Dzieje się - Kino

Sebastian Fabijański: Przestałem zajmować się sobą [Wywiad]

2019-08-09 12:15:45

Film „Mowa ptaków” miał swoją światową premierę w ramach 19. MFF Nowe Horyzonty we Wrocławiu. Była to idealna okazja, by porozmawiać z aktorem grającym główną rolę w tej produkcji. Sebastian Fabijański opowiedział nam o swoim podejściu do tego dzieła, zdradził kulisy pracy na planie filmu oraz ryzyku przy swoich poprzednich rolach. Przeczytajcie wywiad z Sebastianem Fabijańskim!

Mowa ptaków - Sebastian FabijańskiMichał Derkacz, dlastudenta.pl: Jesteśmy świeżo po światowej premierze filmu o filmie „Mowa ptaków”, w którym gra Pan główną rolę. Jak Pan teraz odbiera ten obraz? O czym według Pana opowiada, biorąc pod uwagę jak wiele tematów porusza?

Sebastian Fabijański: Nie chcę opowiadać o czym jest ten film, bo każdy widz powinien o tym sam zadecydować po seansie. Ja mogę powiedzieć, o czym robiłem film. A o czym on jest? Nie wiem tego. Natomiast ja robiłem film o człowieku, który w wyniku głębokiej frustracji, ciężaru jaki niesie jego relacja z ojcem, jest tak tym przygnieciony, że nie jest w stanie ruszyć z wypiętą klatą do przodu. Im bardziej go to gniecie, tym bardziej o się w tym gnieceniu zaczyna rozgaszczać. Widzimy jak gaśnie w momencie, kiedy przyjeżdża do domu rodzinnego. Na początku filmu wyrzucają go z pracy w szkole i to w jego przypadku jest tym katalizatorem zmian. Joker w filmie „Mroczny rycerz” mówi – Madness as you know is like gravity. All it takes is a little push. Tu właśnie mój bohater dostał ten „push”. Po tym się jakoś odkleił i ta głęboka frustracja i niemoc twórcza z niego wyłażą. Zatem dla mnie jest to portret artysty, uciemiężonego geniuszem jakiegoś spadku, który dostał. On próbuje coś stworzyć, coś co będzie miało jakąś wartość. Jego życie w tedy będzie miało sens, nabierze kształtu, miłości – ostrej i bezwzględnej, niczym zatopiony nóż.

To jego nowe oblicze widać w relacjach z innymi bohaterami, jak współlokator, kolega z pracy, kwiaciarka czy nawet nastolatka, która robi amatorski film.

Tak, zgadza się. On ich jakby reżyseruje. Widzę w nim trochę Andrzeja Żuławskiego i trochę Xawerego Żuławskiego.

Trochę Adasia Miauczyńskiego też?

Tak, zwłaszcza w scenie, w której idzie wyrzucony ze szkoły, do muzyki Andrzeja Korzyńskiego. Jedzie śmieciara i on się z nią trochę ściga, niosąc swój tobołek. Bardzo mi tamtego bohatera przypomina. Do tego ta maniera poprawiania innych.

Czy ta rola była największym wyzwaniem w dotychczasowej karierze? Jest tak inna niż wszystkie Pana pozostałe kreacje…

Ta rola była wyrazem pewnego ekshibicjonizmu artystycznego. Okres, w którym robiłem ten film był okraszony moim bardzo dużym cierpieniem prywatnym. To też popychało mnie w stronę eskalacji tego. Ja to potęgowałem. Śmierć ojca towarzysząca temu, koresponduje z filmem bardzo mocno. To się tak przeplatało, że ja po kręceniu filmu wylądowałem na jakimś skraju. Dodam też, że nie uczyłem się tekstu przed wejściem na plan. Tu nie chodzi o improwizację, bo wszystkie słowa, które moja postać wypowiada są w scenariuszu. Ja po prostu na początku zdjęć nie wiedziałem co my robimy, co to będzie za film, co to za bełkot literacki. A później nagle tu mnie wzięło, tu mnie zakuło i nagle się wszystko dzieje, a ja nie wiem jak. Czułem się animowany, prowadzony przez coś i myślę, że można w tym odszukać jakiś większy sens. Jestem przekonany, że gdyby nie moje problemy prywatne, to ten film nie wyglądałby tak jak wygląda.

