Gdzie diabeł mówi dobranoc
Opis filmu
Pierwszy film dwóch młodych absolwentów PWSF w Łodzi opowiadający o niekończącej się budowie Dzielnicowego Domu Kultury na Targówku i odsłaniający nędzę warszawskich przedmieść. Symbolem zawiedzionych nadziei stał się widmowy gmach nieukończonego, lokalnego 'pałacu kultury', w którego murach, w jednej ze scen, echem odbijają się głosy poirytowanych ludzi, dla których nie starczyło miejsc w pobliskiej, niewielkiej salce projekcyjnej objazdowego kina. 'Ta wlokąca się budowa była tylko pretekstem, pisał po latach Karabasz, chodziło nam o choćby fragment obrazu jednej z najbardziej zaniedbanych stołecznych dzielnic. Surowość zdjęć Staszka Niedbalskiego, skromne, ale jednak dotychczas nie stosowane w naszym dokumencie obserwacje ludzi, miejsc, zdarzeń, a także ostra, naturalistyczna warstwa dźwiękowa współpracująca z oszczędnym i gorzkim tekstem komentarza, wszystko to było próbą pewnego nowego sposobu patrzenia na zdarzenia i ludzi.'Oglądamy tu Targówek, którego już nie ma: miejscowy bazar, Choleryczniak, kirkut, 'Bar bródnowski', grząskie ulice i drewniane domy. Niedbalski zapisał swoją kamerą wygląd mieszkańców tej dzielnicy, ich twarze, gesty, ubiory. Na ścieżce dźwiękowej słyszymy, obok komentarza i efektów dźwiękowych, balladę 'Jam złodziej czarodziej', jedną z kilku, które dla filmowców zaśpiewali gołębiarze z Targówka. Komentarz jest tu bardziej oszczędny i pomysłowy niż w innych filmach z tego okresu, np. w scenie z kobietami na bazarze przybiera formę dialogu (słyszymy nawet żeński głos). Pozostały tekst czyta, debiutujący w tej roli, Tadeusz Łomnicki (w tym samym czasie przeczytał kilka zdań wprowadzenia, które słyszymy z offu w pierwszej scenie 'Kanału' Wajdy). W chwili powstania dokument ten był śmiałym oskarżeniem skierowanym w stronę tych, którzy pozostawili młodzież z Targówka samej sobie. 'Byłam tym wszystkim zaskoczona, pisała jedna z ówczesnych recenzentek, Gdzie się podział urzędowy optymizm, gdzie drętwa mowa, gdzie finały sloganowe jak transparenty?'. Zamiast nich padało z ekranu zasadnicze pytanie: 'Kto jest winien, że na Targówku ciągle jeszcze diabeł mówi dobranoc?' (opis dystrybutora)