Raz, dwa, trzy... wchodzisz do gry! - recenzja
2023-11-09 10:02:41Od 10 listopada 2023 roku w polskich kinach można oglądać horror pt. „Raz, dwa, trzy... wchodzisz do gry!”, w którym powraca modny od czasów „Squid Game” motyw zabaw z dzieciństwa w wersji na śmierć i życie. Duet reżyserski Eren Celeboglu i Ari Costa proponują nam jednak opowieść o radykalnie mniejszej skali niż koreański serial, co sprawdza się, bo każda ofiara ma znaczenie, a jako widzowie jeszcze mocniej trzymamy kciuki za bohaterów.
Horror w słynnym Salem
Aby było jeszcze ciekawiej, akcja tego filmu rozgrywa się w słynnym Salem, gdzie niegdyś palono czarownice na stosie, a teraz opuszczone i ponure domostwa sprzed setek lat okazują się nadal skrywać niebezpieczne, objęte klątwą przedmioty. Takim niebezpiecznym rekwizytem jest noż z kości dziecka, który wpada w ręce nastoletniego Jo – najmłodszego w rodzinie, w której może i nie ma patologii, ale z pewnością nie wszystko układa się idealnie.
Starsza siostra Billie myśli tylko o imprezach z chłopakiem i szybkiej wyprowadzce, a starszy brat Marcus ma skłonności do pakowania się w kłopoty, ale potrafi też (mimo zaczepek i kłótni) okazać swoją wspierającą i kochającą stronę. Niestety, nieodpowiedzialne zachowanie Jo, sprowadzana całą trójkę (i ich znajomych) klątwę, w której demoniczne siły nakazują grać w gry z dzieciństwa w najbardziej radykalnej wersji z możliwych. Zasady, czas trwania i możliwość wygranej są zmienne jak kaprysy demona i jeśli rodzeństwo nie zdoła go przechytrzyć, to Salem znów zobaczy niewinne ofiary.
Gry z dzieciństwa w śmiertelnym wydaniu
„Raz, dwa, trzy... wchodzisz do gry!” to nie jest wysokobudżetowy film i widać to na każdym kroku, ale twórcy umiejętnie ogrywają pomysł, że wszystko rozegra się jednej nocy na dość ograniczonej przestrzeni domu bohaterów i jego okolic. W toku akcji widzimy gry w wisielca, w chowanego, w berka (z latarkami) i w kółko graniaste. Niektóre z tych scen wyszły lepiej (berek), inne mniej udanie (w chowanego), ale trzeba przyznać, że zawsze jest dość krwawo, brutalnie i emocjonująco jak na horror przystało.
Oczywiście z czasem bohaterowie muszą poznać historię klątwy i samodzielnie dojść do sposobu na jej przerwanie. Na szczęście nie jest to tak przewidywalne, by popsuło seans, który swoją drogą jest bardzo krótki (76 minut z napisami), ale to też sprawia, że nie ma tu dłużyzn i niepotrzebnego gadania. Rozczarować może zakończenie oraz fakt, że większość scen śmierci dostajemy podczas zabawy w chowanego, ale o tych minusach łatwo zapominać, gdy patrzymy jak dobrze w swych rolach sprawdzają się takie gwiazdy jak Asa Butterfield czy Natalia Dyer. Dla występu tej dwójki warto zobaczyć ten film!
Michał Derkacz
fot. materiały prasowe