Czy oglądając się w tej roli jest Pan zaskoczony efektem jaki udało się uzyskać? Proszę wybaczyć, ale ja osobiście byłem zadziwiony poziomem aktorskim na jaki udało się Panu wejść.

Ja wiedziałem, że tak potrafię, że to nie jest problem. Wcześniej zwyczajnie nie miałem okazji się uwolnić, zrobić czegoś bez kontroli. Moje wcześniejsze role nie były tak emocjonalnie rozjechane. Czułem potencjał emocjonalny w sobie, ponieważ prywatnie jestem wyjątkowo wrażliwym człowiekiem. Wiedziałem, że we mnie to siedzi, ale nie miałem przestrzeni do wyrzucenia z siebie tych emocji. Wolność w tym filmie jest przepiękna. Ja do dziś mam wrażenie, że w tym filmie nie grałem, tylko że to się samo działo. Nie wiem jak, ale przestałem zajmować się sobą. Tak, to jest dobrze powiedziane - przestałem zajmować się sobą. Wszedłem totalnie w sprawę, w to co jest do zrobienia w tym filmie. Xawery powiedział mi nawet, że w połowie zdjęć on już nie wiedział, kto reżyseruje – on czy ja? Ja miałem tam taką petardę emocjonalną, która wchodziła jak tornado, że Xawery uznał, że trzeba to puścić i niech idzie. Oczywiście musiał obserwować, żebym nie przesadził. Dzięki niemu taka jest ta moja rola. Pewnie kilku innych reżyserów na jego miejscu by mnie zahamowało. To jednak było spore ryzyko.

Czy biorąc pod uwagę, jak wyjątkowe było to dla Pana doznanie, bardziej przeżycie niż praca, jest szansa na tak mocne, tak inne role w przyszłości?

Ciekawe pytanie. Nie wiem. Mam przed sobą kilka projektów…

Chodzi głównie o to, że teraz naprawdę ludzie zaczną patrzeć na Pana inaczej.

Jak na świra (śmiech).

Nie, po prostu nie jak na gościa z filmów akcji.

Tak. Ja też byłem mocno w kinie historycznym ulokowany. To dwa różne światy. „Mowa ptaków” to kompletnie coś innego. To ciekawe, że masz do czynienia z tym samym człowiekiem w tak różnych okolicznościach. To jest piękno tego zawodu. Wydaje mi się, że to wszystko jest kwestią wzięcia na siebie ryzyka. Ja zaryzykowałem artystycznie już wcześniej, grając u Patryka Vegi w „Pitbullu” („Niebezpieczne kobiety” z 2016 roku – przyp. red.). To było bardzo duże ryzyko - zrobienie tej roli „Cukra” w taki sposób. Spokojnie można było zagrać twardziela, który cedzi słowa przez zęby i jest pewny siebie, a dodatkowo ma cukrzycę. Ja jednak, jak to się mówi, skoczyłem na główkę do pustego basenu. W „Mowie ptaków” zrobiłem podobnie, tylko że tam u Vegi zrobiłem to komercyjnie, a tu u Żuławskiego - artystycznie.

Jeszcze po drodze był „Botoks” także z ryzykowną rolą.

Zgadzam się. Zwłaszcza w serialowej wersji. Już komentowałem swój udział w tym projekcie. My się z Patrykiem rozeszliśmy i raczej już teraz to nie mój cyrk i nie moje małpy.

