Zaginiona dziewczyna - recenzja przedpremierowa
2020-06-19 12:21:30Walka człowieka z przeszłością, żądza zemsty i próba ucieczki od samego siebie – wszystko to można zobaczyć w japońskim dramacie "Zaginiona dziewczyna" w reżyserii Kôji Fukada. Jest to trzymająca w napięciu produkcja z 2019 roku, która stanowi oryginalną refleksję na temat współczesnych mediów. Film pokazywano już w konkursach głównych festiwali w Toronto i Locarno, a w Polsce ukaże się on 3 lipca 2020. Czy warto wybrać się do kina? Przeczytajcie recenzję przedpremierową!
Tajemnicze zniknięcie
Życie Ichiko jest dosyć spokojne – ma narzeczonego, dach nad głową oraz stabilny zawód. Pracuje jako pielęgniarka, a do jej głównych obowiązków należy opieka nad starszą kobietą. Rodzina chorej na tyle przywiązała się do bohaterki, że ich relacja przerodziła się w przyjaźń. Szczególnie silna wieź połączyła Ichiko z dwoma siostrami – Motoko i Saki.
Ten niemal idealny obraz zostaje zmącony, gdy młodsza z sióstr ginie w tajemniczych okolicznościach. Sprawa przybiera niebezpieczny obrót, kiedy włączają się w nią głodne sensacji media. Co gorsza, okazuje się, iż podejrzenie porwania pada na krewnego Ichiko. Mimo że kobieta nie ma z tym nic wspólnego, jej życie zostaje odwrócone do góry nogami. Media szaleją, rodzina porwanej zaczyna wątpić w czyste intencje bohaterki, a sama Ichiko musi znaleźć sposób, aby dowieść prawdy.
Nieoczywiste zwroty akcji
Film można by określić jako thriller, jako że jego tematyka jest zbliżona do tego gatunku, jednak tym, co go wyróżnia, jest tzw. klimat. Akcja rozwija się powoli, napięcie jest budowane stopniowo, a całość ma delikatną i subtelną atmosferę. Właśnie dlatego, gdy nagle dzieje się coś niespodziewanego, trudno nie być w szoku. Zwroty akcji są tutaj całkowicie nie do przewidzenia. W każdej chwili coś się może wydarzyć, ale widz nie jest w stanie stwierdzić, kiedy dokładnie to nastąpi.
Z tego względu, "Zaginiona dziewczyna" wyróżnia się na tle innych thrillerów. Akcja wydaje się z pozoru spokojna, ale momenty przełomowe następują w najbardziej nieoczekiwanych chwilach. Co więcej, również główna bohaterka jest nieoczywistą postacią. Jej wybory zaskakują, wprawiają widza w dezorientację, a także fascynację. To zdecydowanie wielowarstwowa i nieszablonowa rola.
Obraz współczesnych mediów
Ważnym tematem w filmie jest przedstawienie mediów. Znane jest stwierdzenie, iż środki masowego przekazu stanowią "czwartą władzę", a tutaj pokazano to ze zdwojoną siłą. Życie Ichiko nigdy tak drastycznie by się nie zmieniło, gdyby fotoreporterzy i dziennikarze nie zrobili ze sprawy skandalu. "Zaginiona dziewczyna" to idealny przykład na to, jak bardzo człowiek jest zależy od opinii publicznej. Pokazano, że media potrafią manipulować faktami i sprawić, że nawet najbardziej niewinny człowiek nagle wydaje się godny potępienia.
Jednakże sytuacja głównej bohaterki nie byłaby aż tak tragiczna, gdyby nie jeden czynnik, który do niej doprowadził - zazdrość. W filmie ukazano ten motyw w dość przejaskrawiony, ale mimo wszystko wstrząsający sposób. Widz może zobaczyć, co zazdrość potrafi zrobić z człowiekiem i do jakich czynów jesteśmy w stanie się posunąć, ze względu na to uczucie.
Zdecydowanie warto
"Zaginiona dziewczyna" to film, który skłania do refleksji, pobudza do myślenia i nie pozwala o sobie zapomnieć na długo po napisach końcowych. Jest delikatny, subtelny i cichy, ale również zaskakujący, trzymający w napięciu i niezwykle intrygujący.
Dostaniemy tutaj zarówno piękne kadry, jak i wybitną grę aktorską oraz świetnie wykreowane postaci. Widz jest w stanie się domyślić, co kieruje każdym z bohaterów. Wszystkie decyzje z czegoś wynikają, a jednocześnie nic nie jest podane na tacy. Innymi słowy, warto dać tej historii szansę, gdyż nie jest to film, który można z czystym sumieniem przegapić.
Dramat będzie dostępny w kinach od 3 lipca tego roku.
Ocena końcowa: 8/10
Julia Sałdan
fot. materiały prasowe Aurora Films