Dzieje się - Kino

Wreszcie jest taki numer!

2007-12-04 10:35:54
 Znakomite, aktorskie „młode wilki” wraz z klasykami – Nowickim i Machulskim stworzyli jeden z najlepszych, polskich filmów gangsterskich. Swoisty czar światka staromodnych szulerów i oszustów, łączy się tu z laserami, pięknymi kobietami i błyskotliwą narracją. Mowa tu o "Nie ma takiego numeru" w reżyserii Bartosza Brzeskota.
 
Choć na ekranie pojawiają się „gangsterskie ikony” naszego kina - Jan Machulski i Jan Nowicki to obraz Bartosza Brzeskota nie kopiuje żadnego ze znanych nam polskich filmów. Można by powiedzieć nawet, że jest pierwszą od lat, udaną odpowiedzią polskiego kina na światowe sukcesy komedii gangsterskich i „łotrzykowskich”. Gdyby w „Nie ma…” wpompowano więcej środków, można by spróbować postawić go w szeregu z serią wyczynów Jack’a Oceana – George’a Cloneya. Przesada? Nie aż taka.

Opowieść Brzeskota to wartko, ciekawie i błyskotliwie poprowadzony film. Niektórym może wydawać się, że każdy jego element skądś już znamy [co zresztą znakomicie obśmiewa reżyser w jednej z ostatnich scen zachowując zdrową autoironię]. Ale „Nie ma…” to nie film zbudowany z „kalek” i szablonów kina gangsterskiego. Brzeskotowi, udało się to, co udaje się nielicznym – stopienie znanych składników w zupełnie nowy, udany konglomerat.

Zły właściciel kasyna kontra „sprytni młodzi”, wspierani przez „legendy półświatka” [tu właśnie pojawiają się Wielki Szuler – Nowicki i Kwintowski – Machulski], to wydawałoby się schemat znany. A jednak w rękach debiutanta [tak!] każdy jego element zaczyna żyć nowym życiem, tworzy całość, którą chce się po prostu oglądać. I to chyba jest największa wartość kina gangsterskiego tego typu – nie przemyca zbędnych ideologicznych przemyśleń, nie nudzi „domorosłymi bergmanizmami”, ale po prostu daje znakomita, rozrywkę. „Wiesz, obejrzałem do końca bo mnie akcja wciągnęła” – powiedział jeden z widzów, początkowo mocno zdystansowany od tej produkcji. Bo „Nie ma takiego numeru” to film, który po prostu chce się oglądać.

Dodatkowymi argumentami na plus tej produkcji jest to, że: po pierwsze to film polski, pod drugie - film wyprodukowany w systemie niezależnym za prywatne pieniądze i po trzecie: stworzony nie w centrach polskiej produkcji filmowej, ale w… Koszalinie!

 Nie zrobili go jednak ludzie anonimowi. Brzeskot to wieloletni filar znakomitego „Kabaretu Rafała Kmity” satyryk, scenarzysta, aktor. Nowickiego i Machulskiego reklamować nie trzeba. Ciekawostką jest pojawienie się na planie Mariusza Pudzianowskiego, a legendą filmu są zdjęcia z planu, na których „Pudzian”, „Gruby” i… Nowicki prężą swe nagie torsy we wspólnej fotografii.
O charakterze filmu decydują także aktorzy pomorskich teatrów, pokazujący tutaj swoją – zaskakująco dojrzałą – filmową twarz. Znany z "Nienasycenia", a ostatnio z "Kryminalnych" czy "Prawa miasta" - Marcel Wiercichowski jako Melchior bardzo dobrze radzi sobie w głównej roli. Same za siebie mówią też nominacje do nagród jakie otrzymała za rolę Szpuli Agnieszka Ćwik, a klasą jest dla siebie dystyngowany Hrabia
- Bogusław Semotiuk [Pierwszy milion, VIP, i uwaga! – Vabank II].

"Nie ma takiego numeru" to barwna historia, która opowiada o grupie przyjaciół decydujących się na skok życia - opróżnienie sejfu kasyna zajmującego się praniem pieniędzy „możnych tego świata”. Żeby ominąć zabezpieczenia projektowane przez największych włamywaczy i w efekcie okraść złodzieja większego od siebie, trzeba stworzyć nadzwyczajny zespół, a przede wszystkim mieć precyzyjny plan. Oczywiście zawsze zdarzają się nieprzewidziane komplikacje, które nawet najlepszym profesjonalistom dodatkowo podnoszą napięcie. Zespół tworzą Melchior (kasiarz i mózg akcji), Peter (informator-amant o czarującym uśmiechu), Szpula (specjalistka od kradzieży kieszonkowych), Hrabia (hazardzista dżentelmen) oraz Gruby (judoka). Metody włamania to kompilacja nowoczesnych technologii (lasery, teflonowe wiertła, wysięgniki z lekkich supermetali) z klasycznymi, tradycyjnymi oszustwami (poker, aktorstwo, zaskakujący wielopoziomowy plan).
 
 
Premiera polskiej komedii gangsterskiej „Nie ma takiego numeru” w reżyserii Bartosza Brzeskota w obecności Jana Machulskiego i Jana Nowickiego odbędzie się w środę, 5 grudnia 2007, o g. 20.30, w warszawskiej Kinotece.

Wszystkich widzów zapraszamy na ten film do kin w całej Polsce od 7 grudnia 2007.
 
 
(informacja prasowa)






Słowa kluczowe: Nie ma takiego numeru Bartosza Brzeskota Jan Machulski i Jan Nowicki kino nowosci filmy film polski
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Polecamy
Olga Kurylenko
Aktorka Olga Kurylenko ma koronawirusa

40-letnia gwiazda napisała o tym na instagramowym profilu.

Polecamy
Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Popularne
25 najlepszych filmów wszech czasów
25 najlepszych filmów wszech czasów

Magazyn "Empire" wybrał najlepsze filmy wszech czasów. Zapraszamy do obejrzenia ścisłej czołówki rankingu!

Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi
Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi

Dym w płucach często łączy się z oglądaniem filmów. Prezentujemy 20 idealnych filmów na wieczór z zielskiem.

12 najlepszych filmów psychologicznych
12 najlepszych filmów psychologicznych

Przedstawiamy najlepsze filmy psychologiczne, które każdego oglądającego zmuszą do refleksji!