Recenzje - Kino

Armia umarłych - recenzja

2021-05-22 10:19:17

„Armia umarłych” Zacka Snydera to powrót tego twórcy do horrorów z zombie. Jest to jednak film znacznie bardziej widowiskowy i efektowny niż „Świt żywych trupów” z 2004 roku, po którym świat zwrócił uwagę na tego reżysera. Teraz, w 2021 roku, ten 55-latek pokazuje, że nadal ma coś ciekawego do pokazania w tej tematyce, a produkcja, która zadebiutowała 21 maja na platformie Netflix jest kwintesencją jego stylu, a jednocześnie zaprzeczeniem ewentualnej tezy, że "Snyder się skończył".

Armia umarłych, Dave Bautista

Szybki wypad do Las Vegas

„Armia umarłych” to prosty film i w tej prostocie upatrujemy jedną z jego zalet. Oto grupa najemników wkracza do opanowanego przez żywe trupy, zrujnowane i odcięte od reszty świata Las Vegas, by dostać się do kasyna, gdzie jest sejf z 200 milionami dolarów. Już dotarcie do skarbca stanowi nie lada wyzwanie, a przecież trzeba go jeszcze otworzyć i ewakuować się z tego piekła, zanim rząd zrzuci na miasto bombę atomową. Na akcję mają 32 godziny, a po drodze sporo rzeczy idzie nie tak, jak nasi charyzmatyczni kompani planowali sobie na odprawie.

Oczywiście wewnątrz grupy szybko dostrzegamy różne układy, wewnętrzne zależności i utarczki, które wraz z rozwojem akcji, będą dawały o sobie przypomnieć. Te relacje są dość banalne. Mamy np. głównego bohatera, który robi to wszystko dla córki, a ta córka niespodziewanie dołącza do wyprawy, by odszukać mieście zaginione osoby. Jest gwiazda Internetu – gość bawiący się w zabijanie zombie. Jest podejrzany typ, wysłany do nadzoru przez zleceniodawcę całej misji itd. Sztampowe i kliszowe jest to wszystko aż do bólu, ale nawet to trzeba umiejętnie zrealizować. Snyder zrobił to bardzo solidnie i zdecydowanie z pełną świadomością, że w napakowanym akcją filmie o skoku na kasę w mieście pełnym zombie, można sobie na to pozwolić.

Doskonałe sceny akcji

Nawet jeśli fabuła nie zdoła was zaangażować, to bez wątpienia emocje nie opadną ani na moment, bo w tym filmie cały czas coś się dzieje. Jeśli akurat nie ma biegania i strzelania, to poprzez dialogi (w trakcie których też postacie robią coś konkretnego) buduje nam się intrygę i rozwija relacje, które będą istotne pod koniec. Skupmy się jednak na scenach akcji, bo jest to największa zaleta „Armii umarłych”. Nawet te 2,5 godziny zleci błyskawicznie, jeśli emocji płynących z ekranu nie zabraknie i tak jest w tym przypadku.

Już sekwencja otwierająca film, w której poznajemy genezę powstania tytułowej armii oraz sylwetki głównych bohaterów potrafi zapierać dech i przygotować nas na ton i klimat reszty seansu. Jest bardzo brutalnie, bardzo krwawo i bardzo 18+, wiec jeśli mieliście obawy o to, czy Snyder nadal potrafi kręcić sceny gore, to uspokajamy – potrafi i lubi! Mózgi i inne wnętrzności rozbryzgują się po całym ekranie, a nasza wesoła banda daje popis niesłychanej zręczności w zabijaniu, która wpada miejscami w brawurę i robi to spore wrażenie. Snyder nakręcił sceny akcji po prostu fantastycznie i choćby dla nich warto ten film zobaczyć. Co ciekawe, jedyny efekt slow motion (z czym często przesadza Snyder) zastosowano w samym finale filmu, kiedy naprawdę pasuje on do tego konkretnego momentu.

To na serio jest armia!

