Dzieje się - Kino

20. MFF Nowe Horyzonty: Śpiące królewny i rewolucja, czyli sekcja Trzecie Oko

2020-09-10 10:51:21

Za pierwszą linią aktywnych kobiet stoi, a w zasadzie leży, drugi szereg. Wiecznych śpiących królewien. One są antybohaterkami tegorocznej sekcji Trzecie Oko na 20. MFF Nowe Horyzonty (od 5 do 15 listopada we Wrocławiu oraz online). Osoby apatyczne i aspołeczne, wewnętrznie rozmemłane jak niepościelone łóżko, spędzające życie na nic nie robieniu, pogrążone w marzeniach i życiowym letargu. Ich kwaterą główną jest sypialnia, a mottem ucieczka od wszystkiego. O śpiących królewnach na Nowych Horyzontach opowiada Ewa Szabłowska, kuratorka sekcji Trzecie Oko.

kadr z filmu Ewa Szabłowska o filmach z sekcji Trzecie Oko

Wszyscy wiemy, że spędzanie w łóżku całego dnia jest moralnie dwuznaczne. Pobudka, prysznic, gimnastyka – to abecadło zdrowego trybu życia i psychofizycznej formy. Tylko zgniłki chcą cały dzień spędzać w pościeli: nieroby, książkowe mole i barowe ćmy, narkomani, dzieci milionerów, prostytutki, artyści, nastolatki i słabeusze. Budzą się zmęczeni, aby w letargu przez kolejny dzień nie stawić czoła rzeczywistości.

Figura śpiącej królewny, która przez sto lat czeka uśpiona aż pocałunek księcia przywróci ją do życia, znana jest z bajek i niezliczonych adaptacjach literackich, malarskich i filmowych. Sto lat to 35600 dni i nocy apatii. Nic dziwnego, że śpiąca królewna jest symbolem absolutnej kobiecej bierności i niewygodnym wzorem dla milionów współczesnych, młodych kobiet, które aż przebierają nogami, by wziąć los w swoje ręce. Jednak – nie tylko nie znika z horyzontu, lecz w nowych wcieleniach mości się w coraz to nowszych łóżkach i materacach. Jak to możliwe, że jej trujący czar nadal emanuje? Najwyraźniej jest w figurze śpiącej królewny coś bardzo aktualnego, mówiącego o nas i naszych relacjach ze światem.

Królewny, odbywające swój bunt na leżąco, w samotności własnych łóżek, wydawać się mogą jednostkami bezużytecznymi. Ale można też spojrzeć z innej strony: czy poprzez sen i w swojej całkowitej bierności, nie realizują najwyższych form oporu? Śpiące ciała nie uczestniczą w wyścigu i konsumpcji, nie są podatne na propagandę i socjotechniki. Odłączone od systemu, są forpocztą letargicznej rewolucji.

Współczesna śpiąca królewna może mieć wiele wcieleń. W Moim roku relaksu i odpoczynku wspaniale mizantropicznej powieści Ottesy Moshfegh, będącej inspiracją dla całej sekcji, narratorka, chce zapaść w czarodziejski sen. Nie chodzi o odświeżający ośmiogodzinny standard, lecz full time hibernację na cały sezon, a najlepiej rok. Z asystentki w galerii na Manhattanie zmienia się w rekreacyjną lekomankę. „Gdyby Fassbinder kręcił Seks w wielkim mieście, tak wyglądałaby Carrie Bradshow odurzająca się wszystkim co ma do zaoferowania późny kapitalizm: zakupami, jogą, sztuką, seksem i psychotropami” – pisała recenzentka „New York Timesa”. Paradoksalnie dopiero zapadnięcie w sen prowadzi ją do przebudzenia z amerykańskiego marzenia.

Jako pacjentka prywatnej kliniki psychiatrycznej, śpiąca królewna pojawia się W bezruchu (Stay Still) Elisy Mishto. Jest pacjentką trudną, zawsze i wszędzie odmawiającą uczestnictwa. Julie nie uczy się i nie pracuje. Jej nieliczne aktywności sprowadzają się do hodowania ślimaków, okazjonalnego seksu z nieznajomymi, oraz snucia ekscentrycznych teorii społecznych, a raczej aspołecznych. Narcystyczna, odklejona od świata i arogancko obojętna wobec jego problemów, księżniczka żyjąca w swojej bańce, twierdzi, że „życie w bezruchu wymaga zaskakująco dużo akcji”.

