Siostrzeństwo świętej sauny - recenzja
2023-04-24 13:09:2821 kwietnia 2023 roku w Dolnośląskim Centrum Filmowym we Wrocławiu odbył się specjalny pokaz filmu „Siostrzeństwo świętej sauny”. Nagrodzony na festiwalu w Sundance dokument w reżyserii Anny Hints weźmie również udział w tegorocznym Konkursie Grand Prix Dolnego Śląska 20. Millennium Docs Against Gravity. Czy warto wybrać się na ten film? Przeczytajcie recenzję!
Jak sam tytuł wskazuje, akcja filmu osadzona jest w małej, ale pięknie położonej, zabytkowej saunie gdzieś w lesie w południowej Estonii. To tam grupa kobiet zbiera się nie tylko aby skorzystać z dobrodziejstw tradycyjnej sauny, ale też (a może przede wszystkim?) porozmawiać na najtrudniejsze tematy, z jakimi może mierzyć się kobieta. Sauna staje się dla bohaterek azylem, miejscem największej swobody dla ciała i ducha jednocześnie. Panie postanawiają dzielić najgłębsze sekrety, przemyślenia i czerpią wsparcie ze swojej wyjątkowej wspólnoty. Otoczone dymem i żarem obnażają nie tylko ciała, ale i emocje.
„Siostrzeństwo świętej sauny” nie przedstawia nam pełnych sylwetek poszczególnych bohaterek. Choć nagości jest tu sporo, nigdy nie widzimy ich w całej okazałości. Oczy widzów muszą dłuższą chwilę przyzwyczajać się do nagich ciał pań w kwiecie wieku, a uszy do prezentacji traum bez ogródek. Anna Hints nie podaje żadnych informacji, kim są kobiety z estońskiej sauny. Nie mając pojęcia o pochodzeniu, statusie społecznym czy zażyłości bohaterek, zostajemy wrzuceni na głęboką wodę, słuchając bolesnych zwierzeń o gwałcie, poronieniu, aborcji, rozstaniach, przemocy domowej czy znieczulicy ze strony rodziców.
Czy taki zabieg jest trafny. Odpowiedź nie jest prosta. Część widzów może mieć z tym spory problem, bo wstrząsające opowieści kobiet, których nie przedstawiono paradoksalnie mogą wydać się im obojętne, stanowiąc w dodatku kolejne przykłady problemów o jakich mówi się naprawdę często i trudno szukać w historiach z sauny czegoś odkrywczego. Natomiast dla innych taki brak charakterystyki postaci będzie dobry, bo pozwala zagęścić grupę odbiorców, którzy (a raczej które) utożsamią się z bohaterkami.
Film jest oszczędny w środkach wyrazu i całkowicie skupia na rozmowach, ale ponieważ miejscem akcji jest sauna, możemy dokładnie zaobserwować proces kolejnych zabiegów tam wykonywanych. Anna Hints postarała się też o kilka bardzo ładnych kadrów. Nas zachwyciły szczególnie te z dymem i parą, które plastycznie przenikają poszczególne kadry. Podczas 20. Millennium Docs Against Gravity polecamy sprawdzić tę produkcję. Może będzie to dla was oczyszczające doświadczenie.
Michał Derkacz
fot. screen youtube.com/Millennium Docs Against Gravity Film Festival