Alita: Battle Angel - recenzja przedpremierowa
2019-02-11 11:58:17"Alita: Battle Angel" to film akcji z gatunku science fiction, który został wyreżyserowany przez Roberta Rodriqueza, znanego m.in. z takich tytułów jak "Desperado", "Od zmierzchu do świtu" czy "Sin City - Miasto grzechu". Zwiastuny tej produkcji zapowiadały wysoki poziom efektów specjalnych i scen walk. Czy udało się zrealizować te założenia w całym filmie? Tego udało nam się dowiedzieć. Przeczytajcie przedpremierową recenzję!
"Alita: Battle Angel" opowiada historię Dr Dysona Ido, który na złomowisku znajduje tytułową Alitę, czyli kobietę-cyborga. Mężczyzna ratuje dziewczynę - naprawia jej częsci i daje nowe ciało. Na początku możemy zobaczyć, jak Alita poznaje świat, w którym znajduje się uniwersum filmu. Z czasem okazuje się, że naszym bohaterom zagraża niebezpieczeństwo ze strony tzw. Zalemu. Alita w pewnym momencie odzyskuje wspomnienia z dawnego życia i zdaje sobie sprawę ze swoich nadludzkich zdolności. Dziewczyna bierze sprawy w swoje ręcę, aby odmienić otaczający ją świat.
Fabuła filmu "Alita: Battle Angel" niestety jest schematyczna i przewidywalna. Przedstawiona historia zostaje przedstawiona bardzo skrótowo, ponieważ twórcy skupili się tutaj na scenach akcji. Przez to przebieg zdarzeń nie ma dla odbiorcy jakiegoś szczególnego znaczenia. Koło tragicznych scen w tej produkcji przechodzi się obojętnie.
Na pochwałę zasługuje jednak postać samej głównej bohaterki. Rosa Salazar jako tytułowa Alita to protagonistka z krwi i kości, która potrafi walczyć o swoje cele i nie poddaje się łatwo. Już od samego początku możemy wyczuć jej mocny charakter. Tym sposobem dominuje przez cały czas trwania filmu, pozostawiając w cieniu innych, bezbarwnych bohaterów.
Dużym minusem omawianej produkcji jest łatwość, z jaką bohaterka radzi sobie ze wszystkimi problemami napotkanymi na drodze. Ten fakt nadrabiają bardzo dobrze zrealizowane sceny akcji, które w połączeniu z odpowiednio dobraną muzyką, potrafią wbić w fotel, zwłaszcza w kinie IMAX 3D. Dzięki temu cały film mija szybko i widz nie nudzi się w trakcie seansu.
Bardzo interesująca jest kreacja świata w filmie "Alita: Battle Angel". Twórcy postarali się, aby główna bohaterka została stworzona prawie całkowicie przy pomocy efektów specjalnych. To wyszło naprawdę dobrze. Podobnie jest z otoczeniami i innymi postaciami, które odpowiednio oddają cyberpunkowy klimat tej produkcji.
Zakończenie fabularne niestety nie satysfakcjonuje widza. Przez cały film odbiorca spodziewa się spektakularnej walki, która rozwiąże nam wszystkie wątki fabularne. Ostatecznie jednak takiej bitwy zabrakło, a sam finał "Ality: Battle Angel" zapowiada nam pojawienie się w przyszłości drugiej części tego tytułu.
Podsumowując, "Alita: Battle Angel" to średniak, który dobrze się zaczyna, ale źle kończy. Wiele elementów tej produkcji może nie przypaść widzom do gustu, zwłaszcza charaktery postaci i rozwiązania fabularne. Nie zapominajmy jednak, że w filmie od początku stawiano na efekty specjalne, dlatego oprawa audiowizualna to największy plus tego widowiska. Warto dla niej iść do kina!
Ocena końcowa: 5/10
Film zobaczyłem w kinie Cinema City Wroclavia w technologii IMAX 3D.
Piotr Wójcik
Alita: Battle Angel, reż. Robert Rodriguez, prod. Argentyna/Kanada/USA, czas trwania 122 min, dystr. Imperial - Cinepix
fot. kadr z filmu "Alita: Battle Angel"/materiały prasowe