Zmarła aktorka Natasha Richardson

W wieku 45 lat w Nowym Jorku zmarła brytyjska aktorka Natasha Richardson. Od kilku dni gwiazda była w stanie śmierci mózgowej po wypadku narciarskim, któremu uległa w poniedziałek w Kanadzie.

Pozornie niegroźny wypadek wydarzył się na stoku dla początkujących podczas lekcji z instruktorem. Aktorka straciła równowagę i zsunęła się w dół stoku. Początkowo Richardson nie czuła żadnych niepokojących objawów. Dopiero po powrocie do pokoju zaczęła odczuwać silne bóle głowy. Prowadzona przez lekarzy walka o jej życie niestety nie przyniosła efektu. W chwili śmierci przy aktorce czuwał jej mąż, Liam Neeson, oraz dwaj synowie i krewni.

Aktorka pochodziła z rodziny od pokoleń związanej z filmem. Jej matka Vanessa Redgrave to laureatka Oscara, a ojciec - Tony Richardson był reżyserem, scenarzystą i producentem filmowym i teatralnym.

Urodzona w 1963 roku Richardson ukończyła prestiżową Centralną Szkołę Mowy i Dramatu w Londynie. Największą sławę przyniosły jej filmy "Obudzić się w Reno", "Nie wierzcie bliźniaczkom" i "Pokojówka na Manhattanie". Była również aktorką teatralną - grała na deskach londyńskiego West Endu i nowojorskiego Broadwayu. Za występ w musicalu "Kabaret" wyróżniono ją w 1998 roku amerykańską nagrodą Tony, przyznawaną za wybitne osiągnięcia w sztuce teatralnej.

JJ/Gazeta.pl