Skok pod pociąg i igły w twarzy, czyli Tomasz Kot na planie "Żyć nie umierać"
2015-08-14 15:01:38"Żyć nie umierać" to historia Bartka, który kiedyś był popularnym aktorem, a teraz zabawia publiczności w popularnym telewizyjnym show. Pewnego dnia dowiaduje się, że jest nieuleczalnie chory. Według lekarza zostały mu zaledwie trzy miesiące życia. Bohater postanawia maksymalnie wykorzystać ten czas. Tomasz Kot, grający główną rolę, opowiada o wrażeniach z planu filmowego.
Sytuacje, jakie spotykają głównego bohatera, z pewnością nie mogą być zaliczane do codziennych, rutynowych czynośi każdego z nas. - Który facet wsiada dziś do czołgu, a potem przebiega przez autostradę pełną samochodów? Zapewne żaden. Takie doświadczenia daje tylko magia kina. Dzięki niej aktor ma szansę bywać w miejscach, w których normalnie nigdy by się nie znalazł. Jest taka scena w "Żyć nie umierać", gdy stoję na torach, a w moim kierunku jedzie pociąg. Wielka masa żelastwa mija mnie o pół metra. Wrażenie, wiatr, podmuch są niewiarygodne. Nigdy tego nie zapomnę - opowiada Tomasz Kot.
Nie tylko scena z pociągiem będzie emocjonująca. Na widzów czeka wiele zwariowanych akcji z udziałem głównego bohatera. - "W €˜Żyć nie umierać" zobaczycie, jak sprzedaję proszki, które wyczyszczą nawet sumienie. Jak w stroju kowboja ścigam ofiarę po mieście. Oraz moje pierwsze doświadczenia z akupunkturą - wylicza Kot. - Leżałem wtedy cały ponabijany i nie do końca wiedziałem, co się ze mną dzieje. Pamiętam, że igły powbijane w moją twarz spowodowały jej wielkie ukrwienie. To była zmora dla charakteryzatorek - dodaje aktor.
Tomasz Kot zaznacza też, że sytuacja, która spotkała filmowego Bartka, nie jest tak depresyjna, jak można na początku pomyśleć. - Nigdy nie wiadomo, kiedy skończy się nasza przygoda z życiem, więc teoretycznie każdy dzień powinniśmy traktować jak gdyby był ostatnim, przeżywać go w sposób świadomy. W pewnym sensie,€“ choć to bardzo ryzykowne stwierdzenie,€“ nasz bohater został uprzywilejowany, jest bardziej niż inni świadomy upływającego czasu. Bartosz nie załamuje się, ale próbuje za wszelką cenę uczynić każdy dzień satysfakcjonującym, codziennie podkręca tempo na karuzeli życia. W jego przypadku ta afirmacja życia rośnie, chce naprawić stracony czas, stracone relacje, naprawić choć kawałek świata - zaznacza aktor.
Film wchodzi do kin już 28 sierpnia 2015 roku.
MD/materiały dystrybutora
fot. Jacek Piotrowski