Recenzje - Kino

Nawiedzony dwór w Bly - recenzja serialu

2020-10-12 12:43:49

Od 9 października 2020 na platformie Netflix można zobaczyć serial „Nawiedzony dwór w Bly”. Jest to druga część antologii, którą w 2018 roku rozpoczął „Nawiedzony dom na wzgórzu”. Czy nowa produkcja w klimatach grozy nas wystraszyła? Czy warto poświęcić czas na 9 prawie godzinnych odcinków? Przeczytajcie recenzję serialu „Nawiedzony dwór w Bly”!

Nawiedzony dwór w Bly

Przepraszam, czy tu straszy? 

W „Nawiedzonym dworze w Bly” poznajemy losy młodej amerykańskiej niani (Victoria Pedretti), która dostaje pracę w tytułowym miejscu, gdzie nikt pracować nie chciał. Dlaczego? Jak legenda miejska głosi w imponującej posiadłości straszą duchy zmarłych. Rodzice dwójki sierot (w wieku 8 i 10 lat) tragicznie zginęli, a później zabiła się także poprzednia opiekunka dzieci. Z czasem główna bohaterka zaczyna sama widywać duchy, a traumatyczne wspomnienia z własnego życia zaczynają mieszać się z aktualnie zagrażającymi wszystkim domownikom, budzącymi grozę wydarzeniami.

„Nawiedzony dwór w Bly” łączy doskonale znane nam motywy nawiedzonego domu oraz dzieci, widzących duchy i potrafiących się z nimi komunikować. Także patent z nową nianią nie jest jakiś szczególnie świeży, bo jeszcze nie tak dawno pisaliśmy o horrorze „Guwernantka”, który starał się nas wystraszyć podobną opowieścią. Niestety, nie dość, że ogólny zamysł na fabułę „Nawiedzonego dworu w Bly” nie jest odkrywczy, to jeszcze okazuje się, że twórcom nie wystarczyło go na długo.

Pierwsze cztery odcinki są całkiem interesujące, ale później jest już tylko nudniej. Wprowadzone zostają liczne retrospekcje, skupiajcie się na postaciach drugoplanowych i nie da się odnieść innego wrażenia, niż to, że twórcy musieli jakoś "zapchać czas", by serial był wystarczająco długi. Zdecydowano się na to kompletnie niepotrzebnie, bo taki serialowy horror jak „Klątwa Ju-on: Początek” udowodnił, że na przestrzeni kilku (i to krótszych) odcinków  spokojnie można pokazać zajmującą historię nawiedzonego domu na przestrzeni wielu lat. 

Serialowy dwór w Bly wlecze się w nieskończoność, a teraźniejszy wątek opiekunki, dzieci i duchów spychany jest na boczny tor przez retrospekcje, które nie wnoszą wiele, a wydarzenia w nich pokazane wcale nie są przerażające, czego można by oczekiwać, jeśli zajmują tyle miejsca w serialu grozy. Tutaj niestety dochodzimy też do innej wady tej produkcji. To, co miało nas wystraszyć, strasznie nie jest, a groza budowana na drugim planie, mrozi krew w żyłach tylko w kilku scenach. Większość strasznych momentów jest sprowadzana do wtórnych i wielokrotnie pokazywanych już w podobny sposób jump scare'ów. Znów wracamy tutaj do tego, że od 5. odcinka serial nie jest w stanie utrzymać naszej uwagi na odpowiednim poziomie skupienia. Nawet to straszenie przestaje straszyć.

Dzieci dają nadzieję

Jeśli mamy przestać marudzić, to musimy skupić się na aktorstwie, bo w tej jednej warstwie serial „Nawiedzonym dworze w Bly” nie zawodzi. Na szczególną uwagę zasługują dzieciaki. Amelie Bea Smith jako Flora oraz Benjamin Evan Ainsworth jako Miles są fantastyczni, potrafiąc grać różne emocje. Sprawnie operują mimiką i gestami, a to przecież początek ich aktorskiej przygody. Kto wie, może uwielbiająca horrory Mckenna Grace doczeka się wkrótce konkurencji na swoim poziomie.

Tymczasem musimy odradzić seans serialu „Nawiedzony dwór w Bly”. Po bardzo zachęcającym zwiastunie nie ma już śladu, gdy musimy przebijać się przez długie godziny produkcji, której najlepiej zrobiłoby radykalne skrócenie do postaci 90-minutowego filmu. Miejmy nadzieję, że kolejna odsłona antologii stanie na wysokości zadana, a nie utopi się w jeziorze jak jedna z lokatorek dworu w Bly.

Ocena końcowa: 3/10

Michał Derkacz


fot. materiały prasowe Netflix

Słowa kluczowe: ocena, opinia, analiza, Netflix, 2020, nawiedzony dom, serial o duchach
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Władca mroku
Władca mroku - recenzja

Czy warto zobaczyć nowy horror twórcy "The Boy" i "Sierota: Narodziny zła"?

abigail film
Abigail - recenzja spoilerowa

Rodzice nie mówili, żeby nie bawić się jedzeniem?

Rebel Moon – część 2: Zadająca rany
Rebel Moon - Część 2: Zadająca rany - recenzja

Czy ten film Zacka Snydera jest lepszy niż pierwsza część?

Polecamy
Jumanji: Następny poziom
Jumanji: Następny poziom - recenzja

Oceniamy kontynuację przeboju "Jumanji: Przygoda w dżungli".

Młody Ahmed
Młody Ahmed - recenzja

Czternastoletni fanatyk Koranu w nowym filmie braci Dardenne.

Polecamy
Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Władca mroku
Władca mroku - recenzja

Czy warto zobaczyć nowy horror twórcy "The Boy" i "Sierota: Narodziny zła"?

abigail film
Abigail - recenzja spoilerowa

Rodzice nie mówili, żeby nie bawić się jedzeniem?

Popularne
25 najlepszych filmów wszech czasów
25 najlepszych filmów wszech czasów

Magazyn "Empire" wybrał najlepsze filmy wszech czasów. Zapraszamy do obejrzenia ścisłej czołówki rankingu!

Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi
Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi

Dym w płucach często łączy się z oglądaniem filmów. Prezentujemy 20 idealnych filmów na wieczór z zielskiem.

12 najlepszych filmów psychologicznych
12 najlepszych filmów psychologicznych

Przedstawiamy najlepsze filmy psychologiczne, które każdego oglądającego zmuszą do refleksji!