Impresjoniści - recenzja
2024-02-22 07:49:06„Impresjoniści” w reżyserii Martina Provosta to francuski film o życiu prywatnym słynnego francuskiego malarza Pierre'a Bonnarda, który żył w latach 1867 - 1947 oraz o jego ukochanej Marthe. Obraz wejdzie do polskich kin już 23 lutego 2024 roku. Mimo że od śmierci artysty minęły dziesiątki lat, cały czas wychodzą na jaw nowe sekrety z życia artysty. Tytuł ten pokazuje nieznaną twarz kochliwego lekkoducha Bonnarda. Poznajemy go z zupełnie innej - prywatnej strony. Przedstawiona została też ciekawa postać jego partnerki - Marthe, którą artysta inspirował się tworząc 1/3 jego dzieł. Uwielbiał malować jego ukochaną w każdej, nawet nagiej odsłonie. Film pokazuje przebieg ich wspólnego życia - poznają się, jako młode osoby i przeżywamy z nimi ich historię, aż do ich późnej starości. Akcja rozpoczyna się w XIX wieku, jednak rozwija się podczas wojny w XX wieku. Poznajemy także życie towarzyskie artysty, widzimy, jak wyglądały spotkania w tych czasach. Piękna, pełna barw realizacja obrazu nadaje niezwykłości rzeczywistości tamtych lat. 2-godzinny seans pozwala dokładnie przeżyć historię tych bohaterów i mocno zbliżyć się do nich. Jest przeznaczony dla osób lubujących się w filmach obyczajowych, lubiących zagłębiać się w historie ludzkie.
Zmysłowy i romantyczny
Podczas seansu widzimy wiele czułych chwil zakochanych, ale nie tylko. Historia skupia się na ich romantycznej relacji, bez cenzurowania intymnych momentów pary, przez co zdecydowanie wlicza się w kategorię 18+. Miłość, którą się darowali jest wielokrotnie inscenizowana, co dużo wnosi do całego odbioru obrazu. Delikatne, zmysłowe uczucie między nimi nadaje magii całości.
Inne spojrzenie na miłość w czasach wojennych
Nowoczesne przedstawienie życia w XIX wieku oraz podczas trwania wojen już w XX wieku. Seks, nagość - w latach życia tej pary nie były ukazywane w filmach, były raczej tabu. Ten film jednak odsłania wszystkie te aspekty, dlatego też jest nietypowy. Odbiega on od statystycznego przedstawienia tworzenia się relacji damsko-męskich w czasach wojny. W filmie możemy spodziewać się momentu, w którym do życia pary wkracza 3 osoba, i nawiązują nietypową na tamte czasy relację. Chwilami można odczuć, jakby akcja miała miejsce we współczesności i wydarzenia działy się obok nas.
Momenty sielanki - szczęśliwe życia na tle panujących wojen
Para żyje w pięknym miejscu wśród natury. Zakochani cieszą się możliwością kąpieli w ich dzikiej rzece przy domu i czerpią radość z małych rzeczy. Mieszkają w pięknym, dużym budynku, mają wspólne pieski i zachwycają się otaczającą ich naturą. Widzimy jak podczas strasznej krwawej wojny (której nie widać w filmie) ludzie starali cieszyć się codziennością. Piękno natury, które jest ukazane w wielu scenach, zdecydowanie umila seans.
Artysta lekkoduch - romanse
Pierre to postać lekkoducha z dużymi słabościami do kobiet. Kocha Marthe całym sercem, jednak zdarza mu się podjąć złą decyzję związaną z inną kobietą, która go zauroczyła i na jakiś czas zostawia kobietę i wyjeżdża z dużo młodszą dziewczyną do nowego zakupionego domu. Szybko jednak uświadamia sobie, że naprawdę szczęśliwy jest tylko przy jego Marthe, przez co decyduje się wrócić i sprawia młodszej kochance duży ból, czego konsekwencje okazują się być tragiczne.
