Dzieje się - Kino

Łukasz L.U.C. Rostkowski o muzyce do "Chłopów", zmianie priorytetów i szkołach muzycznych [WYWIAD]

2023-10-12 10:09:18

8 września 2023 roku na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto premierę miał film „Chłopi” z muzyką Łukasza L.U.C. Rostkowskiego wraz z międzynarodowym składem Rebel Babel Film Orchestra. Muzyka do animacji malarskiej, która została polskim kandydatem do Oscara 2024 powstała w oparciu o autentyczne brzmienia ludowych instrumentów. Po powrocie z TIFF L.U.C. opowiedział nam o kulisach swojej pracy i nie tylko. Przeczytajcie wywiad z Łukaszem Rostkowskim!

Łukasz L.U.C. RostkowskiMichał Derkacz, dlastudenta.pl: Nie możemy tej rozmowy zacząć inaczej, niż pytaniem o wrażenia z TIFF. Powiedz, jak wspominasz premierę „Chłopów” w Kanadzie?

Łukasz L.U.C. Rostkowski: Dziękuję bardzo! To było piękne. Spełnienie marzenia i tak chcę to pozostawić w swojej pamięci. Tych emocji jest naprawdę dużo. Są i takie, że zapomniałem biletu na premierę i biegłem przez pół miasta więc na ściankę dotarłem mokry jakbym płynął do Toronto z Gdyni i dopiero co wyszedł niczym Jozin z Bagien z Jeziora Ontario [śmiech]. Uderzyło mnie to, że ten festiwal jest ogromny i taki otwarty, wyluzowany, inaczej niż w Wenecji ale co ja tam wiem w sumie na razie o festiwalach filmowych… Był taki luz amerykański. Przyjeżdżałem na pokazy na deskorolce i nikogo to nie dziwiło.

Pięknie tam ludzie nas przyjęli, dodało nam to wiatru w skrzydła. To był pierwszy, symboliczny aspekt zamykania tego filmu. Mam też takie ciekawe odczucie, że te premiery filmowe, w porównaniu do premiery koncertowej, to dla mnie o wiele mniejszy stres, inny stres. Jak robisz wielki koncert z 200-osobową orkiestrą, chórami i solistami, to tych rzeczy, które mogą pójść nie tak są setki albo tysiące. W przypadku premiery kinowej może tylko prąd wysiąść albo ptak narobić na garnitur, a to i tak w sumie dobry znak! Ja trochę czułem, że to dla mnie tylko pójście do kina z ludźmi, których lubię. Fajny czas i te poranne przejażdżki po Toronto na desce o 5 rano na jetlag.

Jak tamtejsza publiczność odczytuje ten film, którzy przecież jest bardzo przesiąknięty polskością?

Bardzo się o to martwiliśmy, naprawdę bardzo i to na wielu płaszczyznach, w tym pod kątem historii, która zawiera dużo polskiej dumy, specyfiki kulturowej, chłopskiej. Natomiast chyba tylko jeden recenzent napisał, że „nie siedzi” mu ta forma, a ogólnie był zachwyt, zrozumienie, świetne recenzje i 100% na Rotten Tomatoes!

Jesteśmy już spokojni, bo okazuje się, że opowieść jest ponadczasowa i ludzie ją rozumieją. Pisano np. o odwadze Doroty i Hugh, że po sukcesie „Twojego Vincenta” nie zabrali się za kolejne ikony malarstwa, tylko poszli w coś bardzo odważnego, innego, bo przecież „Chłopi” na świecie nie są znani. Jest zrozumienie głębsze tego filmu w kulturach, które mają podobny klimat czterech pór roku. One są tutaj niezwykle ważne. To opowieść o ludziach, ludzkich emocjach na tle tych czterech pór roku.

Ja się oczywiście martwiłem, jak będzie z muzyką. Nie czerpałem tylko z ortodoksyjnego, polskiego folku, bo chciałem go zmieszać z muzyką filmową, aby seans sprawiał przyjemność widzowi poprzez taniec barw, kolorów z bogatą brzmieniowo muzyką, daleko wykraczającą poza polski folk. Jest on bowiem dość trudny, jak nie wpadasz w trans, nie jesteś na tym weselu, upity tamtą wódką, w tamtej dawnej izbie [śmiech]. Na szczęście, doszły do mnie głosy, że ludzie naszą muzykę poczuli i zrozumieli. Naprawdę poczuliśmy tam otwartość, której w Polsce przez 20 lat twórczości mi brakowało. Dostawaliśmy mnóstwo pochwał od ludzi z Ameryk, Azji i Europy.



Powiedz w takim razie, dlaczego akurat „Chłopi”? Co spowodowało, że twój debiut jako kompozytora filmowego wypada przy tym projekcie?

