Najlepsze z najgorszych, czyli horrory klasy B dostępne na platformie Netflix
2023-04-07 18:10:13Historia filmów klasy B zaczęła się już w latach 50. w Hollywood. Pierwotnie oznaczały wszystkie niskobudżetowe produkcje o niskich ambicjach artystycznych, za które najczęściej brali się początkujący reżyserzy. Współcześnie kojarzone są nie tylko z niskimi nakładami i kiepską grą aktorską, ale często także z absurdalną fabułą, która nadaje im komediowego charakteru. Wiele z tych filmów bywa tak złych i nielogicznych, że aż trudno oderwać od nich wzrok. Które z nich można obejrzeć na platformie Netflix?
Zobacz również: "Ahsoka" - zwiastun serialu z uniwersum "Gwiezdnych wojen" [WIDEO]
Cradle of Fear (2001)
"Cradle of Fear" jak na film klasy B, które zazwyczaj są krótsze od zwykłych pełnometrażowych produkcji, jest dość długi. Trwa ponad 2 godziny, które zapełnione są makabrycznymi i szczegółowo pokazanymi scenami morderstw, wnętrznościami i nagością, a to wszystko doprawione muzyką black metalowego zespołu Cradle of Filth, którego wokalista Dani Filth wciela się w główną rolę. Fabuła toczy się wokół seryjnego mordercy Kempera i jego ofiarach, które według niego przyczyniły się do jego pojmania.
The Devil's Men (1976)
Horror w reżyserii Kostasa Karagiannisa, znanego niejednej kiepskiej produkcji jak "Death Kiss" czy "Tango 2001". Po zniknięciu trzech nastoletnich turystów w Grecji młody ojciec Roche postanawia przyjrzeć się satanistycznemu kultowi, który czci gigantyczny posąd Minotaura. Pomimo niedorzecznej fabuły, w filmie wystąpili dość sławni aktorzy w tamtych czasach - Peter Cushing, znany m.in. z IV części "Gwiezdnych wojen" oraz serii o Drakuli, a także Donald Pleasence z kilku części "Halloween" i "Raportu". W "Devil's Men", oprócz braku logiki w scenariuszu, można także podziewać się dziwnych zbliżeń i ujęć, które zamiast nadać dramatyzmu sytuacjom, nadają jedynie komizmu, kiepskiej gry aktorskiej oraz przeciąganych scen.
Bloody New Year (1987)
Brytyjski horror w reżyserii Normana J. Warrena ("Inseminoid" 1981, "Prey" 1977) oraz ze scenariuszem Fraziera Pearce'a. Piątka nastolatków podczas wakacji przypadkiem do hotelu na niewielkiej wyspie, który wydaje się opuszczony. Nie wiedzą jednak, że w 1959 roku w tajemniczy sposób znikła tam grupa imprezowiczów podczas świętowania nowego roku. Grupa przyjaciół staje się świadkiem dziwnych zjawisk nadnaturalnych i próbuje uciec przed bytami, które próbują ich zabić.
Werewolves of the third Third Reich (2017)
Jedna z nowszych produkcji klasy B, która zebrała mnóstwo nieprzychylnych recenzji. Reżyserem jest Andrew Jones, który na swoim koncie ma już wiele tego typów niskobudżetowych filmów, jak seria "Robert the Doll", "Poltergeist Activity" czy "The Midnight Horror Show", które również dostępne są na platformie Netflix. Akcja filmu rozgrywa się podczas II wojny światowej. Grupa amerykańskich żołnierzy trafia do niemieckiej niewoli i odkrywa nieludzki eksperyment doktora Mengele, który są... nazistowskie wilkołaki.
Eldorado (2012)
"Eldorado" to absurdalna mieszanka horroru, westernu i komedii muzycznej. Dwójka braci tworząca zespół w hołdzie Blues Brothers rusza w trasę, aby wystąpić na festiwalu w Eldorado. W mitycznym mieście niespodziewanie spotykają jego sadystycznych mieszkańców. Film parodiuje wiele innych produkcji z podobnych gatunków, w tym "Sweeney Todd: Demoniczny Goliborda z Fleet Street", "The Blues Brothers" oraz "Little Shop of Horrors".
MS
fot. pexels
źródło: filmweb.pl