To w takim razie zapytam już nie o przeszłość a o przyszłość. Wkrótce odbędzie się premiera filmu „Legiony” z Panem w obsadzie. Jak można zareklamować tę produkcję?

Sądzę, że widzowie mogą się zdziwić, jeśli chodzi o rozmach tego filmu. To jest bardzo solidne, zrobione z dużą skalą kino przygodowe z elementami dramatu psychologicznego ludzi, którzy brali udział w tamtych wydarzeniach. Mój bohater jest bardzo ciekawy. To jest facet, który ucieka z carskiej armii i przykleja się do legionów, bo akurat mu jest po drodze do miejsca, w którym ma interesy do zrobienia. To zupełnie nie jest jakiś typowy bohaterski wojak. Jestem zaskoczony jak jest opowiedziany ten film. Już go widziałem i przyznam, że jeśli chodzi o batalistykę, to w polskim kinie nie było takich scen, chyba aż od „Krzyżaków”. Samo sfotografowanie bitew jest świetne. Wybuchy na planie były potężne i robiły robotę. Pirotechnika na planie była naprawdę niesamowita. Myślę, że widzów ten film pozytywnie zaskoczy. Mam nadzieję, że luzie przyjdą do kin, nawet biorąc pod uwagę konkurencję ze strony innych filmów.

Z taką reklamą – nie mają wyjścia! Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję.

 

Rozmawiał: Michał Derkacz

Polecamy także: Recenzja filmu "Mowa ptaków" >>

fot. materiały prasowe 19. MFF Nowe Horyzonty

Słowa kluczowe: rozmowa, Mowa ptaków, role, 2019, aktor
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Nieobliczalna film
Plejada gwiazd w polskiej produkcji "Nieobliczalna" na Amazon Prime Video [WIDEO]

Czy warto będzie zobaczyć ten film? Prezentujemy zwiastun!

Cuckoo
Znamy filmy z cyklu Nocne Szaleństwo na 24. MFF mBank Nowe Horyzonty [WIDEO]

Film bez dialogów o grupie Wielkich Stóp, surrealistyczna komedia i mroźny horror o leśnym ośrodku.

blef doskonały
Węże 2024: przyznano polskie antynagrody filmowe. To najgorsze twory naszego kina!

Popkulturowa Akademia Wszystkiego kolejny raz stanęła przed wyzwaniem wybrania najgorszych z najgorszych.

Polecamy
Masz ci los 2022
"Masz ci los"! Nadchodzi nowa komedia z Kuną, Głowackim i Bohosiewicz [WIDEO]

To nowy film twórców "Planety Singli" i "Juliusza".

Dom strachÃłw 2019
"Dom strachów" - nadchodzi koszmar nastolatków w Halloween [WIDEO]

Premiera już 27 września. Zobaczcie zwiastun filmu!

Polecamy
Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Nieobliczalna film
Plejada gwiazd w polskiej produkcji "Nieobliczalna" na Amazon Prime Video [WIDEO]

Czy warto będzie zobaczyć ten film? Prezentujemy zwiastun!

Cuckoo
Znamy filmy z cyklu Nocne Szaleństwo na 24. MFF mBank Nowe Horyzonty [WIDEO]

Film bez dialogów o grupie Wielkich Stóp, surrealistyczna komedia i mroźny horror o leśnym ośrodku.

Popularne
25 najlepszych filmów wszech czasów
25 najlepszych filmów wszech czasów

Magazyn "Empire" wybrał najlepsze filmy wszech czasów. Zapraszamy do obejrzenia ścisłej czołówki rankingu!

Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi
Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi

Dym w płucach często łączy się z oglądaniem filmów. Prezentujemy 20 idealnych filmów na wieczór z zielskiem.

12 najlepszych filmów psychologicznych
12 najlepszych filmów psychologicznych

Przedstawiamy najlepsze filmy psychologiczne, które każdego oglądającego zmuszą do refleksji!