Siostra Śmierć - recenzja
2023-10-27 14:41:46Paco Plaza, hiszpański reżyser, znany realizacji takich horrorów jak „[Rec]” czy „Veronica” w swoim nowym filmie zaprasza nas do klasztoru. „Siostra śmierć” zadebiutowała na platformie Netflix 27 października 2023 roku, kusząc widzów nie tylko osobą twórcy, ale też urodą głównej bohaterki (w tej roli Aria Bedmar) oraz klimatem ponurego zakonu, w którym coś jest nie tak. Czy jednak dostaliśmy to tytuł godny polecenia na Halloween 2023? Przeczytajcie recenzję horroru „Siostra śmierć”!
Paco Plaza ubiera swoje dzieło w bardzo ładne i dopracowane kadry w proporcjach 4:3. Zimna barwa z dominującą bielą pasuje do historii, w której młoda i ładna zakonnica (jeszcze przed ślubami wieczystymi) trafia do małego zakonu, gdzie ma uczyć i wychowywać grupę dziewczynek. Szybko okazuje się, że protagonistka nie jest gotowa na całkowite oddanie się posłudze, a jej sława, związana z pewnymi wydarzeniami z dzieciństwa, przynosi jej więcej problemów niż poklasku.
Oczywiście, nie byłoby horroru, gdyby nad tym miejscem nie wisiały czarne chmury dramatycznej historii, która jest zakazana i nikt o niej nie mówi otwarcie, a jednak ciągle odbija się w aktualnych zachowaniach i sytuacjach z życia codziennego. Plotkujące dziewczynki jeszcze bardziej nasuwają głównej bohaterce niepokojące myśli, a jej prywatne śledztwo zaowocuje strasznymi konsekwencjami. Pytanie tylko czy zasłużonymi?
„Siostra śmierć” to nie jest horror, który bija w fotel, trzyma nas za gardło i robi niesamowitą atmosferę z dusznym poczuciem zagrożenia. Wręcz przeciwnie, bo przez dłuższy czas jedynym elementem, mającym nas wystraszyć jest przewracające się co jakiś czas krzesło, senne koszmary protagonistki, albo walenie w drzwi. No nie jest to straszne ani trochę, a nie pomaga wcale muzyka natrętnie (i niestety sztucznie) podbijająca te w założeniu wielkie chwile grozy.
Trzeba natomiast przyznać, że jest kilka momentów, w których nasze emocje zostały spotęgowane, a serce zabiło szybciej. Scena z suknią, scena w konfesjonale, scena z wizją oraz cała sekwencja finałowa, kiedy tajemnica wychodzi na jaw, a w montażu widzimy dwie linie czasowe i kilka zgonów – to zdecydowane zalety, punkty szczytowe tej produkcji, ratujące ją od oceny poniżej przeciętnej. „Siostra śmierć” dzięki kilku ciekawym pomysłom wymyka się spod topora krytyki totalnej, ale i tak po twórcy kultowego „[Rec]” spodziewaliśmy się więcej. Znacznie więcej.
Ocena końcowa: 5/10
Michał Derkacz
fot. materiały Netflix