Królowa Kier - recenzja
2019-06-11 09:59:16"Królowa kier" to duńsko-szwedzki dramat psychologiczny z elementami filmu erotycznego. W Polsce swoją premierę miał 7 czerwca 2019, jednak pozycja ta zdobyła wcześniej Nagrodę Publiczności na Festiwalu Sundance, a była też nominowana w konkursie głównym na OFF Camera w Krakowie. Czy to faktycznie tak dobry film? Przeczytajcie recenzję!
Anne to odnosząca sukcesy, wzięta prawniczka; szczęśliwa żona i spełniona matka; elegancka i wiedząca, czego chce kobieta. Wiedzie idealne życie u boku męża lekarza Petera w pięknym, modernistycznym domu razem z córkami bliźniaczkami. Jednak jak się później okaże, nawet szczęściem można się zachłysnąć. Prawdziwa idylla trwa do czasu zamieszkania z nimi Gustava, 17-letniego syna Petera z pierwszego małżeństwa. A może dopiero wtedy się rozpocznie?
Stateczna i poukładana egzystencja w ostateczności okaże się nudna i przewidywalna. Wysoki status zawodowy, społeczny i towarzyski, na który przecież pracowała latami, przestanie ją zadowalać. Zapragnie przerwania rutyny, zerwania maski kobiety perfekcyjnej i spróbowania czegoś niedozwolonego. Za wszelką cenę.
Tym zakazanym okaże się Gustav. Chłopak jest uosobieniem tego wszystkiego, czego w życiu Anne nie ma od dawna - wolności. Został wyrzucony z kolejnej szkoły, a przeprowadzka ze Sztokholmu do Danii do ojca jest dla niego ostatnią szansą, aby uniknąć szkoły z internatem. Dla wszystkich dorosłych jest po prostu niesubordynowanym dzieciakiem z problemami. Jednak Anne dostrzega to, że nastolatek po prostu robi to, co chce, gdzie chce i z kim chce. A ona w głębi duszy pragnie tego samego.
Znacząca jest scena przyjęcia na tarasie, podczas którego ich równie bogaci i wykształceni znajomi rozmawiają o pladze żab bez wątroby, a Anne jest po prostu potwornie znudzona. Zmienia relaksacyjną muzykę miło brzmiącą w tle na utwór Soft Cell - Tainted Love, sztandarową piosenkę kolorowych lat 80., i zaczyna tańczyć. Mąż i goście nadal rozmawiają. Nie rozumieją jej ukrytych pragnień. Tylko Gustav wydaje się wyjściem w tej sytuacji.
Później wydarzenia potoczyły się lawinowo. Nie sposób było ich cofnąć, nie można było zawrócić. Od pierwszego pocałunku w barze, po zmysłowy dotyk przy zabawie w chowanego aż po pierwszą wspólną noc. To Anne okazała się kusicielką i prowodyrką nielegalnego przecież romansu. Wykorzystała naiwność i trudne położenie młodziaka dla własnej korzyści. Jak bardzo kłóci się to z jej postawą troskliwej matki i prawniczki, która pomaga nieletnim, nad którymi się znęcano lub wykorzystywano ich seksualnie. Być może zadziałała jej podświadomość i zrobiła coś, co kiedyś zrobiono jej.
Gdy sprawy przybrały niekorzystny obrót, pozostała tylko reakcja. Szybka i zdecydowana, ale też bezwzględna i skrajnie egoistyczna. Kobieta zdecydowała się zniszczyć życie chłopaka, byle tylko zachować swoje w niezmienionej postaci. Znaczące w kontekście tytułu filmu są jej słowa wypowiedziane do męża Tak łatwo jest Tobą manipulować. O sile "Królowej kier" stanowi damski duet reżyserki May el-Toukhy i odtwórczyni głównej roli Trine Dyrholm, która znakomicie wcieliła się w tak odważną i skomplikowaną postać. Akcja toczy się nieśpiesznie. Twórcy skupili się raczej na rysowaniu portretów psychologicznych poszczególnych bohaterów.
Atmosfera jest mroczna i gęsta. Doskonale postarała się o to reżyserka, ale sprzyja temu również piękny, lecz surowy klimat Skandynawii. Nawet zmieniające się pory roku są istotne. Gdy rozwija się romans między Anne i Gustavem, trwa lato, a cudowne kadry są spowite światłem słonecznym. Z czasem nadejścia jesieni sytuacja się komplikuje, a zima dopełnia tragedię.
"Królowa kier" to doskonałe kino, które we wnikliwy sposób próbuje odpowiedzieć na pytanie o genezę zła, a także rozwija freudowską teorię kierowania człowiekiem przez sfery id i superego. Ludzkie życie to ciągła walka między pierwotnymi instynktami, a wychowaniem i ukulturalnieniem.
Karolina Kozłowska
Film zobaczyłam w Dolnośląskim Centrum Filmowym we Wrocławiu.
Królowa Kier, reż. May el-Toukhy, prod. Dania/Szwecja, czas trwania 127 min, dystr. Gutek Film, polska premiera 7 czerwca 2019
fot. materiały prasowe