynamicznie, zakańczając się doskonale dobraną puentą, którą można rozumieć na dwa sposoby – pozostawiam to do ocenienia indywidualnie. Widz nie jest w stanie obojętnie wyjść z kina, ale zostaje obdarzony refleksją na temat własnego życia, swojej wolności, a także sytuacji ludzi, którzy tej wolności nie mają w innych krajach z przemocą wojenną. “Styczeń” to obowiązkowa pozycja na ten rok dla każdego widza. Wzrusza i porusza nagłębsze zakamarki naszego jestestwa.
Ocena końcowa: 9/10
Aleksandra Bladosz
fot. materiały prasowe