Nieposłuszne - recenzja festiwalowa
2018-07-28 22:40:28„Nieposłuszne” to nowy film Sebastiána Lelio, który tym razem skupia się na życiu kobiet w społeczności żydowskiej. Gwiazdami tej produkcji są Rachel Weisz i Rachel McAdams – utytułowane aktorki, przed którymi postawiono dość trudne zadanie. Czy lesbijski romans wypada wiarygodnie? Czy film stawia na szokowanie, czy może jest to jakaś głębsza historia? Przeczytaj recenzję!
„Nieposłuszne” to film, który dla widza, nieobeznanego ze zwyczajami życia codziennego społeczności żydowskich, może okazać się całkiem zaskakującym i wielokrotnie zadziwiającym przeżyciem. Przykład? Wiedzieliście, że w tradycji żydowskiej kobiety zamężne często noszą peruki, z powodu zakazu chodzenia z „gołą głową” i pokazywania włosów? W filmie Lelio wątek ten jest bardzo uwypuklony. Idziemy dalej – kontakt fizyczny z płcią przeciwną (poza małżeństwem) jest zakazany, więc główna bohaterka filmu na próżno stara się przytulić na powitanie dawno nie widzianego mężczyznę.
W filmie mówi się jeszcze o „zwyczajowym seksie co piątek” i tego typu sprawach, które naprawdę odważnie punktują ukazane zwyczaje jako uprzedmiotawiające kobiety, radykalnie ograniczające ich znaczenie w świecie przesiadujących w świątyniach mężczyzn. Trudno powiedzieć, czy to wejście z butami w poukładany świat sztywnych rygorów, było przez reżysera zaplanowane, ale patrząc jak konsekwentnie to robi, trzeba wierzyć, że tak.
Robi to za sprawą postaci Ronit (Rachel Weisz), która po śmierci ojca (rabina), wraca z Nowego Jorku do rodzinnego Londynu i ortodoksyjnej, żydowskiej społeczności, gdzie spotyka Esti (Rachel McAdams), swą młodzieńczą miłość. Bardzo szybko kobiety ponownie padają sobie w ramiona, choć Esti od lat jest żoną. Ta sytuacja jest jak kij włożony w mrowisko, a niezrozumienie i niechęć przejawia się w stosunku do Ronit (zwłaszcza) i Esti niemal na każdym kroku. Szalenie ważna jest też reakcja męża Esti, który w zastanych okolicznościach zmuszony jest przewartościować wszystko w co wierzył i zadecydować, czy jest gotów na zostanie nowym rabinem.
Fabuła „Nieposłusznych” jest prosta, jednak wartość tego filmu to nie aktorstwo (choć świetne i wiarygodne), reżyseria, zwroty akcji czy zdjęcia, lecz wielka siła prowokowania dyskusji. Wydźwięk jest taki, że po seansie aż chce się o nim debatować, chce się go interpretować i konfrontować swoją opinię z innymi. Jeśli twórcy chcieli wywołać u widza takie potrzeby, to w 100% im się to udało. „Nieposłuszne” to nie jest jakiś wybitny film. Jest całkiem przeciętny, a jednak myśli się o nim długo po napisach końcowych.
Michał Derkacz
Nieposłuszne, reż. Sebastián Lelio, prod. Irlandia/USA/Wielka Brytania, czas trwania 114 min, dystr. M2 Films, polska premiera 3 sierpnia 2018
Film zobaczyłem podczas 18. MFF Nowe Horyzonty.
fot. materiały prasowe