Idol - recenzja odcinka 2.
2023-06-13 09:12:482. odcinek serialu „Idol” na HBO Max kontynuuje eksplorację mrocznych zakamarków świata show-biznesu, pokazując jeszcze dobitniej jak pieniądze, rządza sukcesu i moralne zepsucie dominują nad szczerością, artystycznymi ambicjami i wyrażaniem wewnętrznego „ja” w obliczu nadchodzącej premiery długo wyczekiwanego albumu. Oglądając 2. odcinek „Idola” mamy niemal pewność, że śledzące serial prawdziwe gwiazdy muzyczne szepczą sobie pod nosem „Przerabiałam to”.
Główna bohaterka już na początku zostaje brutalnie sprowadzona na ziemię, gdy prezentuje menagerowi i producentce zmienioną wersję singla, który już był gotowy jako murowany przebój. Utwór, bardziej oddający osobowość i wrażliwość Jocelyn, zostaje storpedowany przez Nikki, która w dosadny sposób wyjaśnia głównej bohaterce zasady działania świata, w którym jest tylko trybikiem, a nie postacią numer 1. Jeśli zasiadając do „Idola” myśleliśmy, że to gwiazda estrady rządzi wszystkimi wokół, to teraz możemy zweryfikować swoje poglądy.
Po tym starciu Jocelyn daje z siebie wszystko na planie teledysku, ale i tu wszystko idzie nie tak – od problemu ze spóźnieniem (bohaterka ma pocięte nogi – ciekawe przez kogo, czyżby fana noży z finały 1. odcinka?) przez konflikt o scenografię i kostiumy, aż po niekończące się „duble” – czasem z powodów technicznych, a czasem przez ambicje samej wokalistki.
Sekwencja kręcenia klipu dłuży się niemiłosiernie, jest miejscami nudna, ale rozumiemy, że tak dokładnie miało być, a efekt jaki odczuwają widzowie jest niczym w zestawieniu z realiami panującymi na planach zdjęciowych do teledysków. Tutaj też dostajemy konkretną kwotę 450 tysięcy dolarów za dzień, co wyjaśnia stres, napięcie i pośpiech jaki panuje, gdy coś idzie nie tak jak zaplanowano.
Przy tej okazji dostajemy także ciekawą scenę z tancerką Dyanne, którą poznaliśmy w poprzednim odcinku. Nikki widzi w niej potencjał, zdając sobie sprawę, że ambitna dziewczyna nie tylko świetnie się rusza, ale umie też śpiewać. Czyżby miała z czasem (albo dość szybko) zastąpić stwarzającą kłopoty Jocelyn? Jakiś czas później owa Dyanne okazuje się być kochanką Tedrosa, z którym to razem manipulują wszystkim tak, aby część sukces głównej bohaterki spłynęła też na nich.
To jak Tedros jest dwulicowy i przebiegły doskonal widać później, zarówno w scenie ujawniającej jego szemraną przeszłość i zadłużenie, jak też w finale odcinka, już podczas jego kolejnej wizyty w posiadłości Jocelyn. Mężczyzna przedstawia ją Izaakowi i Chloe, którzy należą do jego wewnętrznego kręgu, a impreza błyskawicznie odhacza takie elementy jak nagą kąpiel w basenie, picie alkoholu, branie kokainy i seks.
Ciekawe czy wspólne postanowienia Jocelyn i Tedrosa o nagrywaniu nowych kawałków znajdą odzwierciedlenie w rzeczywistości, zwłaszcza gdy wiemy jak takie przejawy samowolki potraktowano wcześniej. A może czas na zmianę w sztabie młodej gwiazdy? Zmianę, na którą bardzo liczy Tedros.
Michał Derkacz
fot. materiały prasowe HBO