"Układ zamknięty" wciąż na szczycie box office

Świętujący w minioną sobotę 70. urodziny Ryszard Bugajski ma kolejny powód do radości. Jego najnowszy film, oparty na prawdziwych wydarzeniach thriller „Układ zamknięty”, po trzecim weekendzie na ekranach utrzymał pozycję lidera krajowego box office i może pochwalić się imponującym wynikiem 438 191 widzów.

Pasmo sukcesów „Układu zamkniętego” rozpoczął spektakularny pierwszy weekend (100 946 widzów w trzy dni), który był najlepszym otwarciem krajowej produkcji od czasu „Drogówki” Wojciecha Smarzowskiego, czwartym otwarciem 2013 roku i wynikiem lepszym od tych, z jakimi na polskich ekranach debiutowały w ostatnich miesiącach hollywoodzkie blockbustery „Szklana pułapka 5”, „Oz wielki i potężny” i „Django” Quentina Tarantino.

W kolejnych dniach „Układ zamknięty” utrzymał swoją wysoką frekwencję, a w walce o pozycję lidera box office zdetronizował animowanych „Krudów” i święcącą triumfy w USA superprodukcję „G.I.Joe: Odwet”. W efekcie po 10 dniach od premiery polski thriller obejrzało ćwierć miliona widzów!

W poprzedni weekend „Układ zamknięty” zachował najwyższą pozycję w rankingu, osiągając lepszy wynik niż konkurencyjne, premierowe filmy amerykańskie, między innymi wysokobudżetowe widowisko SF „Niepamięć” z Tomem Cruise'em, które zadebiutowało na pierwszym miejscu w USA.

Ostatni weekend kwietnia potwierdził supremację obrazu Bugajskiego. Z wynikiem 438 191 widzów „Układ zamknięty” utrzymał się na szczycie box office, skąd nie zdołały go zepchnąć premiery filmów „Olimp w ogniu” i reanimowanego w trzeci wymiar „Parku Jurajskiego”.

Oparta na prawdziwych wydarzeniach historia trzech właścicieli świetnie prosperującej spółki, którzy - wskutek zmowy skorumpowanych urzędników: prokuratora (Janusz Gajos) i naczelnika urzędu skarbowego (Kazimierz Kaczor) - zostają pokazowo zatrzymani pod zarzutem działania w zorganizowanej grupie przestępczej i prania brudnych pieniędzy.

ip