The Grudge: Klątwa - recenzja
2020-01-05 15:04:58"The Grudge: Klątwa" jest już w kinach. Zapytacie może - jaki jest związek tego horroru z "The Grudge - Klątwa" z 2004 roku, oprócz tego, że tytuły filmów są niemal identyczne? Otóż... związek jest taki, że w pierwszych scenach filmu pewna kobieta "przywozi" ze sobą klątwę z Japonii do USA, przez co jej dom rodzinny staje się obarczony tytułowym przekleństwem i wszyscy kolejni ludzie, którzy do niego wejdą także mają przechlapane.
Nowa "Klątwa" rozgrywa się w kilku liniach czasowych, by pokazać nam, że kolejni lokatorzy byli skazani na śmierć i jak w czasach współczesnych pewna pani detektyw stara się uwolnić od klątwy i zapobiec dalszemu się jej rozprzestrzenianiu. I nawet jeśli taki pomysł na film był okej, tak jego realizacja została skopana na absolutnie wszystkich płaszczyznach.
Fabularnie film bardzo szybko staje się strasznie nudny, gdy po kilkunastu minutach zdajemy sobie sprawę, że będzie to kolejny, pełen schematów, horror z wątkiem detektywistycznym. Główna bohaterka stara się dojść do tego, co łączy kolejne zgody z przeklętym domem i jak to wszystko ukrócić. W międzyczasie mamy absolutnie beznadziejne sceny prowadzące do jumpscarów, które też zostały zrobione w najgorszy możliwy sposób i wystraszyć chcą nas tylko tym, że coś "nagle" (spodziewamy się tego z wielkim wyprzedzeniem) i bardzo głośno wyskoczy nam przed kamerą. Jest to wszystko absolutnie pozbawione klimatu grozy i tak wyprane z emocji jak tylko się da.
Opowieść ma nawet potencjał, ale zaprzepaszczono go chaotyczną realizacją i naprawdę kiepską reżyserią. Aktorzy dają z siebie wszystko. Andrea Riseborough, John Cho, Demián Bichir czy Lin Shaye potrafią dobrze grać, ale w tej produkcji nie mieli szans w starciu z okropnie napisanymi charakterami postaci. "The Grudge: Klątwa" z 2020 roku jest nawet całkiem krwawa, ale w trakcie seansu mamy wrażenie, że twórcy wprowadzili kilka brutalnych ujęć jako ostatnią deskę ratunku, dla widzów, na których nie zadziała "zwykłe" straszenie. Niestety, to nie wystarczyło. Ostatecznie dostaliśmy film, który zabija tę i tak martwą od lat serię. Bardzo szkoda.
Ocena końcowa: 3/10
Michał Derkacz
Film zobaczyłem w kinie Cinema City Wroclavia.
fot. materiały prasowe