Zobacz, jak Ryan Gosling sprawdza się w roli ojca [WIDEO]
2016-05-11 09:11:18Świat obiegła właśnie informacja, że jedna z najgorętszych par Hollywood doczekała się drugiego dziecka. Amanda, córka Evy Mendes i Ryana Goslinga przyszła na świat 29 kwietnia. Para udowodniła, że można być częścią show biznesu bez sprzedawania swojego prywatnego życia, tak jak w przypadku poprzedniej ciąży, do ostatnich dni przed rozwiązaniem udało się im utrzymać błogosławiony stan Mendes w tajemnicy. Tymczasem Gosling pokazał dość nietypową stronę ojcostwa w najnowszej produkcji "Nice Guys. Równi goście".
Holland March (Ryan Gosling) jest prywatnym detektywem, ale trochę bliżej mu do klasycznego naciągacza. Nie interesują go zasady moralne, żyje w stanie permanentnego zawieszenia, jak magnes przyciąga kłopoty. Jest też samotnym ojcem i to właśnie jego nastoletnia córka Holly jest jedynym powodem, ktry powstrzymał go przed skończenia w dosłownym rynsztoku. To wyjątkowa relacja, nie do końca wiadomo, kto jest w niej prawdziwym rodzicem. W rolę Holly wcielila się australijska aktorka.
Gosling nie szczędzi pochwał pod adresem dziewczyny. - To wielce utalentowana dziewczyna. Mimo braku wększego doświadczenia świetnie zrozumiała niuanse wpisane w relację jej bohaterki z ojcem. Czuła znakomicie Holly. Wiedziała, czego dziewczyna nigdy by nie powiedziała i nie zrobiła - wyjaśnia aktor. Żeby lepiej odegrać role ojca i córki, Gosling i Rice spędzili wspólnie trochę czasu przed rozpoczęciem zdjęć. - Pojechałam do jego domu, zbliżało się Halloween, więc wydrążyliśmy razem dynie i takie tam rzeczy - wspomina filmowa córka Ryana. - Fajnie się bawiliśmy, bardzo się cieszyłam, że Ryan zagra mojego ojca - dodaje.
Premiera filmu już 20 maja 2016.
Prywatny detektyw Holland March (Ryan Gosling) i gruboskórny mięśniak do wynajęcia Jackson Healy (Russell Crowe) nie pałają do siebie sympatią. Zostają jednak wynajęci do rozwikłania tej samej sprawy zaginionej dziewczyny. Zapewne każdy prowadziłby ją na własną rękę, gdyby obaj nie stali się celem wynajętych morderców. Niechętnie muszą połączyć siły, by rozwiązać sprawę i ocalić życie.
Tym bardziej, że wkrótce odkryją, że wdepnęli w większe bagno niż sądzili. Zaginięcie dziewczyny jest jedynie czubkiem góry lodowej w sprawie, której nie tknąłby nikt komu życie miłe. Historia staje się więc coraz bardziej dramatyczna, ale mimo zagrożenia Holland i Jackson skupiają się głównie na dogryzaniu sobie nawzajem.
MD/ip