Dzieje się - Kino

Marta Żmuda Trzebiatowska: Najchętniej robiłabym tylko artystyczne kino [Wywiad]

2019-08-12 13:05:55

Marta Żmuda Trzebiatowska powraca do kina w filmie „Mowa ptaków” w reżyserii Xawerego Żuławskiego. Obraz ten miał swoją światową premierę 1 sierpnia 2019 w ramach 19. MFF Nowe Horyzonty, a już następnego dnia mieliśmy okazję zapytać aktorkę o sprawy związane z treścią filmu, a także o powrót do pracy, wizerunek oraz kulisy pracy na planie. Przeczytajcie wywiad z Martą Żmudą Trzebiatowską!

Marta Żmuda Trzebiatowska

Michał Derkacz, dlastudenta.pl: Jesteśmy po światowej premierze filmu „Mowa ptaków” z Pani udziałem. Proszę opisać swoje emocje związane z tym seansem. Jak odbiera Pani ten film?

Marta Żmuda Trzebiatowska: Ten film jest dla mnie taką bombą, wielką dawką emocji i energii. Przestraszył mnie, wzruszył, ale też zachwycił. Czuję w nim obecność Andrzeja Żuławskiego. W tym momencie jeszcze nie potrafię uporządkować tego, co zobaczyłam. Muszę zobaczyć go jeszcze wiele razy, by odkryć wszelkie niuanse, cytaty, nawiązania. Na gorąco, po projekcji mogę powiedzieć, że energia Xawerego Żuławskiego włożona w tekst scenariusza jego ojca sprawiła, że  po seansie nie mogłam złapać tchu i miałam w głowie milion myśli. Bardzo bym chciała, by każdy widz go zobaczył i miał na temat tego filmu własne zdanie. Już zdążono mu przypiąć łatkę, że zbyt dobitnie pokazuje sytuację w naszym kraju. Jasne, to też, ale na przykład dla mnie  jest to forma ostatniej rozmowy ojca z synem, próba zrozumienia i odnalezienia siebie i jego, zrozumienia, zbudowania, poukładania wspólnych relacji, ale też jest to portret artysty. Według mnie to w tym filmie jest najważniejsze i najpiękniejsze. Ten film zaprasza mnie do intymnego świata Żuławskich. Naturalnie mówi też o Polsce, bo jest osadzony w naszych realiach, tu i teraz. Zachwycające, przerażające i niesamowite jest to jak Andrzej Żuławski to przewidział, dokąd zaprowadzą nas kiełkujące w narodzie nastroje. Dostaliśmy film tak pojemny tematycznie, że każdy widz odnajdzie w nim coś, co jest dla niego ważne. Ale wielu powie, że to chaos i niezrozumiały bełkot. To nie jest film dla każdego.

To jest też film z wielkim potencjałem do wielokrotnego powtarzania, przez swoje niezliczone nawiązania do innych dzieł. Jednak to też może stanowić trudność w odbiorze, jeśli nie znamy danych cytatów. Miała Pani z tym jakieś trudności?

Zgadzam się. Po tym jak przeczytałam scenariusz, miałam takie poczucie, że nie wszystko rozumiem. Zapytałam Xawerego o jakiś tekst, który nie był dla mnie jasny ale czułam, że to jest jakiś cytat, na co on mi odpowiedział – „Wiesz, że nie wiem, ale dowiem się”. Czuliśmy, że czasem czegoś nie pojmujemy, ale zawsze te odpowiedzi przychodziły. Osobiście, jak czegoś nie rozumiem, to działam intuicyjnie i uruchamiam emocje. Jeszcze jako nastolatka zachwycałam się spektaklami Krzysztofa Warlikowskiego, choć ich nie rozumiałam, bo brakowało mi wiedzy, przeczytanych książek i tak dalej. Odbierałam to na poziomie emocji i czułam, że mnie to zachwyca. Podobnie jest z tym filmem. Młodzi ludzie odbiorą go kompletnie inaczej niż doświadczeni widzowie - doświadczeni życiowo i kulturowo. To jest fajne, bo widz może po latach wrócić do tego filmu i odkryć go na nowo.

