Młody Ahmed - recenzja
2019-12-09 13:37:13Bracia Jean-Pierre i Luc Dardenne w swoim nowym filmie skupiają się na problemie fanatyzmu religijnego, który potrafi być bardzo niebezpieczny, tym bardziej jeśli ideologia nienawiści trafia na podatny grunt jakim z pewnością jest dziecko. Czy "Młody Ahmed" to ważny i dobry obraz współczesnego islamu, czy raczej zaskakujący (jak na tak uznanych twórców) przykład zmarnowanego potencjału? Przeczytajcie recenzję!
"Młody Ahmed" porusza jeden z najważniejszych problemów współczesnej Europy, jakim jest religijny fundamentalizm w postaci radykalnego islamu. Film zdobył m.in. nagrodę główną za reżyserię na tegorocznym Festiwalu Filmowym w Cannes. Czy faktycznie jest tak dobry? Cóż, do najlepszych dzieł braci Dardenne z pewnością go nie zaliczymy, co nie znaczy, że jest to produkcja, którą będziemy odradzać.
Przede wszystkim trzeba sobie powiedzieć, że jeśli nie interesuje was historia czternastoletniego fanatyka Koranu, to "Młody Ahmed" nie ma zbyt wiele do zaoferowania. Realizacyjnie film przypomina dokument, z wieloma dialogami, długimi ujęciami i ujęciami "z ręki". Podobnie, jeśli chodzi o aktorstwo, to nie znajdziecie tu żadnych ciekawych popisów, a wręcz przeciwnie - Idir Ben Addi w tytułowej roli jest antypatyczny, nudny i nie wzbudza w widzach żadnych emocji, przez co trudno ekscytować się tym co go spotyka, a raczej tym co on sam wyprawia.
Twórcy stawiają przed nami bohatera, którego nie da się lubić, ale to prawdopodobnie było zamierzone, natomiast o wiele więcej emocji niż Ahmed może wzbudzić wydźwięk filmu. Nie zabraknie głosów, że tytuł ten otwarcie wskazuje na islam, jako religię "statutowo" nakazującą nienawiść do żydów i chrześcijan, a co więcej pokazuje na przykładzie, że fanatyzm religijny łatwo jest zakorzenić u dziecka i jest to droga w jedną stronę, bo filmowy Ahmed nie przechodzi żadnej przemiany, nawet po pobycie w poprawczaku. Nie jest zdolny do naturalnego w jego wieku odruchu chłopca, który dostaje buziaka od miłej dziewczyny.
Miłośnicy Koranu jako ludzie niezdolni do odwzajemnienia kobiecej miłości? Tak, taki wątek także tu zawarto, ale na szczęście bracia Dardenne prezentują nam dwa punkty widzenia, choć forma ich filmu udaje nieco dokument. Twórcy poruszają problemy z różnych stron. W ciekawej scenie dialogu rodziców z nauczycielką pada kwestia pogodzenia klasycznych nauk i języka Koranu ze współczesnym arabskim. Czego uczyć młodych muzułmanów? Jaką strategię przyjmować? O tym też jest ten film. Jednak po zdolnych Belgach oczekiwaliśmy znacznie więcej. "Młody Ahmed" to nie jest ich najlepsze dzieło.
Ocena końcowa: 5/10
Michał Derkacz
fot. materiały prasowe Aurora Films