Recenzje - Kino

Glass Onion: Film z serii Na noże - recenzja spoilerowa

2022-12-23 15:16:26

Uwaga: Recenzja filmu zdradza kluczowe elementy fabuły.

Po wielkim sukcesie kryminału „Na noże” z 2019 roku (m. in. oscarowa nominacja za najlepszy scenariusz), jego twórca Rian Johnson podpisał umowę z platformą Netflix, by realizować dla niej kolejne odsłony serii. Tak oto 23 grudnia 2022 roku dostaliśmy „Glass Onion: Film z serii Na noże”, w którym z obsady pierwszej części powraca jedynie Daniel Craig jako światowej sławy detektyw. Czy to udana produkcja? Czy twórca zdołał przebić swój pomysł z pierwszego kryminału? Przeczytajcie recenzję!

Glass Onion: Film z serii Na noże Benoit Blanc znów musi wskazać mordercę

Tym razem Benoit Blanc staje przed nowym wyzwaniem, trafiając  na wypełnioną zaawansowaną technologią wyspę ekscentrycznego miliardera, pragnącego spędzić weekend z grupą równie barwnych przyjaciół i wspólnie zagrać w grę w stylu „kto zabił… mnie”. Luźna rozrywka zostaje jednak szybko zakłócona nie tylko przez genialnego Blanca, ale przede wszystkim przez prawdziwe morderstwo! Jak to w tego typu przypadkach bywa, motyw do zbrodni miał każdy, a ograniczona przestrzeń i wzajemne niesnaski nie pomagają we wskazaniu sprawcy. Co więcej, na jednym trupie może się nie skończyć…

Seans pełen detali i niuansów

Trzeba pochwalić Riana Johnsona (scenariusz i reżyseria), że jego „Glass Onion” trzyma się konstrukcji przyjętej w kryminałach tego typu, a przy tym nieustannie próbuje jakoś pobudzać widza najróżniejszymi bodźcami, by ten nie tylko szukał winnego, ale też czerpał radość z każdej kolejnej sceny. Dostajemy zatem ogrom drobnostek, smaczków, mrugnięć okiem i innych nawiązań w stronę popkultury. Pojawiają się epizody ze słynnymi aktorami (ale nie tylko). Jest fantastyczny,  błyskotliwy humor sytuacyjny na wysokim poziomie. Mamy niuanse i szczegóły w sposobie kadrowania, który fani (nawet podświadomie) docenią w dopiero w drugiej połowie seansu. A wszystko to okraszone zostało kapitalnym aktorstwem i często (choć nie zawsze) rewelacyjnymi dialogami, zwłaszcza jak zdamy sobie sprawę z zabawy językowej, która staje się nawet dość ważna pod koniec. Nawet sam tytuł w oczywisty sposób jest metaforyczny (cebula ma warstwy), ale też całkiem dosłowny (element domu bogacza).

Do połowy klasycznie, a później bałagan

Akcja filmu rozgrywa się w maju 2020 roku, przez co widzimy różne oznaki szalejącej pandemii, ale na wyspie miliardera bohaterowie mogą czuć się zupełnie swobodnie, po podaniu tajemniczego preparatu. Bawią się zatem i dyskutują, aż do czasu pierwszego morderstwa. Benoit Blanc  wkracza, by rozwiązać zagadkę i wskazać sprawcę, a w tzw. międzyczasie musi utrzymać ryzach grupę wariujących ekscentryków. Niby schemat jest zachowany, ale jak się później okazuje, Rian Johnson postanowił zabawić się z nami wprowadzając fabularny twist już w połowie seansu.

Pokazuje nam się, że jedna z postaci jest tak naprawdę sobowtórem swojej zamordowanej siostry, a w dodatku prowadzi niebezpieczną grę zemsty, wplątując w swój plan naszego poczciwego detektywa, który momentami zachowuje się wręcz karykaturalnie, strojąc zaskoczone miny i dziwiąc się wszystkiemu co widzi, jakby pochodził z innej epoki. To nie jest zarzut do Craiga, bo ten jest świetny, ale osobowość i charyzma jego postaci z pierwszego „Na noże” zdaje się skręcać tu niepotrzebnie w stronę parodii.

Tak czy siak, Blanc namawia siostrę denatki, by ta udawała ją w grupie osób, które jeszcze nie wiedzą, że ich prawdziwa przyjaciółka nie żyje. Bardzo trudno jest uwierzyć, że nikt nie wiedział o jej istnieniu, a w dodatku nie zorientował się, że obcuje z kimś innym. Sam morderca, który naturalnie zorientować się musiał też nie zachowuje się zbyt naturalnie jak na tak nieoczekiwany obrót spraw.