„Armia umarłych” to nie jest tytuł filmu, który ma nam jedynie uzmysłowić, jak wiele żywych trupów stanie na drodze bohaterów. To faktycznie jest armia, z konkretną hierarchią. Na jej czele stoi „inteligentny” zombie, którego poznajemy w pierwszej scenie filmu, sugerującej, iż jest to wytwór eksperymentów wojskowych. Naiwne jest to, że od jednego osobnika zrobiła się cała armia, ale za to fajnym pomysłem było to, że ludzie, których ugryzł ten konkretny zombie, stawali sie też tacy jak on, a reszta, czyli 95% żywych trupów to zwyczajni szwendacze – powolni i głupi. Wisienką na tym zgniłym torcie jest zombie tygrys – tak pięknie zaprojektowany i animowany, że aż szkoda widzieć go w ledwie kilku scenach. Rozczarował fakt, że tygrys zabija tylko jednego z członków tej ryzykownej wyprawy i nie stanowi jakiegoś większego zagrożenia pod koniec, bo trochę tak go budowano, jako jednego z bossów.

Warto tu też zaznaczyć, że grupa komandosów jest na starcie dość liczna, ale doskonale wiemy, że postacie będą systematycznie ginąć, a kwestia podziału łupu zejdzie na drugi plan w czasie walki o przetrwanie. Zabawne, że najmądrzejszą postacią w filmie jest ten gość, który po odprawie powiedział, że rezygnuje. To jeden z dosłownie kilku momentów typowo humorystycznych, bo jednak Snyder nie bawił się w  gatunek horroru komediowego. Bawił się natomiast w scenę, którą możemy uznać za epilog, już po zakończeniu wszelkich istotnych wydarzeń fabularnych. Niestety psuje on trochę tę zamkniętą opowieść, zostawiając nas z niepotrzebnym niedopowiedzeniem.

Ocena końcowa: 7/10

Michał Derkacz

Ciekawostka 1: W obsdzie jest Garret Dillahunt, dla którego walka z żywymi trupami to nie pierwszyzna. Aktor jest obecnie w stałej obsadzie serialu "Fear the Walking Dead".

Ciekawostka 2: Za muzykę w filmie odpowiedzialny był Junkie XL, stały współpracownik Zacka Snydera.

fot. materiały prasowe Netflix

Słowa kluczowe: film, 2021, Netflix, ocena, horror, Zack Snyder

Armia umarłych - zdjęcia z filmu (9)

Armia umarłych - zdjęcia z filmu  - Zdjęcie nr 1
Armia umarłych - zdjęcia z filmu  - Zdjęcie nr 2
Armia umarłych - zdjęcia z filmu  - Zdjęcie nr 3
Armia umarłych - zdjęcia z filmu  - Zdjęcie nr 4
Armia umarłych - zdjęcia z filmu  - Zdjęcie nr 5
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Władca mroku
Władca mroku - recenzja

Czy warto zobaczyć nowy horror twórcy "The Boy" i "Sierota: Narodziny zła"?

abigail film
Abigail - recenzja spoilerowa

Rodzice nie mówili, żeby nie bawić się jedzeniem?

Rebel Moon – część 2: Zadająca rany
Rebel Moon - Część 2: Zadająca rany - recenzja

Czy ten film Zacka Snydera jest lepszy niż pierwsza część?

Polecamy
Resident Evil: witajcie w Raccoon City
Resident Evil: Witajcie w Raccoon City - recenzja

Jak wypada reboot filmowej serii "Resident Evil"?

Polityka - film 2019
Polityka - recenzja

Patryk Vega kontynuuje strzelanie z broni wielkokalibrowej, trafiając w czułe punkty polskiego społeczeństwa.

Polecamy
Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Władca mroku
Władca mroku - recenzja

Czy warto zobaczyć nowy horror twórcy "The Boy" i "Sierota: Narodziny zła"?

abigail film
Abigail - recenzja spoilerowa

Rodzice nie mówili, żeby nie bawić się jedzeniem?

Popularne
25 najlepszych filmów wszech czasów
25 najlepszych filmów wszech czasów

Magazyn "Empire" wybrał najlepsze filmy wszech czasów. Zapraszamy do obejrzenia ścisłej czołówki rankingu!

Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi
Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi

Dym w płucach często łączy się z oglądaniem filmów. Prezentujemy 20 idealnych filmów na wieczór z zielskiem.

12 najlepszych filmów psychologicznych
12 najlepszych filmów psychologicznych

Przedstawiamy najlepsze filmy psychologiczne, które każdego oglądającego zmuszą do refleksji!