Recenzje - Kino

„Pułapka”. Ale dla kogo?

2006-11-06 16:52:31

 Tytuł nowego dzieła Davida Slade'a można interpretować na kilka sposobów. Jako pułapkę zastawiona przez pedofila na kolejną niepokalaną duszyczkę. Jako pułapkę niebezpiecznej psychopatki na niewinnego człowieka. Albo wreszcie - moim zdaniem wersja najbliższa prawdy - jako pułapkę, w którą wpada widz, zmuszony oglądać ten żenująco słaby film w sali kinowej.

Pomysł na film wydaje się dość ciekawy. Oto krucha, 14-letnia dziewczynka, Hayley Stark (Ellen Page) postanawia wymierzyć sprawiedliwość w imieniu tysięcy nieletnich skrzywdzonych przez różnej maści zboczeńców. W tym celu upatruje sobie ofiarę - 32-letniego fotografa, Jeffa Kohlera (Patrick Wilson), dokładnie go prześwietla, by wkrótce rozpocząć z nim niebezpieczną grę. Po trzech tygodniach czatowania, umawia się z nim na randkę, która kończy się w jego mieszkaniu. Kohler nie przypuszcza nawet, w co się wpakował...

Również i widz nie jest świadomy, w co się wpakował, kupując bilet na ten seans. Zwłaszcza jeśli spodziewał się dobrego thrilleru. Zamiast niego bowiem obejrzy on film, który sceny okrucieństw oraz mniej lub bardziej wymyślnych tortur zbliżają bardziej do groteskowej „Piły" czy „Hostelu" niż do obrazu mającego wywołać uczucia napięcia i strachu. W „Pułapce" zobaczyć można amatorski zabieg kastracji wykonany metodą chałupniczą, podduszanie, wieszanie pod sufitem, wlewanie do gardła wybielacza i innych czynności, które na co dzień fundują mężczyznom czternastolatki.

Sukces film Slade'a opierać się miał na dwóch filarach. Pierwszym - popisach brutalności, drugim - odwróceniem schematu. W „Pułapce" to krucha lolitka staje się katem, a zboczeniec jej ofiarą. Idea słuszna, lecz efekt finalny zamiast spodziewanej przez twórców grozy, chwili refleksji wywołuje pusty śmiech lub zażenowanie. Prowadzona między bohaterami psychologiczna gra, elementy freudowskiej psychoanalizy, „sensacyjne" zwierzenia nudzą i nie popychają akcji do przodu. Są albo zapychaczami czasu albo nieudolnymi próbami nadania obrazowi statutu dzieła ambitniejszego. Finał naturalnie jest zaskakujący. Niestety, odkąd większość współczesnych filmów kończy się wielką niespodzianką, każde kolejne zakończenie staje się przewidywalne. Na domiar złego twórcy „Pułapki" postanowili urozmaicić swoje „dzieło", przyrównując Hayley do Czerwonego Kapturka. Współczesnego Czerwonego Kapturka, który nie tylko nie daje się pożreć złemu wilkowi, ale jeszcze go kastruje.

Z drugiej strony, scena kastracji ma szansę zapisać się wśród innych „wielkich momentów światowego kina", na których ludzie z obrzydzeniem zamykają oczy. Znajdzie się zapewne między gwałtem z „Wielkiej ekstazy Roberta Carlmichaela" Thomasa Claya, a wbijaniem szpilek w oczy w „Grze wstępnej" Takashi Mikego. Jednak czy obrzydliwe zawsze równa się straszne?

Sugeruję nie wpędzać się samemu w pułapkę i nie przekraczać progu sali kinowej.

Marcin Szewczyk
(marcin.szewczyk@dlastudenta.pl

Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
  • :D [0]
    monia
    2006-11-11 23:53:03
    jak dla mnie ten film był śmieszny i to bardzo!!! :D a przy scenie kastracji cała sala się śmiała do rozpuchu (no może tylko troche mniej panowie...:P) jak ktoś liczy na dreszcz emocji to nie poleca... :/
  • beznadzieja [0]
    toff
    2006-11-11 22:46:17
    ten film jest BENADZIEJNY.pierwszy raz oglądając film się nudziłam.zawsze staram się dostrzec coś dobrego,ale to,co oferuje "pułapka" jest nie do obrony.przynajmniej jeśli chodzi o mój atak. widziałam "Wielką ekstazę Roberta Carmichaela" scena gwałtu aż boli, jak się ogląda. byłam niejedną płaczącą kobietą na widowni. takie coś robi wrażenie, a nie jakaś cherlawa dziewuszka o niesamowitych zdolnościach detektywistycznych, chirurgicznych. racja.pusty śmiech,albo zażenowanie...
  • ? [0]
    ??
    2006-11-07 01:07:24
    bo to jest dramat/thiller
Zobacz także
Władca mroku
Władca mroku - recenzja

Czy warto zobaczyć nowy horror twórcy "The Boy" i "Sierota: Narodziny zła"?

abigail film
Abigail - recenzja spoilerowa

Rodzice nie mówili, żeby nie bawić się jedzeniem?

Rebel Moon – część 2: Zadająca rany
Rebel Moon - Część 2: Zadająca rany - recenzja

Czy ten film Zacka Snydera jest lepszy niż pierwsza część?

Polecamy
Rozłąka - recenzja serialu

To nie pierwsza produkcja o wyprawie w kosmos. Co wyjątkowego jest w serialu "Rozłąka"?

Alice in Borderland
Alice in Borderland - recenzja serialu

Oceniamy pierwszy sezon japońskiego serialu z platformy Netflix.

Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Władca mroku
Władca mroku - recenzja

Czy warto zobaczyć nowy horror twórcy "The Boy" i "Sierota: Narodziny zła"?

abigail film
Abigail - recenzja spoilerowa

Rodzice nie mówili, żeby nie bawić się jedzeniem?

Popularne
25 najlepszych filmów wszech czasów
25 najlepszych filmów wszech czasów

Magazyn "Empire" wybrał najlepsze filmy wszech czasów. Zapraszamy do obejrzenia ścisłej czołówki rankingu!

Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi
Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi

Dym w płucach często łączy się z oglądaniem filmów. Prezentujemy 20 idealnych filmów na wieczór z zielskiem.

12 najlepszych filmów psychologicznych
12 najlepszych filmów psychologicznych

Przedstawiamy najlepsze filmy psychologiczne, które każdego oglądającego zmuszą do refleksji!