"Uprowadzona", czyli niezła akcja
2008-08-14 13:09:29Długi weekend to świetna okazja by nadrobić zaległości kinowe. Ostatnimi czasy w polskich kinach zrobiło się dość mrocznie i zdecydowanie najbardziej rozpieszczeni mogą czuć się wielbiciele filmów akcji, horrorów i sensacji. Tym, którzy widzieli już znakomitego "Mrocznego Rycerza" (obowiązkowo!), polecam może nie równie dobry, ale całkiem niezły, nowy obraz Luca Bessona, reżysera kultowego już "Wielkiego błękitu".
"Uprowadzona" to historia byłego szpiega Bryana, obecnie pracującego jako ochroniarz gwiazd. (w tej roli świetny Liam Nelson). Szpiegowski tryb życia odbił się na jego życiu prywatnym - jest rozwodnikiem i ma 17-letnią córkę, którą widuje bardzo rzadko. Córka Bryana (Maggie Grace) marzy o wyjeździe do Francji. Po wielu dyskusjach i stawiając pewne warunki, Bryan zgadza się ostatecznie na wycieczkę do Paryża.
Pewnego dnia córka dzwoni do niego i płaczliwym głosem oznajmia, że została porwana przez albański gang handlarzy żywym towarem. Były szpieg będzie musiał wykorzystać wszystkie swoje umiejętności, aby odnaleźć i uratować dziewczynę, zanim będzie za późno.
Mimo że zarzuca się Bessonowi, że obraz jest stronniczą wypowiedzią w kwestii francuskich imigrantów, "Uprowadzona" to przede wszystkim świetny film akcji. Tempo wydarzeń jest błyskawiczne, a napięcie - począwszy od początkowej sceny porwania i relacjonowania go przez telefon - nie spada ani przez chwilę. Nie ma tu zbędnych wątków i niepotrzebnych dłużyzn.
Dla końcowego efektu wielkie znaczenie ma świetny montaż i gra Liama Nelsona, który potrafi uniknąć nadmiernej heroizacji swojego bohatera i jest autentyczny jako ojciec próbujący ratować życie swojej jedynej córki. Trudno powiedzieć, czy bliżej mu do Jamesa Bonda, czy do nieco wypalonego i zmęczonego życiem agenta, przypominającego Bourne'a 20 lat później.
Jest w filmie kilka pomysłowych scen i kilka dość wstrząsających - na przykład ta, w której Bryan torturuje porywacza. Jednak, twórcy nigdy nie przekraczają cienkiej granicy dobrego smaku, mimo że bardziej wrażliwy widz z pewnością zostanie wgnieciony w kinowy fotel. "Uprowadzona" to na tle najnowszych filmów akcji zupełnie dobra realizacja, thriller, który wzbudza autentyczny dreszczyk emocji, na dodatek z morałem.
Joanna Jaszczak
(joanna.jaszczak@dlastudenta.pl)
"Uprowadzona" to historia byłego szpiega Bryana, obecnie pracującego jako ochroniarz gwiazd. (w tej roli świetny Liam Nelson). Szpiegowski tryb życia odbił się na jego życiu prywatnym - jest rozwodnikiem i ma 17-letnią córkę, którą widuje bardzo rzadko. Córka Bryana (Maggie Grace) marzy o wyjeździe do Francji. Po wielu dyskusjach i stawiając pewne warunki, Bryan zgadza się ostatecznie na wycieczkę do Paryża.
Pewnego dnia córka dzwoni do niego i płaczliwym głosem oznajmia, że została porwana przez albański gang handlarzy żywym towarem. Były szpieg będzie musiał wykorzystać wszystkie swoje umiejętności, aby odnaleźć i uratować dziewczynę, zanim będzie za późno.
Mimo że zarzuca się Bessonowi, że obraz jest stronniczą wypowiedzią w kwestii francuskich imigrantów, "Uprowadzona" to przede wszystkim świetny film akcji. Tempo wydarzeń jest błyskawiczne, a napięcie - począwszy od początkowej sceny porwania i relacjonowania go przez telefon - nie spada ani przez chwilę. Nie ma tu zbędnych wątków i niepotrzebnych dłużyzn.
Dla końcowego efektu wielkie znaczenie ma świetny montaż i gra Liama Nelsona, który potrafi uniknąć nadmiernej heroizacji swojego bohatera i jest autentyczny jako ojciec próbujący ratować życie swojej jedynej córki. Trudno powiedzieć, czy bliżej mu do Jamesa Bonda, czy do nieco wypalonego i zmęczonego życiem agenta, przypominającego Bourne'a 20 lat później.
Jest w filmie kilka pomysłowych scen i kilka dość wstrząsających - na przykład ta, w której Bryan torturuje porywacza. Jednak, twórcy nigdy nie przekraczają cienkiej granicy dobrego smaku, mimo że bardziej wrażliwy widz z pewnością zostanie wgnieciony w kinowy fotel. "Uprowadzona" to na tle najnowszych filmów akcji zupełnie dobra realizacja, thriller, który wzbudza autentyczny dreszczyk emocji, na dodatek z morałem.
Joanna Jaszczak
(joanna.jaszczak@dlastudenta.pl)
Słowa kluczowe: uprowadzona taken luc besson maggie grace liam nelson