Recenzje - Kino

Benedetta - recenzja przedpremierowa

2022-01-04 09:54:13

Benedetta Carlini to katolicka mistyczka i lesbijska zakonnica, która żyła we Włoszech ery kontrreformacji. O jej romansie z siostrą Bartolomeą napisano nawet sztukę (autorką jest Rosemary Rowe), a 7 stycznia 2022 roku do polskich kin trafi film fabularny w reżyserii Paula Verhoevena pt. „Benedetta”. Ten oparty na prawdziwych wydarzeniach dramat zdecydowanie odbiega od standardowych, biograficznych opowieści o żywocie duchownych, do których możecie być słusznie uprzedzeni, bo zazwyczaj są to oczywiste i nudnawe produkcje. „Benedetta” to skrajnie inny przypadek. 83-letni reżyser zrobił film odważny, wciągający, kontrowersyjny, a dla wielu może nawet i bulwersujący!

Benedetta film

Lesbijski romans pod dachem klasztoru

Jeszcze na początku filmu, gdy tytułowa bohaterka jako dziecko zostaje wysłana do zakonu, słyszy od jednej z sióstr, że ciało to siedlisko zła, więc lepiej nie czuć się w nim zbyt dobrze. Przestrzega się ją także, że inteligencja bywa niebezpieczna nie tylko dla innych. Obie te nauki znajdują swoje potwierdzenie w dalszej części tej historii, gdy po 18 latach widzimy Benedettę jako dorosłą, piękną kobietę, która w nieoczekiwanych momentach miewa wizje, w których jej mąż – Jezus broni ją przed wężami albo gwałcicielami, mordując ich mieczem w obrazowych i krwawych scenach.

Takich szalonych scen jest tu więcej, dzięki czemu oglądamy film prawdziwie emocjonujący i zaskakujący. Nasza Benedetta w podbramkowych sytuacjach potrafi przemówić zupełnie nieswoim głosem, wywołując przerażenie słuchaczy, pewnych, że jest ona przekaźnikiem stwórcy, rozgniewanego brakiem wiary.

Jednak kluczowe dla wyjątkowości bohaterki są dwa inne wątki. Po pierwsze Benedetta pewnej nocy zostaje naznaczona stygmatami, które o dziwo wcale nie sprawiają, że zostaje ona uznana za świętą wybrankę, lecz bluźnierczą oszustkę, która sama się pocięła. Dopiero po jakimś czasie cud zostaje stwierdzony, ale do samego końca wśród innych zakonnic (z siostrą przełożoną na czele) nie ma wiary, że Benedetta jest uczciwa i odbywa się w jej sprawie cały szeroko zakrojony proces.

Dotyczy on także drugiego istotnego wątku - lesbijskiego romansu Benedetty z siostrą Bartolomeą, którą główna bohaterka dosłownie przygarnęła z ulicy, wstawiając się za nią u majętnego ojca (trzeba było uiścić odpowiednią opłatę, by zakon przygarną nową osobę). Obie młode i piękne kobiety były jak woda i ogień, a gwałcona wcześniej przez ojca i braci Bartolomea błyskawicznie postanowiła uwieść Benedettę, która choć pozornie bogobojna, szybko uległa pokusom cielesnych rozkoszy.

Początkowo wrzaski szczytującej Benedetty nie wzbudzały podejrzeń, bo wszyscy przywykli, że nawiedzają ją senne koszmaro-wizje, jednak gdy (była już) siostra przełożona przez dziurę w ścianie podejrzała kochanki, zabawiające się figurką Matki Boskiej przerobioną połowicznie w sztucznego penisa (wystruganego z drewna), wybuchł niesamowity skandal, a proces Benedetty nabrał jeszcze większego kolorytu.

Między cudem a bluźnierstwem

Tak oto cud przeplata się z bluźnierstwem, miłość ze skandalem, wiara z oszczerstwem, prawda z kłamstwem, a rozświetlająca niebo kometa może oznaczać zarówno gniew boży jak i oznakę opatrzności, w zależności od tego, kto podsunie gawiedzi swoją interpretację. Wyjątkowo inteligentna Benedetta potrafi manipulować tłumem, ale czy zdoła oszukać śmierć i zasymulować zmartwychwstanie? Czy jeśli w finale daje nam się do zrozumienia, że stygmaty bohaterki to tylko zręczny trik, oznacza to również, że wcześniejsze cuda były udawane?