Choć Johnson sporą część filmu poświęca na retrospekcje niedawnych wydarzeń, skrupulatnie ujawniające działanie bohaterów w chwilach, gdy za pierwszym razem nie było ich na ekranie (tu brawa za sprawną realizację dwóch wersji tych samych scen), to jednak traci tym samym naszą uwagę i wyraźnie gubi tempo. Fajnie jest pokazywać co ktoś robił, jak zniknął nam z oczu 20 minut wcześniej, ale tutaj trwa to za długo i potrafi nudzić.

Fajna cebula, ale śmierdzi

Twórca „Glass Onion” bardzo stara się zaimponować nam zabawą z konwencją i próbami kreacji czegoś nowoczesnego, ale potyka się na podstawach gatunku. Pod koniec seansu, zamiast ekscytować się ujawnianiem mordercy, uświadamiamy sobie, że miliarder w tych okolicznościach, nie miał powodu, by zapraszać do siebie grupę osób, które mają tyle samo powodów by go kochać, co by go nienawidzić. Co więcej, gdy okazuje się, że to on zabił, wcale nie jesteśmy zaskoczeni i Johnson chyba o tym wie, bo finał nie jest skupiony na opisywaniu motywu czy kulis zbrodni, tylko na niszczeniu bezcennych dzieł sztuki (w tym obrazu „Mona Lisa”), by zrujnować go finansowo. Widz ma patrzeć na to i uwierzyć, że podjudzanie do takiego zachowania jest w charakterze postaci detektywa Blanca? Chyba nie.

„Glass Onion: Film z serii Na noże” jest znakomity do połowy, ale potem ta misterna układanka zaczyna nabierać cech prawdziwej cebuli. Jej opadające warstwy powodują bardziej płacz niż radość, a w finale wszystko zaczyna irytująco śmierdzieć.

Ocena końcowa: 6/10

Michał Derkacz


fot. materiały prasowe Netflix

 

 

Słowa kluczowe: film, ocena, opinia, 2022, Netflix, kryminał

Glass Onion: Film z serii Na noże - zdjęcia (14)

Glass Onion: Film z serii Na noże - zdjęcia  - Zdjęcie nr 1
Glass Onion: Film z serii Na noże - zdjęcia  - Zdjęcie nr 2
Glass Onion: Film z serii Na noże - zdjęcia  - Zdjęcie nr 3
Glass Onion: Film z serii Na noże - zdjęcia  - Zdjęcie nr 4
Glass Onion: Film z serii Na noże - zdjęcia  - Zdjęcie nr 5
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Władca mroku
Władca mroku - recenzja

Czy warto zobaczyć nowy horror twórcy "The Boy" i "Sierota: Narodziny zła"?

abigail film
Abigail - recenzja spoilerowa

Rodzice nie mówili, żeby nie bawić się jedzeniem?

Rebel Moon – część 2: Zadająca rany
Rebel Moon - Część 2: Zadająca rany - recenzja

Czy ten film Zacka Snydera jest lepszy niż pierwsza część?

Polecamy
Kingdom: Ashin of the North
Kingdom: Ashin of the North - recenzja

Oceniamy pełnometrażowy odcinek specjalny serialu "Kingdom".

Pani dziekan
Pani dziekan - recenzja serialu

Netflix wypuścił komedię obyczajową w klimatach akademickich. Czy to udana pozycja?

Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Władca mroku
Władca mroku - recenzja

Czy warto zobaczyć nowy horror twórcy "The Boy" i "Sierota: Narodziny zła"?

abigail film
Abigail - recenzja spoilerowa

Rodzice nie mówili, żeby nie bawić się jedzeniem?

Popularne
25 najlepszych filmów wszech czasów
25 najlepszych filmów wszech czasów

Magazyn "Empire" wybrał najlepsze filmy wszech czasów. Zapraszamy do obejrzenia ścisłej czołówki rankingu!

Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi
Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi

Dym w płucach często łączy się z oglądaniem filmów. Prezentujemy 20 idealnych filmów na wieczór z zielskiem.

12 najlepszych filmów psychologicznych
12 najlepszych filmów psychologicznych

Przedstawiamy najlepsze filmy psychologiczne, które każdego oglądającego zmuszą do refleksji!