To jest proza życia. Ja od kilku lat chodziłem po różnych studiach, chciałem coś zrobić, ale ten świat jest dość hermetyczny i oparty na wieloletnich relacjach i zaufaniu. Ja w dodatku kojarzę się mocno z rapem. Tak się życie złożyło, że Dorota i Hugh byli na Bestsellerach Empiku, a ja robiłem oprawę całej gali z Rebel Babel Ensemble. Poznaliśmy się, szanowaliśmy swoją pracę, ale ja nie pomyślałem, że mogę robić muzykę dla oscarowych twórców.

Od słowa do słowa jednak, powiedzieli, że mam zrobić próbkę, a mnie pociągał folk już od dawna, co było słychać m. in. na płycie „Good L.U.C.K.”, gdzie zaprosiłem Laboratorium pieśni. Teraz poczułem, że to jest to. Chciałem zanurzyć się w tym głęboko jak ziemniak w barszczu i uczyć się tej kultury, bo każdy projekt jest dla mnie piękną lekcją o świecie i historii. Co więcej, przez 4 lata realizacji muzyki do „Chłopów” nie nagrałem tu żadnego instrumentu elektronicznego. To są prawdziwe, żywe, historyczne, polskie instrumenty.

Czy wszystkie utwory do „Chłopów” są premierowe? To całkiem nowa muzyka?


Tak. To są absolutnie nowe utwory, tworzone z całą, niesamowitą ekipą przeróżnych muzyków, kapel, zespołów, solistów. Chciałem zrobić kompendium muzyki folkowej zapraszając najciekawszych w moim odczuciu twórców tego gatunku. Poszliśmy bardzo szeroko, ale i tak nie udało się zaprosić wszystkich, bo jest tu mnóstwo perełek. Na szczęście formuła Rebel Babel Orchestras opiera się na zapraszaniu lokalnych muzyków na koncerty więc będzie okazja by zapraszać wiele lokalnych kapel.

Czy twórcy filmu wysyłali film w aktorskiej wersji, żebyś mógł już komponować muzykę, czy jakoś inaczej wyglądał ten proces?

Kiedy tylko dołączyłem do projektu okazało się, że trzeba stworzyć natychmiast prawie 12 kompozycji na plan i dla choreografii do uczenia się dla aktorów. To był trudny etap pracy po nocach, szukania zespołów, zastanawiania się nad brzmieniem itd. A potem już tak jak mówisz – dostałem montaż z nagranymi aktorami i na tym pracowałem kilka lat. To było trudne, bo to nie był końcowy film z animacją malarską. Trzeba było później jeszcze niektóre rzeczy pozmieniać, aby finalnie wszystko grało z tym malarskim obrazem.

Każda scena pomalowana tworzyła już inny klimat i czasem muzyka była za mocna, czasem za słaba, czasem robił się przesłodzony kisiel, a czasem jakiś emocjonalny paw. Zmiany w montażu też wpływają na muzykę, a tych było sporo, bo film po prostu z każdym rokiem drożał itd. Ogromne trudności, pandemii, wojny, inflacji itd. Jak na pierwszy film, to przeszedłem już totalną szkołę - jak mawia Hugh z DK - moją akademię filmową.

Łukasz L.U.C. RostkowskiMasz za sobą wiele artystycznych projektów poza muzyką, w tym klipy czy komiksy. Jakieś doświadczenie z filmem z pewnością masz. Czy było przez to łatwiej?

Było. Na pewno to bardzo pomagało, zwłaszcza w aspekcie tych teledyskowych scen, gdzie jest tylko muzyka i obraz. Natomiast tym razem byłem odpowiedzialny tylko za swoją, jedną działkę – muzykę. Musiałem się dostosować do innych działów jak trybik w maszynie. Bardzo dużo zrobiłem wcześniej samodzielnie jako art director, zarządzając obrazami, klipami i muzyką. Tu musiałem się dostosować, odpuścić, poskromić ego itd. 20 lat doświadczenia i przygody z hip-hopem, popem, jazzem i klasyką pomogły mi jednak bardzo. Nie ma też wątpliwości, że twórcy filmu dali mi bardzo dużo przestrzeni do rozmów i dyskusji o scenach. Miałem poczucie wpływania na ten film, co dawało ogromną satysfakcję i spełnienie.

Nabrałeś ochoty na dalsze projekty w roli kompozytora muzyki filmowej czy „Chłopi” to jednorazowa przygoda?

Teraz jestem na takim etapie, że ewidentnie potrzebuję odpocząć, bo nic dobrego raczej nie zrobię na takim poziomie wyczerpania. Wydaje mi się jednak, że powoli zostawiam mikrofon na rzecz komponowania i tak - jest to świadomy wybór, którego dokonałem kilka lat temu i pracowałem na to w pocie czoła. Mam poczucie, że bardzo dużo już powiedziałem na mikrofonie i mam coraz mniejszą potrzebę rapowania - zwłaszcza, że raperów dziś więcej niż programistów i wielu z nich mówi czasem to co myślę i może nawet lepiej. Nie mam już potrzeby rapowania, a więcej mam do przekazania muzycznie i bardzo rajcuje mnie ta metaforyczność przekazu muzyki, która nie jest tak dosłowna, pozwala na zabawę emocjami i kolorami. To też pozwala mi szukać swoich słuchaczy poza krajem i poznawać inne kultury.

