Na wyspie Almodóvara

W "Przerwanych objęciach", najnowszym filmie Pedro Almodóvara, jednym z najważniejszych dla bohaterów miejsc jest wulkaniczna wyspa Lanzarote. Na niej Lena i Mateo znajdują azyl i mogą w spokoju cieszyć się sobą nawzajem. Ta wyspa, należąca do archipelagu Wysp Kanaryjskich, to prywatnie również jedno z ulubionych miejsc samego Almodóvara.

- Pierwszy raz byłem na Lanzarote 9 lat temu - mówi twórca "Przerwanych objęć". - Wyspa mnie urzekła. Nigdy wcześniej nie widziałem w naturze tak dramatycznych barw. Dla mnie to nie był pejzaż, lecz nastrój, czy też charakter. Od razu wiedziałem, że chcę tam filmować. Starałem się brać ją pod uwagę przy każdym scenariuszu, który od tamtej pory napisałem, ale udało mi się ją wykorzystać dopiero w fabule "Przerwanych objęć". Lanzarote stała się wyspą, na której ukryli się Lena i Mateo dodaje Pedro Almodóvar.

W jednej ze scen kochankowie patrzą na wspaniałą plażę Golfo. Mateo robi zdjęcia, podczas gdy Lena obejmuje go od tyłu. Choć bohaterowie tego nie widzą, poniżej na czarnej, piaszczystej plaży objęta para odzwierciedla ich ruchy. Mateo odkrywa kochanków z plaży podczas robienia odbitek i przypina na ścianie w bungalowie, w którym zaszył się z Leną. Zdjęcie oddaje sytuację Mateo i Leny lepiej, niż jakikolwiek inny obraz. Są uciekinierami, samotni wśród bezkresu wulkanicznej wyspy, stapiający się w jedno ze sobą i krajobrazem, tak jak para na fotografii.

"Przerwane objęcia" w kinach od 25 września.

ip