Sekrety
Marthe od początku znajomości z malarzem okłamuje go, że
jest sierotą i nie ma rodzeństwa. Podcza przebiegu filmu dowiadujemy się, że
jej matka jednak żyje w skromnym kącie, a nawet ma siostrę. Gdy jej mama
umiera, Marthe wybierając się na pogrzeb nadal okłamuje ukochanego, że musi „załatwić
coś poza domem”. Jest to niewyjaśniony wątek w filmie, który pozostawia
interpretację własną.
Nietuzinkowe przedstawienie oczekiwań mężczyzny XX wieku
Pierre chce w pełni oddać się malowaniu. Przez wiele lat nie myśli na poważnie o sfinalizowaniu swojego związku. Bywa to źródłem kłótni pary oraz wywołuje rozczarowanie u Marthy po wielu wspólnych latach. Pomimo licznych próśb ze strony partnerki o dziecko, malarz nie chce nawet słuchać o tym temacie. W perspektywie swojego życia widzi tylko ukochaną i jego obrazy.
Przemijanie
Bohaterowie przechodzą przez rożne fazy życiowe - od młodych ludzi, aż widzimy, jak następuje ich późna starość. Ich życie jest pełne trudnych decyzji, zazdrości - szczególnie Marthe jest zazdrosna o swojego ukochanego, gdyż ma świadomość o słabościach artysty do kobiet.
Malarz nawet już w późnej starości cały czas malował młodą twarz jego ukochanej, co porusza serce. Przemijanie ukazane w filmie skłania do refleksji nad swoimi czynami i wyborami. Zjawiskowa realizacja potrafi wywołać wzruszenie, widząc tak wiekowych bohaterów, którzy nadal darzą się ogromną miłością i są razem do końca ich wspólnej przygody.
Miłość ponad wszystkim
Malarz nie chce, aby jego ukochana pracowała, by mógł mieć ją na wyłączność. Marthe jest jego „muzą” w tworzeniu, która inspiruje go na każdym kroku do malowania nowych obrazów. „Pochowaj mnie” - te słowa odgrywają znaczącą rolę w filmie. Marthe dowiaduje się o ich znaczeniu, gdy jest jeszcze młodą osobą. Blisko końca filmu, gdy jest już staruszką, mającą problemy z pamięcią i z depresją słyszymy, jak te słowa padają z jej ust w kierunku Pierre, co ma oznaczać, że chce aby był z nią do końca jej dni i aby to on ją pochował.
Starość przedstawiona w filmie
Ich postacie, jako starsze już osoby zagrali nadal Ci sami bohaterowie, co osoby młodsze, którymi byli wcześniej. Widać przez to, że ich wygląd nie do końca trafnie odzwierciedla ludzi wiekowych. W pomarszczonej twarzy kobiety można dostrzec jej młode oczy, co troszkę zaburza obraz. Malarz również na swój podeszły wiek pod koniec filmu wygląda wyjątkowo młodo. Nie jest to jednak znaczące w całym odbiorze filmu, gdyż puenta i aktorstwo bohaterów nadrabiają wszystkie mankamenty.
Aktorstwo
Cécile De France - grająca postać Marthe de Méligny bardzo dobrze wczuła się w tę rolę. Aktorka musiała pokazać podczas scen bardzo wiele twarzy, wczuć się w różne trudne emocje, z czym perfekcyjnie sobie poradziła. Mimika twarzy, gesty, jak i jej mowa ciała pozwalały odbiorcy głęboko odczuć nawet te najtrudniejsze w zrozumieniu emocje.
Vincent Macaigne - odgrywający rolę Pierra Bonnarda również nie pozostawiał wątpliwości, iż jest świetnym aktorem. Skupienie podczas tworzenia, zamyślenie, rozmarzone i zakochane spojrzenie bardzo dobrze pokazują, iż mamy do czynienia z artystą. Pozostała obsada filmu także zasługuje na słowa uznania co do gry aktorskiej.
Ocena końcowa: 8/10
Wiktoria Głowacz
fot. materiały prasowe