Wywiad z bohaterem "Długu"
2011-05-13 12:41:103690 dni to długi okres na refleksję i próbę zmierzenia się z demonami własnej przeszłości. Właśnie tyle czasu w więziennej celi spędził Sławomir Sikora, pierwowzór bohatera filmu „Dług”. O Sikorze znów stało się głośno w związku z premierą thrillera „Lincz”, który już dzisiaj pojawi się na ekranach polskich kin. Były więzień, dziś aktywny społecznik, osobiście włączył się w promocję filmu Łukaszewicza. Sikora będący pomysłodawcą edukacyjno-informacyjnego projektu „Nigdy więcej linczu!”, nie szczędzi słów krytyki wobec państwa polskiego.
Sławomir Sikora wielokrotnie podkreślał, że to film Krauzego wyciągnął go z więzienia. Liczył jednak, ze wywołana „Długiem” debata przyniesie znaczące zmiany w wadliwie funkcjonującym systemie sądowniczym. Włodowskie wydarzenia i kolejna „zbrodnia z bezsilności”, przekonująco pokazana w „Linczu”, utwierdziły go w przekonaniu, że tak naprawdę na przestrzeni ostatniej dekady w krajowym sądownictwie nic się nie zmieniło
Sikora i pokazuje, gdzie może kryć się źródło problemu: „Nie ma resocjalizacji w polskich zakładach karnych. Dlaczego? Bo nie można resocjalizować 89 tysięcy ludzi w tak małej przestrzeni…"
Porównując oba filmy stwierdza: "Lincz" w tym jest mocniejszy od „Długu", że pokazuje cały system źle działającego państwa - prokuraturę, policję, salę sądową. Przy realizacji „Długu" producenci nie mieli jeszcze takiej odwagi". Thriller Łukaszewicza, zrobił na Sikorze ogromne wrażenie „Zobaczyłem strach, ból i przerażenie. Wielki szacunek dla reżysera, że zrobił film prawdziwy" – dodaje Sikora.
W czasie realizacji filmu „Lincz" oskarżeni zostali ułaskawieni przez prezydenta, co jeszcze mocniej utwierdziło jego twórców w przekonaniu, że film ten należało zrealizować, by opinia publiczna mogła poznać okoliczności, w jakich doszło do linczu we Włodowie. Aby widz zrozumiał, że taka historia może przytrafić się każdemu z nas.
Źródło: Kino Świat