Proszę opowiedzieć o postaci, w którą się Pani wciela. To ciekawe, że jest jedyną samotną bohaterką. Samotną w wielkim domu - złotej klatce, a przecież jest w ciąży i tak być nie powinno.

Bardzo rozbawił mnie komentarz kolegi z obsady filmu, który powiedział, że po mojej roli widać, że "ciąża to nie jest szczęście". Bardzo mnie to rozbawiło, bo kiedy rozmawiałam o roli z Xawerym, on bardzo chciał, abym zawarła to co jego ojciec myślał o kobietach w ciąży. Dowiedziałam się, że on się ich trochę bał i uważał, że w nich jest jakiś "alien", obca.. Z jednej strony to piękny stan, w którym kobieta jest szczęśliwa, ale z drugiej strony sama nienawidzi tego  i ma ochotę, „by to już z niej wyszło” - tak opowiadał mi Xawery . Andrzej Żuławski wypowiadał się też wielokrotnie w wywiadach, książkach, na temat ciężarnej kobiety-aktorki, że istnieje pewien lęk o to, że straci urodę. Myślę, że to wszystko udało się przemycić  w tej roli. Do tego jest w tej postaci właśnie ta samotność. To jest nowobogacka pani domu, która się nudzi, bo mąż jest cały czas w pracy nie interesuje się nią, więc ona wynajduje sobie ogrom rozrywek, Mieszkają w super willi z basenem, odgrodzeni od reszty świata murem. Prywatnie znam takich ludzi i zagrałam tę rolę z dziką rozkoszą.

To przypadek czy ironia losu, że dostała Pani tę rolę akurat po przerwie od aktorstwa, związanej z narodzinami dziecka?

Nie wiem jak to nazwać, ale faktem jest, że doskonale znałam zarówno emocje bohaterki jak i jej fizyczny stan. Tego nie da się sobie wyobrazić. Pamiętam, że się irytowałam, kiedy grając matkę w jakimś spektaklu, ktoś wciąż mówił mi, że „to trzeba inaczej zagrać, sama zrozumiesz jak będziesz matką”.  Teraz wiem, że faktycznie niektórych ról czy emocji nie da się wiarygodnie zagrać bez podobnych doświadczeń w życiu prywatnym. Z drugiej strony, jestem daleko od stwierdzenia, że trzeba być mordercą, jeśli ma się dobrze zagrać mordercę. Ja po prostu lepiej zrozumiałam swoją rolę, głównie w aspekcie pokazania końcowego stanu ciąży, kiedy ciało zaczyna sprawiać kłopot.

Rozgościła się już Pani w kinie artystycznym czy to nie jest takie proste, by stale grać w ambitnych produkcjach?

Najchętniej robiłabym tylko takie kino jak „Mowa ptaków”. Znam jednak realia, a one są takie, że ja tego typu scenariuszy po prostu nie dostaję.

Może teraz się coś zmieni. Ludzie zobaczą, że nie musi Pani grać tylko w komediach.

Powiem tak: aktorką chciałam zostać, bo zakochałam się w teatrze i filmie.  Uwielbiałam spektakle Warlikowskiego, ale też kino azjatyckie, artystyczne. Kino Muranów w Warszawie było moim ulubionym. Los chciał jak chciał. Przez moje warunki fizyczne bardzo szybko trafiłam "do szuflady", z której trudno się wydostać. Po urodzeniu dziecka zaczęłam się zastanawiać czy aktorstwo jeszcze mnie cieszy. Ja kocham grać i to jest świetna praca, ale scenariusze, które dostawałam nie spełniały moich wewnętrznych potrzeb. Nie oczekuję, że „Mowa ptaków” wszystko zmieni, ale byłabym z tego szczęśliwa. 

