Recenzje - Kino

Wszyscy na pokład (Battleship: Bitwa o ziemię)

2012-05-02 10:02:51

„Battleship: Bitwa o Ziemię” to nie kino ambitne, wymagające czy nawet inteligentne. Ale ludzie, jaką ono daje frajdę!

Wyreżyserowany przez Petera Berga film opowiada historię dwóch braci – Alexa (Kitsch), którego Stone (Skarsgård) postanawia nauczyć odpowiedzialności i zaciąga do marynarki wojennej. Utalentowany, lecz niedojrzały młodszy brat musi szybko wydorośleć, gdyż podczas dużych, międzynarodowych ćwiczeń na Hawajach na Ziemię spadają dziwne, ogromne przedmioty, które okazują się być przybyszami z kosmosu, bynajmniej nie przybywającymi w pokoju, ściągniętymi na naszą planetę przez specjalne komunikaty, wysyłane ze specjalnej stacji nadawczej. Jak przepowiedział jeden z naukowców, kiedy już przybędą istoty z kosmosu, sytuacja będzie przypominała Kolumba i Indian – i to ludzie będą Indianami. Na barkach Alexa i jego załogi spoczywa ciężar ocalenia całej ludzkości, a jakże.

W zasadzie to „Battleship: Bitwa o Ziemię” to film tak prosty, jak poranne przygody każdego mężczyzny. Już sam plakat mówi o nim bardzo dużo, a zwłaszcza jedno pojawiające się na nim słowo: Hasbro. Implikuje ono praktycznie od razu happy end i prawdopodobnie aktorstwo równie plastikowe, jak wyroby tej firmy. I „Battleship” pięknie pod tę charakterystykę podpada. Grający głównego bohatera Taylor Kitsch, na początku jeszcze w fryzurce z „Johna Cartera”, postanawia, że nazwisko jednak zobowiązuje i serwuje widzom jedną scenę bez koszulki oraz monotonny głos znudzonego radiowca. Ulubieniec nastolatek Alexander Skarsgård w niczym nie przypomina pełnego polotu Erica z „Czystej krwi” i – uwaga, karkołomne porównanie – tak jak Linda nie pasował do roli Petroniusza, tak w tej sytuacji mamy przypadek odwrotny – wyrafinowany szwedzki Petroniusz nie pasuje do do bólu prostego, czarno-białego Lindy-kapitana statku. Rihanna w roli wyluzowanej operatorki dział, rzucającej co chwilę żarcikami, nie miała specjalnie okazji wykazać się swoim kunsztem aktorskim – może i to dobrze? Natomiast epizodycznie występujący na ekranie Liam Neeson to jednak niezwykle charyzmatyczny gość – w roli admirała po prostu ocieka autorytetem.

Ale niech nie zwiedzie cię powyższy akapit – na „Battleship: Bitwa o Ziemię” bawiłem się genialnie. Dawno nie byłem na takim filmie, podczas którego niemal bez przerwy miałem na twarzy uśmiech od ucha do ucha. Jest to przede wszystkim pozycja dla drzemiących we wszystkich mężczyznach małych chłopców, którzy najchętniej porzuciliby swoje obowiązki i ruszyli do beztroskiej zabawy. Pojazdy z kosmosu, przybysze z obcej planety w wielkich kombinezonach, efekty specjalne i duuuże, pływające i strzelające statki – to coś, co jak najbardziej przemawia do mojego wewnętrznego dziecka i myślę, że nie jestem w tym osamotniony.

