Recenzje - Kino

Ripley - recenzja serialu

2024-04-15 11:17:26

Serial „Ripley” jest dostępny na Netflix od 4 kwietnia 20124 roku. Poznajemy w nim tę samą historię co w świetnym filmie „Utalentowany pan Ripley” z 1999 roku, swoją drogą będącym ekranizacją powieści Patricii Highsmith z 1955 roku. Jednak tym razem produkcja jest utrzymana w czarno-białej stylistyce kina noir, a główną rolę gra Andrew Scott. Czy warto zobaczyć ten serial? Przeczytajcie recenzję!

Andrew Scott, RipleyO czym jest serial?

Głównym bohaterem jest Tom Ripley, oszust z trudem wiążący koniec z końcem w Nowym Jorku we wczesnych latach 60. XX wieku, zostaje wynajęty przez pewnego bogacza, by nakłonić jego syna - lekkoducha do powrotu z Włoch. Protagonista decyduje się tam udać, a gdy widzi jak „Dickie” marnuje rodzinną fortunę, ciesząc się życiem w luksusach, postanawia go zastąpić. Tak rozpoczyna się ryzykowna gra na ścieżce oszustw, szalbierstw i morderstw.

Utalentowany pan Scott

„Ripley” to serial naprawdę bardzo udany. Materiał źródłowy dał twórcom spore pole do popisu w sposobie narracji i prezentacji wydarzeń. Ci uznali, że powolne budowanie napięcia w zestawieniu z czarno-białymi, wysmakowanymi zdjęciami oraz oszczędną, lecz trafną muzyką dadzą najlepszy efekt. Mieli rację, ale to Andrew Scott jest tutaj najważniejszy. Jego aktorstwo jest tyle doskonałe, co trudne do należytego docenienia. Tom Ripley rzadko jest sobą, często udaje, podszywa się i improwizuje. To bohater małomówny, niczym kameleon przybierający adekwatne w danej chwili twarze, ale też pełen godnego podziwu zapału i motywacji w dążeniu do nowego życia, nawet jeśli jest... cudze.

Scott często przekazuje emocje z niemal kamienną twarzą, maskując te prawdziwe, gotujące się wnętrze. Bazujemy na jego spojrzeniu, drobnych gestach, szczegółach mimiki, domyślając się tylko jak ogromne ilości myśli, pomysłów i obaw mieszają się pod maską względnego spokoju. Oczywiście w książce takie ujęcia zastępują obszerne opisy myśli protagonisty, więc jest nam prościej go zrozumieć. W serialu Netflix musimy domyślać się wszystkiego i przewidywać kolejne decyzje Toma, co ma swój urok, zwłaszcza jeśli nie znamy fabuły pierwowzoru. Zabawne jest też to, że choć bohater jest złoczyńcą, to i tak dzięki roli Scotta w jakiś perfidny sposób aż chce się mu kibicować.

Zabili go i uciekł

Twórcy znakomicie budują skomplikowaną układankę osób, miejsc, motywacji i błędów, a wszystko nawet zgrabnie składa się w całość. Czasem z wyprzedzeniem pokazują nam, że może dojść do morderstwa, a czasem bawią się naszymi oczekiwaniami, ostatecznie kierując opowieść na inne tory. Rysą na tej skrupulatnie utkanej nici fabularnej są bohaterowie drugoplanowi – często aż karykaturalnie głupi, niekojarzący faktów i poszlak lub bagatelizujący je.

To także grupa postaci łatwowiernych, naiwnych czy pozbawionych instynktu samozachowawczego (druga scena zabójstwa), a to niestety źle wpływa na nasze zaangażowanie. Tutaj aż kuriozalne wydaje się, że detektyw nie widział zdjęcia poszukiwanej osoby. Mimo to, polecamy zobaczyć jak Andrew Scott gra tytułowego bohatera i zastanowić się, jak piękne i dostatnie życie jest w stanie doprowadzić człowieka do ostateczności.

Michał Derkacz


fot. Netflix

Słowa kluczowe: Netflix, 2024, ocena, opinia, ekranizacja, Andrew Scott
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Niepokalana film
Niepokalana - recenzja spoilerowa

Sydney Sweeney jako zakonnica w ciąży! Czy warto zobaczyć ten horror?

Władca mroku
Władca mroku - recenzja

Czy warto zobaczyć nowy horror twórcy "The Boy" i "Sierota: Narodziny zła"?

abigail film
Abigail - recenzja spoilerowa

Rodzice nie mówili, żeby nie bawić się jedzeniem?

Polecamy
Ósma ofiara - recenzja serialu

Oceniamy hiszpański dramat z zamachem terrorystycznym w tle.

The Grudge: Klątwa
The Grudge: Klątwa - recenzja

Nowa "Klątwa" stara się nas straszyć nawet poza Tokio. Czy jest się czego bać?

Polecamy
Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Niepokalana film
Niepokalana - recenzja spoilerowa

Sydney Sweeney jako zakonnica w ciąży! Czy warto zobaczyć ten horror?

Władca mroku
Władca mroku - recenzja

Czy warto zobaczyć nowy horror twórcy "The Boy" i "Sierota: Narodziny zła"?

Popularne
25 najlepszych filmów wszech czasów
25 najlepszych filmów wszech czasów

Magazyn "Empire" wybrał najlepsze filmy wszech czasów. Zapraszamy do obejrzenia ścisłej czołówki rankingu!

Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi
Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi

Dym w płucach często łączy się z oglądaniem filmów. Prezentujemy 20 idealnych filmów na wieczór z zielskiem.

12 najlepszych filmów psychologicznych
12 najlepszych filmów psychologicznych

Przedstawiamy najlepsze filmy psychologiczne, które każdego oglądającego zmuszą do refleksji!