Oglądając Panią w tym filmie nie zadaję sobie pytania, czy na planie była improwizacja, tylko jak wiele jej było? Proszę powiedzieć, ile wolności aktorom daje Xawery Żuławski?

On kompletnie nie mówił nam co i jak mamy robić. Podstawą do kreacji aktorskich był tekst scenariusza, a reszta to nasze aktorskie "świrowanie", bo trudno to inaczej nazwać. W scenariuszu nie było skoku do basenu. Xawery powiedział mi, że scena z początkiem porodu nie ma być na serio, tylko ma pokazać "jazdę" w głowie bohaterki. Przemyślałam to sobie i uznałam, że brakuje mi puenty w tej scenie. Uznałam, że trzeba zrobić coś szalonego, a skoro w willi jest basen to wskoczę do niego z całym tym ciążowym brzuchem. Xawery odparł, że to świetny pomysł, po czym ja zdałam sobie sprawę, że kiepsko pływam i nigdy nie skakałam do basenu i to jeszcze na plecy! Zaznaczę, że było ryzyko, że przesadzimy z tą czy inną sceną, ale na szczęście Xawery odpowiednio wyważał wszystko co robiliśmy. 

Nie lubię mówić, że film jest kultowy w dniu premiery, ale w „Mowie ptaków” pojawia się wyjątkowo dużo scen, które zapadają w pamięć oraz ogrom pojedynczych tekstów, które mogą być powtarzane.

Jak widać Andrzej Żuławski miał wyjątkowe poczucie humoru i wiele cytatów z tego filmu zapamiętamy. A czy kultowy, to zobaczymy. Ja sama jestem ciekawa, jak odbiorę ten film za miesiąc, bez tych pierwszych emocji. To jest taki film, który zbierze grupę wiernych fanów, ale także ludzi, którzy uznają go za bełkot. Nie będzie "letnich" opinii, nie będzie obojętności. Zapraszam Państwa wszystkich na seans, gdy film wejdzie do dystrybucji w całym kraju. Miejcie własne zdanie!

Przyłączam się do tego apelu i dziękuję za rozmowę.

Dziękuję.

 

Rozmawiał: Michał Derkacz

fot. Zbigniew Warzyński

Słowa kluczowe: rozmowa, Mowa ptaków, role, 2019, zdjęcia
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Kod zła
Niepokojące teasery i polska data premiery horroru "Kod zła" [WIDEO]

To spowity mrokiem i wypełniony okultystycznymi zagadkami horror.

Mufasa: KrÃłl Lew
"Mufasa: Król Lew" - film o ojcu Simby ma już zwiastun [WIDEO]

Disney zapowiada niesamowitą animację!

Polecamy
Maciej Stuhr
Maciej Stuhr: "Sala samobójców. Hejter" to fikcja dogoniona przez życie [Wywiad]

Byliśmy przerażeni widząc jak nasz film wyprzedził prawdziwą tragedię - mówi aktor.

Warszawski Festiwal Filmowy
Tego fani kina nie mogą przegapić. Kolejny Warszawski Festiwal Filmowy

Zobaczyć tam będzie można propozycje z całego świata, często nieobecne w kinach.

Polecamy
Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Kod zła
Niepokojące teasery i polska data premiery horroru "Kod zła" [WIDEO]

To spowity mrokiem i wypełniony okultystycznymi zagadkami horror.

Popularne
25 najlepszych filmów wszech czasów
25 najlepszych filmów wszech czasów

Magazyn "Empire" wybrał najlepsze filmy wszech czasów. Zapraszamy do obejrzenia ścisłej czołówki rankingu!

Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi
Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi

Dym w płucach często łączy się z oglądaniem filmów. Prezentujemy 20 idealnych filmów na wieczór z zielskiem.

12 najlepszych filmów psychologicznych
12 najlepszych filmów psychologicznych

Przedstawiamy najlepsze filmy psychologiczne, które każdego oglądającego zmuszą do refleksji!