"Wszystkie nasze teksty to autentyk!"
2011-10-13 11:50:51W sieci dostępny jest już wideo-wywiad z Adamem Woronowiczem, czyli filmowym Adasiem Miauczyńskim z najnowszej komedii Marka Koterskiego - „Baby są jakieś inne”, która w naszych kinach zagości 14 października.
Składnia językowa filmów Marka Koterskiego, od lat stanowi wizytówkę i znak rozpoznawczy reżysera. W komedii „Baby są jakieś inne” z urokami „koterszczyzny” zmierzyli się Adam Woronowicz i Robert Więckiewicz. Czy, parafrazując mistrza, słynni aktorzy dali radę, dali?
Scenariusz „Baby są jakieś inne” liczył ponad 90 stron zapisanych misternymi dialogami i monologami, których opanowanie okazało się wyzwaniem nawet dla tak doświadczonych aktorów jak Więckiewicz i Woronowicz. „Były takie momenty, gdy myślałem, że nie dam rady” – wspomina ten pierwszy – „Pamiętam, że przed zdjęciami wyjechałem na kilka dni, by odseparować się od rzeczywistości, chodziłem po pustej plaży i tłukłem ten tekst na pamięć, bo chociaż na planie mieliśmy komfortowe warunki, to z dnia na dzień nie byłbym w stanie się przygotować.” W konsekwencji, nawet po zakończeniu zdjęć, aktor ciągle łapał się na tym, że mówił zaraźliwym językiem Koterskiego, stosował dziwne końcówki i powtórzenia.
Ten kto poznał bliżej twórczość Koterskiego, łatwo zrozumie położenie, w jakim znalazł się Więckiewicz. Dla twórcy „Dnia świra” tekst jest integralnym elementem całości, a sam reżyser słynie z tego, że nie godzi się na żadne ustępstwa i zmiany w warstwie językowej swych filmów. W jego obrazach nie liczy się wyłącznie to, co się mówi, ale jak się mówi i jakim językiem posługują się jego bohaterowie. Ważny jest rytm, właściwa dynamika i melodia.
Według Adama Woronowicza, filmowego Adasia Miauczyńskiego, specyfika składni Koterskiego stawia reżysera zaraz obok historycznie największych eksperymentatorów naszego języka – Mirona Białoszewskiego i Witolda Gombrowicza: „To ciekawe w jaki sposób Marek Koterski operuje językiem, w jaki sposób posługuje się nim, przypisuje wartość i nowe znaczenia pewnym słowom. On potrafi uchwycić w języku dramaturgię i pozwala nam aktorom pójść za tekstem (…) Dla mnie to literatura” – oświadczył aktor.
Źródło: Kino Świat