Współczesny Kopciuszek w Krakowie
2008-04-01 14:15:15Marcin Paprocki to bohater najnowszej polskiej komedii romantycznej „Nie kłam kochanie”, która niedawno weszła na ekrany kin. Wcielający się w jego postać Piotr Adamczyk jest młodym, przystojnym kawalerem, który czerpie z życia pełnymi garściami, kobiety zmienia jak rękawiczki i wiedzie beztroskie życie bogatego bankiera. Nie od dziś wiadomo jednak, że wszystko, co dobre, szybko się kończy. Tak jest też i w tym przypadku.
Wyrzucają go z pracy, znajomi odwracają się do niego plecami, długi rosną. Na szczęście w tym długim, ciemnym tunelu beznadziejności pojawia się światełko nadziei. Podstarzała i zdziwaczała, ale bardzo bogata ciocia Nela, która właśnie przyjechała z zagranicy, jest gotowa przekazać cały majątek, kochanemu bratankowi. Pod warunkiem, że ten przedstawi jej swoją narzeczoną. Narzeczoną, której oczywiście nie ma. Marcin w ciągu kilku dni musi znaleźć idealną kandydatkę. Problem w tym, że żadna z ponad trzydziestu byłych dziewczyn, nie chce go znać. Ale najciemniej jest zawsze pod latarnią. Mężczyzna od dawna jest bowiem obiektem westchnień pewnej ślicznej studentki, która zwiedziona kłamstwami, postanawia mu pomóc.
Sami przyznacie, że scenariusz niezbyt oryginalny - klasyczna historia Kopciuszka, dostosowana do potrzeb współczesności. Odświeżana wiele razy, na różne sposoby. A jednak, wyreżyserowany przez Piotra Wereśniaka, film "Nie kłam kochanie", pozytywnie zaskakuje. Jest to opowieść pełna żartobliwych gagów i pozytywnych emocji. Słynący z poważnych kreacji Adamczyk nieźle sprawdza się w komediowej roli, a grająca u jego boku Marta Żmuda-Trzebiatowska, zjednuje sobie publiczność jako skromna, naiwna, pełna uroku osobistego idealistka.
Dodatkowo akcja filmu doskonale wkomponowuje się w piękną, malowniczą scenerię Krakowa, tworząc przyjemny klimat. Ambitnego kina może w tym nie ma, ale po komediach romantycznych raczej nie powinniśmy się go spodziewać. Szczególnie w przypadku rodzimej kinematografii, która raz po raz rozczarowuje nowymi produkcjami i udowadnia, że filmów po prostu jeszcze robić nie umie. Na tle swoich poprzedników "Nie kłam kochanie" wypada więc bardzo dobrze.
Katarzyna Stadnik
katarzyna.stadnik@dlastudenta.pl
Bilety na ten film możesz zarezerwować tu: