Cięcie! - recenzja
2023-11-02 13:33:53Michel Hazanavicius, twórca oscarowego „Artysty” powraca z filmem, jakiego byśmy się po nim nie spodziewali. „Cięcie!” (premiera w polskich kinach 3 listopada 2023 roku) to horror o zombie! Oczywiście pod płaszczykiem taniej produkcji klasy C, skrywa się szerszy komentarz na temat kondycji kina, samego procesu twórczego, kulis produkcji filmów półamatorskich i parodia gatunku.
Horror o zombie i komedia za kulisami
Gwiazdor francuskiego kina Romain Duris gra tu reżysera, który desperacko realizuje horror o zombie, a dla sukcesu kasowo-artystycznego jest w stanie zrobić wszystko, szczególnie, że obsada talentem nie grzeszy, a główna aktorka nie jest w stanie zagrać wiarygodnie przerażenia nawet kiedy żywy trup już wgryza się w jej gardło. Co można zrobić? Na przykład wywołać prawdziwą zombie-apokalipsę, skoro akurat kręcimy w objętym klątwą, opuszczonym budynku! Czy jednak szalony reżyser będzie w stanie poświecić życie dla dobrego ujęcia?
To wszystko zobaczycie w „Cięciu!”, które wygląda samo jakby robili je amatorzy, a zauważalne ziarno w obrazie dodaje jeszcze takiego efektu retro, jakbyśmy oglądali jakąś produkcję sprzed 40 lat. To jednak tylko pierwsza warstwa filmu, który kończy się w 35 minucie, idealnie w momencie oczekiwania na pierwszy punkt zwrotny. Michel Hazanavicius ma bowiem dla nas danie główne, które jest już całkowicie klasycznym filmem o kulisach kręcenia filmu. Dopiero teraz widzimy jak doszło do tego całego zawirowania i co było na serio, a co tylko stanowiło element pełnej ułudy sztuki filmowej.
Jak to się kręci?
To fajny zabieg, szczególnie dla fanów kulis, tych, których obchodzi akcja w kuluarach, drugie dno i proces twórczy niż dzieło końcowe. Dostajemy kontekst do wszystkiego, co zastanawiało nas w pierwszej części. Jednak francuski reżyser swój pomysł na film o zombie umieszcza w ramach, które już dobrze znamy. Fanów gatunku nic tu nie zaskoczy, może poza tym twistem w 1/3 seansu. Jest szalenie krwawo i tanio, co jest zabawne, ale nie starcza na długo. Te 2/3 później to ciekawy koncept, ale i to już w kinie bywało, a niestety nie ma tu tyle zabawy, satyry i czarnej komedii, by przykuć naszą uwagę na dłużej.
„Cięcie!” sprawdzi się jeśli macie ochotę na trochę inne podejście do horrorów o zombie niż zawsze i będzie idealnym podręcznikiem dla wszystkich amatorów reżyserii, którzy chcą spróbować swoich sił, choćby przy realizacji krótkometrażówki ze znajomymi. Oscarowy twórca udowodni wam, że nawet to jest sporym przedsięwzięciem, a krew, pot i łzy potrafią pojawiać się za kulisami nie tylko w sztucznej postaci.
Michał Derkacz
fot. materiały prasowe