W Make Up w reżyserii Claire Oakley, nastoletnia Ruth żyje jak we śnie. Podejmuje amatorskie śledztwo, by dowiedzieć się, kim jest tajemnicza kochanka jej chłopaka. Ruth porusza się śladem zmysłowych znaków, które zostawia rywalka. W łazience znajduje ślad szminki, w pościeli długi rudy włos. Czasem ma wrażenie, że ulega wzrokowym i słuchowym omamom, a dowody zdrady zdają się tylko wytworem fantazji. Make Up zaczyna się jak brytyjskie kino społeczne spod znaku Andrei Arnold, by za chwilę porzucić chronologię wydarzeń i przenieść się na podszyty erotycznym napięciem poziom snów i halucynacji w stylu Nicolasa Roega.

Tyko w ocenzurowanych dla dzieci bajkach księżniczka budzi się od pierwszego pocałunku. W starszych, bardziej brutalnych wersjach nawet urodzenie dziecka nie wybudzało jej ze snu. Tak też dzieje się w debiucie Sabriny Mertens zatytułowanym Pora wylinki (Fellwechselnzeit): królewna już dorosła, została nawet matką. Przed córką i mężem chowa się w sypialni, całymi dniami leży w łóżku. A jeśli uda się jej już wygrzebać z prześcieradła, nie rozstaje się ze swoim szlafrokiem. Zawieszona między dzieciństwem własnym i córki, ucieka w głąb siebie. W Porze wylinki, mrocznym dzienniku rodzinnego rozkładu, łóżko nie jest meblem symbolizującym miłość, lecz ciemną przestrzenią przezywanych w samotności obsesji, wstydu, udręki zapętlonych myśli i bezsennych nocy.

W Mieście głęboko uśpionym (Gorod Usnul / In Deep Sleep), filmowym debiucie rosyjskiej reżyserki Marii Ignatenko, śpiąca królewna pojawia się w tle. Jest zjawą, wspomnieniem zmarłej żony bohatera. Razem z nią, w niekończący się zimowy sen, zapadli mieszkańcy zasypanego śniegiem miasta. Zahibernowani bezwładnie leżą w samochodach, na zamarzniętych chodnikach, w nieogrzewanych mieszkaniach. We śnie przypominającym śmierć nie czują nic. Tak jakby nie tyle ich mózgi, lecz serca były uśpione. Nieprzytomne ciała, pogrążone w depresji, lenistwie, złej pogodzie i kacu, nie mają po co się budzić.

Czy miejsce snu wpływa na to, co śnimy? Odpowiedzi na to pytanie szukała Laurie Anderson w Institutional Dream Series z 1972 roku. W „performansie bez publiczności” artystka układała się do snu w rozmaitych miejscach: bibliotece, parkowej ławce, damskiej łazience na uczelni, plaży czy holu biura imigracyjnego. Każda ze spędzonych poza domem ośmiu nocy była eksperymentem, a jej własne ciało instrumentem badawczym. W rezultacie powstał intrygujący fotodziennik, z lapidarnymi streszczeniami snów i zdjęciami śpiącej w różnych pozach i miejscach Laurie. Co ciekawe, na jej liście, nie było kina. Odżywcza drzemka w kinie jest niechlubną, lecz uświęconą festiwalową praktyką. Wszystkich zmęczonych otaczającą rzeczywistością zapraszamy na kino relaksu i odpoczynku na 20. Nowych Horyzontach.  

Pełen program sekcji Trzecie Oko zostanie ogłoszony 20 października.

ip

fot. kadr z filmu "Pora wylinki", materiały prasowe

Słowa kluczowe: filmy, program, tytuły, polecane, Ewa Szabłowska
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Polecamy
Cień i kość - serial 2021
Zobacz pierwsze zdjecia z serialu fantasy "Cień i kość" [FOTO]

Nadchodzi premiera serialowej adaptacji książek fantasy autorstwa Leigh Bardugo.

Polaroid 2019
"Polaroid", czyli oszukać przeznaczenie i obsesja selfie [WIDEO]

Horror o zabójczym aparacie wejdzie do polskich kin już 28 czerwca!

Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Lee film 2024
Kate Winslet jako fotoreporterka wojenna "Lee" Miller [WIDEO]

Biograficzny film z laureatką Oscara ma już pierwszy teaser!

Popularne
25 najlepszych filmów wszech czasów
25 najlepszych filmów wszech czasów

Magazyn "Empire" wybrał najlepsze filmy wszech czasów. Zapraszamy do obejrzenia ścisłej czołówki rankingu!

Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi
Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi

Dym w płucach często łączy się z oglądaniem filmów. Prezentujemy 20 idealnych filmów na wieczór z zielskiem.

12 najlepszych filmów psychologicznych
12 najlepszych filmów psychologicznych

Przedstawiamy najlepsze filmy psychologiczne, które każdego oglądającego zmuszą do refleksji!