Żegnaj, mój synu - recenzja
2020-04-03 11:00:30"Żegnaj, mój synu" to najnowszy dramat Wanga Xiaoshuai, którego premiera zamiast do kin, trafiła prosto do sieci. Film w głównej mierze ukazuje skomplikowane relacje rodzinne na przestrzeni trzech dekad. Natomiast tłem historii są polityczno-ekonomiczne przemiany, jakie zachodziły w Chinach od lat 80. XX wieku aż do czasów obecnych. Ta obsypana nagrodami produkcja w subtelny sposób łączy tragedie jednostek z problemami całego państwa. Przeczytajcie recenzję filmu jednego z najważniejszych chińskich reżyserów!
Życie naznaczone dramatem
Film rozpoczyna się od sceny, przedstawiającej grupę młodych chłopców, kąpiących się na zalewem. Pozornie spokojna chwila szybko zmienia się w tragedię, która naznacza dalsze losy głównych bohaterów - Yaojuna i jego żony Liyun. Jednak ten moment ich życia zostaje szybko urwany. Na ekranie pojawiają się natomiast retrospekcje, sięgające lat 80. XX wieku, kiedy para dopiero się poznawała. Gdy Liyun zachodzi w ciążę po raz drugi, ich życie zostaje naznaczone pierwszym dramatem, jako że w Chińskiej Republice Ludowej obowiązywała już polityka jednego dziecka. Pojawienie się trzeciego chłopca – kłopotliwego, adoptowanego syna – pogłębia smutek historii Yaojuna i Liyun.
Silne emocje
Oglądając "Żegnaj, mój synu", łatwo pogubić się w losach bohaterów. Na ekranie na zmianę pojawiają się różne sceny z życia pary, a między tymi chwilami występuje różnica nawet trzech dekad. Chociaż taki zabieg może wzbudzać dezorientację, buduje on również ciekawość. W miarę trwania filmu, te niedopowiedzenia zostają powoli wyjaśniane poprzez kolejne retrospekcje. Dzięki temu, widz zostaje mimowolnie wciągnięty w historię Yaojuna i Liyun, czując ich emocje i przechodząc przez życie razem z nimi. Takie współodczuwanie z bohaterami sprawia, że mała ilość dialogu w filmie nie jest problemem. Wszelkie myśli można odczytać z ich zmęczonych, przepełnionych bólem twarzy. Jest to niezwykle emocjonalne doświadczenie dla widza.
Obraz Chin
Ważnym elementem tego dramatu jest sytuacja polityczno-ekonomiczna w Chinach. Film w realistyczny sposób przedstawia transformacje, zachodzące w Chińskiej Republice Ludowej począwszy od lat 80. Chociaż ukazano mocne sceny, takie jak masowe cięcie etatów w fabrykach, to najbardziej wyrazisty wydźwięk miała polityka jednego dziecka. Kontrola populacji chińskiej stanowi główne źródło cierpienia bohaterów. Nie jest to jednak przerysowany obraz sytuacji w państwie, lecz gorzkie odzwierciedlenie ówczesnych nakazów w Chinach.
Czy warto obejrzeć?
"Żegnaj, mój synu" to wzruszający, skłaniający do refleksji dramat rodzinny. Film w przejmujący sposób pokazuje, jakie skutki miał ustrój komunistyczny w Chinach na życie pojedynczych ludzi. Dzieło Wanga Xiaoshuai niesie za sobą edukacyjną wartość i pogłębia empatię widza, żyjącego w demokratycznym państwie. Trzy godziny spędzone nad opowieścią o życiu Yaojuna i Liyun zdecydowanie nie są czasem zmarnowanym. Warto zobaczyć!
Tytuł jest dostępny na platformie VOD już od 2 kwietnia 2020.
Ocena końcowa: 8/10
Julia Sałdan
fot. materiały prasowe Aurora Films