Miłosna pułapka - recenzja
2021-11-09 14:19:24„Miłosna pułapka” to komedia romantyczna w klimatach świąt Bożego Narodzenia, która od 5 listopada 2021 roku jest dostępna na platformie Netflix. Główną bohaterką jest tu śliczna, ale niemająca szczęścia w miłości Natalie, która po serii katastrof w randkowaniu online, poznaje idealnego faceta. Problem w tym, że jest to znajomość na odległość, a fotki z aplikacji oraz rozmowy telefoniczne okazują się niewystarczające, a prawdziwa tożsamość „ideału” to oszustwo. Co za zaskoczenie...
Randkujący online z Natalie człowiek to nie chodzący ideał, tylko mieszkający z rodzicami Azjata imieniem Josh. Naiwna główna bohaterka przyleciała do niego (na Wschodnie Wybrzeże ) na święta z Los Angeles i oczywiście jest wściekła, że dała się złapać na fałszywy profil. Skoro Josh nie jest przystojniakiem rodem z okładek czasopism dla pań, protagonistka nie chce go znać, wymyślając mu od oszustów. Sprawy przybierają jednak taki obrót, że mając na oku faceta ze zdjęć (tych, którymi posługiwał się Josh) – Taga, dziewczyna postanawia zostać na jakiś czas i z pomocą Josha podbić serce wybranka.
Wiecie do czego to doprowadzi, prawda? Natalie, przebywająca „z przymusu” w towarzystwie Josha, zacznie zdawać sobie sprawę z tego, że zakochała się w jego osobowości, a wygląd jest sprawą drugorzędną, bo liczy wewnętrzne piękno, wzajemne zrozumienie i dogadywanie się w różnych sytuacjach. Tag może i jest chodzącym ideałem, ale jego pasje i styl bycia wcale nie są tym, co przyciągnęło Natalie w rozmowach z Joshem.
Zwroty akcji, morał i finał w tej historii przewidzicie od pierwszych scen, ale seans „Miłosnej pułapki” mija całkiem przyjemnie i na szczęście nie jest wypełniony idiotycznymi scenami, które bardziej żenują niż bawią. Twórcy zrobili banalny, wtórny, cytujący klasyki gatunku (zwłaszcza „To właśnie miłość”) film, ale jakoś wyszli z tego obronną ręką.
Główna bohaterka, która przedstawiona zostaje w fatalnym świetle, z czasem zyskuje w naszych oczach, podobnie jak randkowy oszust, który poderwał ją na cudze zdjęcia. Trzeba jeszcze zaznaczyć, że Nina Dobrev w roli Natalie jest urocza, zabawna i trudno oderwać od niej wzrok, więc fani tej aktorki nie mają się nawet nad czym zastanawiać i muszą zobaczyć „Miłosną pułapkę”. Tzw. postronni widzowie nie znajdą tu niczego wartościowego, ale ta nowa komedia romantyczna potrafi umilić świąteczne wieczory.
Ocena końcowa: 5/10
Michał Derkacz
fot. materiały prasowe Netflix