Iniemamocni 2 - recenzja
2018-09-10 11:26:25„Iniemamocni 2” to kontynuacja kultowej animacji „Iniemamocni” z 2004 roku. Nasza wyjątkowa rodzina ponownie staje przed wyzwaniem, w czasie którego każdy z domowników będzie musiał spełnić się w nowej roli, a od powodzenia ich misji zależeć będą dalsze losy innych superbohaterów.
„Iniemamocni 2” prezentuje nam świat, w którym bycie superbohaterem jest nielegalne. Jednak w tym trudnym momencie pojawia się bardzo bogaty biznesman, zapraszający Elastynę do tajnego projektu, który na nowo ma ukazać światu, jak pożyteczni mogą być superbohaterowie. Naturalnie szybko pojawia się czarny charakter, zagrażający powodzeniu całej akcji. Kim jest i dlaczego manipuluje ludźmi? Tego musi dowiedzieć się właśnie Helen.
A co z resztą rodziny? Opieka nad domem zostaje na głowie Pana Iniemamocnego, który nie odnajdzie się najlepiej w roli odrabiającego zadania z matematyki ojca. Co więcej, opieka nad Jack-Jack staje się coraz trudniejsza, gdy maluch zaczyna objawiać kolejne skrywane w sobie moce, a zbuntowana córka obwinia Boba o niepowodzenie w pierwszej, „szkolnej” miłości.
Zatem, gdy tylko wszystko zaczyna wymykać się spod kontroli, a pokonanie złoczyńcy przerasta możliwości Elastyny, rodzina Iniemamocnych jednoczy się, powtórnie zakładając kostiumy superbohaterów. Jak widać, nic nie działa tak terapeutycznie jak walka ze złem.
Jak na bajkę animowaną dla dzieci, „Iniemamocni 2” prezentują zadowalającą fabułę, ze zwrotami akcji i licznymi, emocjonującymi wydarzeniami. Zdecydowanie gorzej będą się bawić rodzice, dla których będzie to jedynie festiwal oklepanych motywów, wtórnych zagrywek ze strony scenarzystów, z wieńczącym wszystko przewidywalnym finałem.
W warstwie edukacyjnej też nie znajdziemy wiele ciekawego. Ot, banalne przesłania, że najlepiej działać w zespole oraz, że nie pozory często mylą. Z pomocą przychodzi natomiast duża dawka humoru, odpowiedniego dla małych dzieci i zadowalającego dla dorosłych.
Jeśli chodzi o rozmach scen akcji oraz jakoś techniczną filmu, to wszystko stoi na przeciętnym poziomie. Graficznie nie jest o wiele lepiej niż w 2004 roku, a ekranowe wydarzenia nie prezentują niczego rewolucyjnego czy nad wyraz pomysłowego.
Co warte zaznaczenia, przed seansem kinowym, pokazywana jest krótkometrażowa animacja pt. „Bao”, także od Pixara. To oryginalna i wzruszająca historia chińskiej imigrantki mieszkającej w Kanadzie, która zmaga się z rozłąką z dorosłym już synem. Metafora w nim zaprezentowana trafi raczej do rodziców, ale warto ją zobaczyć razem z dzieckiem.
Michał Derkacz
Iniemamocni 2, reż. Brad Bird, prod. USA, czas trwania 118 min, dystr. Disney, polska premiera 13 lipca 2018
Film zobaczyłem w Multikinie Pasaż Grunwaldzki we Wrocławiu.
fot. materiały prasowe