Właściciele - recenzja przedpremierowa
2023-02-10 13:18:48Czeski film reżysera Jiriego Havelki pt. “Właściciele” swoją światową premierę miał 21 listopada 2019 roku, natomiast do polskich kin trafi 17 lutego 2023 roku. Czy warto obejrzeć tę produkcję? Przeczytajcie naszą recenzję przedpremierową filmu!
Fabuła filmu
Debiutancka produkcja w reżyserii Havelki opowiada historię właścicieli mieszkań jednej z praskich kamienicy. Spotykają się oni na posiedzeniu dotyczącym bieżących spraw, siadają przy stole i debatują przez cały czas trwania filmu. Im dalej brną w dyskusji, tym bardziej kształtuje się napięta i gorąca atmosfera, która na końcu doprowadza do wręcz wybuchowej sytuacji.
Analiza i problematyka
Film rozpoczyna się wesołą muzyką klasyczną. W sali posiedzenia wisi obraz, który na samym początku wprowadza widza w wydarzenia, które zaraz mają się dziać. Jest to dzieło “Polowanie na jelenie” XVI-wiecznego flamandzkiego malarza Fransa Snydersa.
W dalszej części filmu można zauważyć, że ten obraz stał się swego rodzaju wyrocznią dla wydarzeń z posiedzenia właścicieli kamienicy – jelenie rozszarpywane przez psy jako metafora zaciekłej dyskusji, która doprowadza do coraz to bardziej nerwowej atmosfery, a nawet rękoczynów i awantur.
Przewodniczącymi w komisji są para małżeńska (Pani Zahrádková i Pan Zahrádka) z trójką dzieci, którzy zmagają się zarówno z własnymi problemami rodzinnymi, jak i tymi, które dotyczą stanu kamienicy - próbują na spotkaniu wdrążyć plany, które utrzymają i uratują budynek, by nie było za późno.
Paní Roubićková reprezentuje dokładną, surową i przepisową właścicielkę, Pan Kubát starszego człowieka typu "za moich czasów było lepiej", który wciąż powtarza to na spotkaniu, przy każdym głosowaniu i chęci zmiany na lepsze. Przy tym wpada w konflikt z Panem Nitranskim, który natomiast reprezentuje nowoczesne podejście. Ci bohaterowie są ze sobą odpowiednio skontrastowani oraz najbardziej wyróżniają się na tle innych ze swoimi przerysowanymi, wręcz groteskowymi cechami.
Całość filmu dzieje się praktycznie w jednym pomieszczeniu, jednak w pierwszej połowie posiedzenia ukazane to zostało w sposób nieinteresujący. Widz po jakimś czasie zaczyna się irytować ciągłym i tym samym zagęszczaniem fabuły, który wydaje się nie prowadzić donikąd. Mimo to toczące się rozmowy kreują charaktery właścicieli, dzięki nim możemy się również dowiedzieć o ich życiu.
Dopiero w drugiej połowie filmu, kiedy to już wszyscy bohaterowie stają się bardziej uwydatnieni – sytuacja w sali posiedzenia staje się napięta, nieprzewidywalna, a dziejące się wydarzenia ogląda się z zapartym tchem. Następują wybuchy temperamentów, jednocześnie równoważąc je spokojniejszymi charakterami wybranych bohaterów.
Typowa, czeska komedia?
To typowe czeskie społeczeństwo przedstawione zostało w sposób zarówno groteskowy, jak i ironiczny. Docenić należy drobne, teatralne niuanse, które (z własnego doświadczenia) na ekran przeniósł Jiri Havelka – spojrzenia wprost na widza czy przesadzone reakcje i gesty bohaterów.
Poza tym sama gra aktorska była na najwyższym poziomie, mimo niewybitnej fabuły. Doskonała rola Terezy Ramby jako Pani Zahrádkovej zasługuje na specjalne wyróżnienie. Należy wspomnieć również o napisach końcowych, które w sposób nietypowy zostały zmieszane z dodatkowymi, krótkimi przedstawieniami życia właścicieli w ich własnych mieszkaniach.
Warto wybrać się na ten film do kina, jeśli oczekujemy nieco absurdalnych sytuacji i zachowań oraz komediowych niuansów, szczególnie typowych dla czeskiego humoru. Jednak męczące może okazać się samo zawiązanie fabuły, która dopiero po połowie filmu staje się bardziej dynamiczna oraz narastająca irytacja względem niektórych bohaterów. Mimo to jako debiutancki film Havelki - “Właściciele” potrafią się obronić.
Ocena końcowa: 6/10
Aleksandra Bladosz
fot. materiały prasowe