Także wartości, do których się odwołuje „Battleship”, nie należą do najbardziej skomplikowanych. Honor, odwaga, patriotyzm, upór – możemy się raczej zgodzić, że to dość podstawowe kwestie, które są fundamentem etosu „prawdziwego mężczyzny” – łechtającego tych wewnętrznych małych chłopców i mówiącego im „zobacz, też możesz taki być!”. Amerykańska flaga wytatuowana jest na czole praktycznie każdego aktora w „Battleship”, a wszelakie budujące przemowy sprawiają, że gdybym był Amerykaninem, to zapewne rozpierałaby mnie duma. Natomiast jestem Polakiem, więc nie ruszyły mnie one zbytnio, na szczęście nie były także za bardzo przesadzone, przez co nie trzeba ich było oglądać spomiędzy palców dłoni przykrywającej zażenowaną twarz. Co jest w sumie plusem, bo jak wiemy, produkcje z Hasbro lubują się w ultrapatriotycznej papce – vide Optimus Prime pod koniec pierwszych „Transformers”. Na szczęście, liczne aspekty humorystyczne jeszcze bardziej rozluźniają patetyczną atmosferę.

W sumie bez głębszego sensu, rozbudowanych postaci i znamion wybitności, „Battleship: Bitwa o Ziemię” bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. W aspekcie rozrywkowym to wyśmienita propozycja na odreagowanie tygodnia, z tym zastrzeżeniem, że koniecznie na dużym ekranie – komputerowe cale ujmą bardzo wiele z dziecięcego uroku filmu. Załóżcie swoim wewnętrznym dzieciom kapitańskie czapki i wyruszajcie w rejs – ten statek nie kończy jak Titanic.

Battleship: Bitwa o Ziemię, reż. Peter Berg, prod. USA, czas trwania 131 min, dystr. UIP, premiera 20 kwietnia 2012

Wojciech Busz
(wojciech.busz@dlastudenta.pl)

Recenzja powstała dzięki uprzejmości:


 

Słowa kluczowe: Battleship: Bitwa o ziemię recenzja opinie rihanna film

Battleship: Bitwa o Ziemię (19)

Battleship: Bitwa o Ziemię  - Zdjęcie nr 1
Battleship: Bitwa o Ziemię  - Zdjęcie nr 2
Battleship: Bitwa o Ziemię  - Zdjęcie nr 3
Battleship: Bitwa o Ziemię  - Zdjęcie nr 4
Battleship: Bitwa o Ziemię  - Zdjęcie nr 5
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Niepokalana film
Niepokalana - recenzja spoilerowa

Sydney Sweeney jako zakonnica w ciąży! Czy warto zobaczyć ten horror?

Władca mroku
Władca mroku - recenzja

Czy warto zobaczyć nowy horror twórcy "The Boy" i "Sierota: Narodziny zła"?

abigail film
Abigail - recenzja spoilerowa

Rodzice nie mówili, żeby nie bawić się jedzeniem?

Polecamy
Ariana Grande: Excuse Me, I Love You
Ariana Grande: Excuse Me, I Love You - recenzja

Czy warto zobaczyć dokument muzyczny o londyńskim koncercie w ramach trasy Sweetener World Tour?

Imprezowa dusza kadr
Imprezowa dusza - recenzja

Czy premierowa produkcja Netflixa porwie fanów Victorii Justice?

Polecamy
Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Niepokalana film
Niepokalana - recenzja spoilerowa

Sydney Sweeney jako zakonnica w ciąży! Czy warto zobaczyć ten horror?

Władca mroku
Władca mroku - recenzja

Czy warto zobaczyć nowy horror twórcy "The Boy" i "Sierota: Narodziny zła"?

Popularne
25 najlepszych filmów wszech czasów
25 najlepszych filmów wszech czasów

Magazyn "Empire" wybrał najlepsze filmy wszech czasów. Zapraszamy do obejrzenia ścisłej czołówki rankingu!

Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi
Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi

Dym w płucach często łączy się z oglądaniem filmów. Prezentujemy 20 idealnych filmów na wieczór z zielskiem.

12 najlepszych filmów psychologicznych
12 najlepszych filmów psychologicznych

Przedstawiamy najlepsze filmy psychologiczne, które każdego oglądającego zmuszą do refleksji!