Braterstwo, reż. Nicolo Donato
Najgorsze filmy 2011 roku
Oto najgorsze filmy 2011 roku!
Proszę, nie traktujcie tego zbioru kanonicznie. Nie widziałem naprawdę wielu obrazów, które - jak podejrzewam - stoją na dość niskim poziomie.
Oto najgorsze filmy 2011 roku! »
Braterstwo, reż. Nicolo Donato
Znasz już ten film, ale teraz jest z gejami. Nudniejszy. Teraz mamy gejów w Skandynawii, i to - żeby było weselej - w grupie radykalnych neonazistów. Problem jest taki, że reżyser nie ma pomysłu, jak te dwie warstwy sensownie ze sobą połączyć. Przez większość filmu oglądamy typowego, ckliwo-zbereźnego harlequina, a że bohaterowie w przerwach dyskutują nad najlepszą metodą zaznaczenia wyższości aryjskiej rasy - cóż, scenografia do romansu jak każda inna. Oczywiście naziole napadają nie tylko na muzułmanów, ale też na gejów właśnie, więc możecie się domyślić, jak to się skończy. Przesadne akcentowanie tego, że źli są tu naprawdę źli, trąci pustym dydaktyzmem i nie odnalazłem niczego, co usprawiedliwiałoby tak drastyczne zderzenie światów. Rola kata i ofiary zarazem, jaką pełnią bohaterowie, wydaje się w ogóle przez film niepodjęta, wskutek czego trzeba zadać pytanie: czemu w zasadzie mam się przejmować tymi bandziorami, napadającymi na niewinnych ludzi? Bo też kochają? Słabe.