Silent Twins - recenzja festiwalowa
2022-08-01 09:01:54Podczas MFF Nowe Horyzonty 2022 widzieliśmy „Silent Twins” - nowy film w reżyserii Agnieszki Smoczyńskiej. Jest to oparta na prawdziwych wydarzeniach (opisanych w reportażu Marjorie Wallace) historia June i Jennifer Gibbons, czarnych sióstr z Walii, które od dzieciństwa rozmawiały tylko ze sobą.
June (Letitia Wright) i Jennifer (Tamara Lawrance) poznajemy gdy mają jakieś 10 lat i już wiemy, że rozmawiać z innymi osobami przestały stopniowo, ale nie jest to następstwo żadnej traumy, bo akurat rodziców miały nadludzko cierpliwych i troskliwych. Dziewczyny odmawiające werbalnej komunikacji z własną rodziną, nauczycielami i rówieśnikami błyskawicznie słały się obiektem niezrozumienia, buntu, nienawiści i odrzucenia, a ich styl bycia (powolne chodzenie jedna za drugą i flegmatyczne jedzenie) nie pomagały w diagnozie problemu, który zdawał się wykraczać dalej niż poza niedojrzałą zabawę. A ta zabawa z czasem zaczynała być coraz mniej niewinna, gdy hormony zaczęły buzować, a relacja June i Jennifer stała się toksyczna i destrukcyjna nie tylko dla nich samych.
Odpowiedzi można (ale nie trzeba) szukać w ich literackim dorobku, który rozrastał się od wczesnego dzieciństwa. Obie pisały dużo i na tyle dobrze, że June doczekała się wydania książki. Sytuacja z odmową dialogu z innymi osobami była natomiast na tyle złożona, że dziewczyny jak potrzebowały/chciały, to rozmawiały (właśnie ze wspólnym ukochanym) albo dużo później z reporterką podczas pobytu w zakładzie zamkniętym. Trudno zatem opisywać ich „przypadłość” jako chorobę psychiczną, zdatną do leczenia, a raczej umowę, która obowiązywała z coraz częstszymi wyjątkami.
Bohaterki tej historii miały na siebie (zwłaszcza Jennifer na June) zły wpływ, a podczas seansu dokładnie widzimy sytuacje, gdy ta druga była przywoływana do porządku, gdy ewidentnie miała ochotę/potrzebą się odezwać. Siostry uzależniły się od siebie jednak tak mocno, że podejmowane próby ich rozdzielenia były katastrofalne, jeszcze bardziej niż (nie tylko twórcza) rywalizacja i wybuchy wzajemnej agresji.
Historia June i Jennifer Gibbons to zagadka, której Agnieszka Smoczyńska nie stara się rozwiązać, tylko pokazać nam wszystko z polem do własnej opinii, refleksji czy nawet diagnozy. Letitia Wright i Tamara Lawrance są tych trudnych rolach znakomite, a ich występ okraszony jest pięknymi zdjęciami i jeszcze lepsza… animacją poklatkową. W „Silent Twins” mamy liczne wstawki z lalkarskiej animacji, która prezentuje wyobraźnię oraz twórczą stronę dziewczyn, a wykonane zostało to świetnie i jakimś sposobem pasuje do realistycznego (i opartego na faktach) dramatu. Cieszy nas fakt, że polska reżyserka nie tylko zabrała wschodzącą gwiazdę Hollywood do Wrocławia (mieszkańcy tego miasta poznają błyskawicznie np. wnętrza Teatru Muzycznego Capitol), ale też zrobiła z nią film na ciekawy temat, na który warto toczyć dyskusję zaraz po wyjściu z kina.
Michał Derkacz
fot. materiały MFF Nowe Horyzonty 2022