Reżyser zostawia nas z kilkoma pytaniami, na które odpowiedzi możemy znaleźć szperając w sieci, jednak o wiele fajniej jest, jeśli tego nie zrobimy, walcząc z własną interpretacją. „Benedetta” to film, który jest równie ciekawy po seansie, co w jego trakcie. To nie jest produkcja nastawiona na tanie szokowanie poprzez sceny trafiające w czułe punkty katolików, lecz fascynująca opowieść o poszukiwaniu siebie w najmniej sprzyjających ku temu warunkach. Co więcej, na tle historii głównej bohaterki, twórcy pokazują nam realia historyczne z plagą dżumy, która spustoszyła kraj, ale minęła Pescię, gdzie mieścił się klasztor Benedetty.

Pokazuje nam się też budzące gniew sprzeciwu praktyki ówczesnych „sądów bożych”, kiedy nikt nie słyszał o domniemaniu niewinności, a kobiety torturowano w taki sposób, że przyznawały się do wszystkiego. Używano do tego ulubionego narzędzia wymuszających zeznania oprawców, które widzieliśmy także w horrorze „Klątwa młodości” z 2021 roku.

To niesamowite, że Paul Verhoeven nadal imponuje pasją, werwą i stylem, robiąc kino, które jednych wkurzy, innych zafascynuje, a jeszcze innych podnieci, ale absolutnie nikogo nie pozostawi obojętnym. Mimo kilku gwiazd w obsadzie (Charlotte Rampling, Lambert Wilson, Virginie Efira) „Benedetta” nie jest filmem obfitującym w pamiętne kreacje aktorskie, ale suma wszystkich charakterów i tak sprawia, że nie przechodzimy obok ich postaci obojętnie. Wiele emocji wzbudza to dzieło, ale obojętność nigdy nie znajdzie się na ich liście.

Ocena końcowa: 8/10

Michał Derkacz


fot. materiały prasowe

Słowa kluczowe: film, ocena, pinia, 2022, Paul Verhoeven
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Władca mroku
Władca mroku - recenzja

Czy warto zobaczyć nowy horror twórcy "The Boy" i "Sierota: Narodziny zła"?

abigail film
Abigail - recenzja spoilerowa

Rodzice nie mówili, żeby nie bawić się jedzeniem?

Rebel Moon – część 2: Zadająca rany
Rebel Moon - Część 2: Zadająca rany - recenzja

Czy ten film Zacka Snydera jest lepszy niż pierwsza część?

Polecamy
Dobry opiekun film Netflix
Dobry opiekun - recenzja

Eddie Redmayne i Jessica Chastain w thrillerze opartym na prawdziwych wydarzeniach. Czy to dobry film?

Jedenaste: znaj sąsiada swego
Jedenaste: znaj sąsiada swego - recenzja

Oceniamy reżyserski debiut Daniela Brühla. Jak spisał się przed i za kamerą?

Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Władca mroku
Władca mroku - recenzja

Czy warto zobaczyć nowy horror twórcy "The Boy" i "Sierota: Narodziny zła"?

abigail film
Abigail - recenzja spoilerowa

Rodzice nie mówili, żeby nie bawić się jedzeniem?

Popularne
25 najlepszych filmów wszech czasów
25 najlepszych filmów wszech czasów

Magazyn "Empire" wybrał najlepsze filmy wszech czasów. Zapraszamy do obejrzenia ścisłej czołówki rankingu!

Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi
Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi

Dym w płucach często łączy się z oglądaniem filmów. Prezentujemy 20 idealnych filmów na wieczór z zielskiem.

12 najlepszych filmów psychologicznych
12 najlepszych filmów psychologicznych

Przedstawiamy najlepsze filmy psychologiczne, które każdego oglądającego zmuszą do refleksji!