Jakie ty oglądasz filmy? Co lubisz prywatnie w kinie?

Bardzo lubię takie filmy, w których jest i śmiech i łzy, kiedy poważne emocje i wzruszenie są mieszane z humorem, a przede wszystkim z przekazem. Nie przepadam za horrorami. Głównie chodzi o estetykę, ale nie zamykam się na nic. Czasem lubię nawet obejrzeć kino klasy Z gdzie filmowcy z braku budżetu używają 3 razy tych samych ujęć tylko w lustrzanym odbiciu. Film to tak ogromna dziedzina, że
można by zrobić o tym osobny wywiad.

Nasz wywiad będą czytali m. in. uczniowie i studenci, więc musimy choć chwilę porozmawiać o edukacji. Polecasz uczelnie muzyczne, jak ktoś chce się związać z tą dziedziną sztuki, czy lepiej iść drogą samouka?

Fajnie, że poruszasz ten temat. Edukacja jest niezwykle istotna. My z Rebel Babel staramy się dużo w tym temacie robić. To są szkolenia, warsztaty, a ja nawet nagrałem cały cykl master class dla Chcezostac.pl, które było  podsumowaniem mojego 20 letniego doświadczenia. Jak mam to zebrać skrótowo, to najważniejsze jest poznawać siebie i wierzyć w siebie. Każdy jest inny i dla każdego jest lepsza inna droga. Komuś przypasuje szkoła muzyczna, a ktoś woli rebeliancką drogę ulicy i salek prób z uczeniem się na błędach i od innych ludzi. To determinuje charakter.

Ja nie nadawałem się do szkoły muzycznej i gdybym miał tam chodzić, dziś pewnie nie robiłbym muzyki. Z drugiej strony często myślę, że może byłbym gdzieś dalej, lepiej operował językiem muzyki itd. Zawsze jest coś za coś. Mam braki w edukacji muzycznej, ale za to mam też w sobie trochę dzikości, innego sposobu myślenia o harmonii i kompozycji.

Trzeba poznać swoje słabe i mocne strony, usposobienie i potem wybrać drogę edukacji. Piękne jest to, że w muzyce jest miejsce dla każdego. Zarówno dla wybitnych solistów jak i dla ludzi, którzy po prostu grają hobbystycznie co poprawia ich nastrój, zdrowie i kondycję psychiczną. Wszechświat jest muzyką!

Rozmawiał: Michał Derkacz, dlastudenta.pl

Data premiery filmu w polskich kinach to 13 października 2023 roku, a płyta ze ścieżką dźwiękową będzie dostępna około 20 października. To doskonała okazja, by zanurzyć się w tę fascynującą produkcję i docenić nie tylko nowy poziom dynamizmu animacji, ale także wyjątkową muzykę, która stanowi integralną część tego filmu.

zdjecie główne: Tomasz Sagan

zdjęcie 2: Karol Kacperski

Słowa kluczowe: kompozytor, muzyk, rozmowa, Chłopi 2023, Chłopi muzyka, Chłopi album

Chłopi - zdjęcia z filmu (25)

Chłopi - zdjęcia z filmu  - Zdjęcie nr 1
Chłopi - zdjęcia z filmu  - Zdjęcie nr 2
Chłopi - zdjęcia z filmu  - Zdjęcie nr 3
Chłopi - zdjęcia z filmu  - Zdjęcie nr 4
Chłopi - zdjęcia z filmu  - Zdjęcie nr 5

Chłopi - premiera filmu w Warszawie (43)

Chłopi - premiera filmu w Warszawie  - Zdjęcie nr 1
Chłopi - premiera filmu w Warszawie  - Zdjęcie nr 2
Chłopi - premiera filmu w Warszawie  - Zdjęcie nr 3
Chłopi - premiera filmu w Warszawie  - Zdjęcie nr 4
Chłopi - premiera filmu w Warszawie  - Zdjęcie nr 5
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Polecamy
Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Lee film 2024
Kate Winslet jako fotoreporterka wojenna "Lee" Miller [WIDEO]

Biograficzny film z laureatką Oscara ma już pierwszy teaser!

Popularne
25 najlepszych filmów wszech czasów
25 najlepszych filmów wszech czasów

Magazyn "Empire" wybrał najlepsze filmy wszech czasów. Zapraszamy do obejrzenia ścisłej czołówki rankingu!

Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi
Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi

Dym w płucach często łączy się z oglądaniem filmów. Prezentujemy 20 idealnych filmów na wieczór z zielskiem.

12 najlepszych filmów psychologicznych
12 najlepszych filmów psychologicznych

Przedstawiamy najlepsze filmy psychologiczne, które każdego oglądającego zmuszą do refleksji!