Skazani na siebie - recenzja
2021-02-08 11:29:29W ofercie platformy HBO Max (i w Polsce HBO Go) pojawił się film "Skazani na siebie", który w dość nieoczywisty sposób łączy gatunki komedii romantycznej z elementami dramatu i kryminału. Wszystko to przefiltrowane zostało przez pandemię koronawirusa, podczas której go kręcono, a sam motyw lockdownu jest kluczowy dla bohaterów i świata przedstawionego. "Skazanych na siebie" wyreżyserował Doug Liman, a w obsadzie są m. in. Anne Hathaway i Chiwetel Ejiofor. Czy to dobry film? Przeczytajcie recenzję!
Pandemiczne losy pary w kryzysie
W filmie śledzimy losy Lindy (Anne Hathaway) i Paxtona (Chiwetel Ejiofor), których związek znalazł się na rozdrożu. Para właśnie się rozstała, ale spowodowany koronawirusem lockdown w Londynie zmusza ich do pozostania w jednym mieszkaniu. Ona zajmuje wysokie stanowisko w marketingu firmy, aktualnie obsługującej luksusowy dom handlowy Harrods, natomiast on w przebraniu kuriera, ma brać udział w kradzieży diamentu wartego 3 miliony Funtów, właśnie z terenu Harrodsa. Ten zbieg okoliczności sprawia, że nasza para staje przed szeregiem dylematów. Czy zuchwała akcja połączy ich od nowa, czy totalnie skłóci?
Kim był Edgar Allan Poe?
Seans filmu "Skazani na siebie" jest równie dziwny co przyjemny. Przeszkadza fakt, że twórcy nie potrafili się zdecydować, jaki ton ma mieć ich dzieło. Czasem jest to dramat o życiu w zamknięciu i doskwierającą potrzebą wolności i fizycznego kontaktu, a nie online. Czasem jest to melodramat o parze, którą nadal wiele łączy, ale uczucia zdają się dogasać. Czasem jest to kronika pandemii w Londynie (i nie tylko), a w finale mamy typowe klimaty kryminału ze skokiem na kasę.
Na szczęście jest też dość zabawnie. Udał się zwłaszcza powracający dowcip o tym, że nikt nie wie kim był Edgar Allan Poe, na nasz Paxton posługuje się tym nazwiskiem z "duszą na ramieniu", czy nikt nie odgadnie, iż znany amerykański poeta już dawno nie żyje, a na 100% nie może być kurierem, który przyjechał po diament. Bawią też krótkie sceny pokazujące wariactwo ludzi żyjących w zamknięciu. Picie przed południem, kupowanie papieru toaletowego na zapas oraz spodnie od piżamy zakładane do eleganckiej garsonki podczas konferencji na Skype czy Zoom.
Czy warto zobaczyć?
"Skazani na siebie" to film, który można zobaczyć ze względu na charyzmatyczną parę głównych bohaterów i gwiazdy kina w obsadzie. Ciekawe jest też podejście do tematu lockdownu oraz ludzi, których związki rozkwitły albo rozpadły się właśnie podczas pandemii. Przeszkadza naciągana intryga, chaos kompozycyjny i pojawiające się czasem wrażenie, że produkcja ta mogłaby być zdecydowanie lepsza, gdyby twórcy potrafili się zdecydować, co konkretnie chcą nam powiedzieć.
Ocena końcowa: 6/10
Michał Derkacz
fot. materiały prasowe HBO