Recenzje - Kino

Tylko zwierzęta nie błądzą - recenzja przedpremierowa

2020-11-02 13:01:10

Zbliża się premiera kryminalnej łamigłówki pt. "Tylko zwierzęta nie błądzą", czyli nominowanego do Cezara francuskiego thrilleru. Film został wyreżyserowany przez Dominika Molla i oparty na bestsellerowej powieści autorstwa Colin Niel o tym samym tytule. "Tylko zwierzęta nie błądzą" to miłosna układanka, w której zobaczymy gwiazdy europejskiego kina, takie jak Damien Bonnard ("Dunkierka"), Denis Menochet ("Bękarty wojny") czy Valeria Bruni Tedeschi ("Zwariować ze szczęścia"). Czy ceniony reżyser i świetna obsada wystarczą, żeby film był warty obejrzenia? Przeczytajcie recenzję!

Tylko zwierzeta nie bladza

Splecione ze sobą losy nieznajomych

Głównym motywem filmu jest to, jak śmierć pewnej kobiety splata ze sobą losy ludzi, którzy zupełnie się nie znają i niekiedy mieszkają w całkiem odmiennych częściach świata. To jedno tragiczne wydarzenie poznajemy z perspektywy pięciorga bohaterów: Alice, kobiety optymistycznej pomimo nieszczęśliwego małżeństwa, Josepha, ponurego introwertyka, Marion, młodej kelnerki, Amandine, czyli fałszywej tożsamości ubogiego nastolatka, oraz Michela, męża Alice. Pozornie niezwiązane ze sobą historie powoli zaczynają biec jednym torem.

Na początku filmu dowiadujemy się, że w pewnym górskim miasteczku we Francji zaginęła kobieta. Może się wydawać, że jest to tylko przypadkowe zdarzenie, jednak okazuje się kluczowe dla fabuły filmu. W miarę poznawania bohaterów i zagłębiania się w ich pogmatwane historie, zaczynamy rozumieć, jak śmierć jednej kobiety wpływa i uzależnia od siebie losy Alice, Josepha, Marion, Amandine oraz Michela.

Ciekawy pomysł, ale słabe wykonanie

Trzeba przyznać, że sam pomysł na fabułę był naprawdę intrygujący. Ukazywanie punktów zbiegu między historiami bohaterów to najbardziej trzymające w napięciu elementy filmu. Gdy przedstawiana jest perspektywa jednej z postaci, widz nie jest do końca pewien, dokąd zmierza cała opowieść. Zazwyczaj widzimy zwyczajne, niczym nie wyróżniające się życie danego bohatera. Jednak kiedy jakieś wydarzenie zaczyna dotyczyć śmierci kobiety imieniem Evelyn, wówczas nagle robi się ciekawie. W tych momentach wręcz trudno oderwać wzrok od ekranu, gdyż mimowolnie czujemy potrzebę dowiedzenia się, jak to wszystko się ze sobą łączy. Kryminalne aspekty tej produkcji były zatem naprawdę godne podziwu.

Niestety, wszystkie te wątki rodem z prawdziwego thrilleru tracą, ze względu na słabe wykonanie. Przede wszystkim, akcja rozkręca się mniej więcej dopiero w połowie filmu. To oznacza, że przez pierwszą godzinę nie bardzo wiadomo, o co chodzi i do czego to wszystko zmierza. Mimo że dostajemy różne punkty widzenia, to historie pięciorga głównych bohaterów są przepełnione mało istotnymi, przeciągniętymi scenami i nieszczególnie łapią uwagę widza. Można w zasadzie stwierdzić, że oprócz tych kilku scen, w których losy postaci zbiegają się, film generalnie nie zachwyca.

Co zawiniło?

Sam pomysł miał potencjał. Mamy tutaj wszystko, czego potrzeba, żeby otrzymać udany kryminał: morderstwo, nieszczęśliwą miłość, zdradę, chęć wzbogacenia się i żądzę zemsty. Co więcej, widzimy tu też gwiazdorską obsadę, znaną z wielu europejskich produkcji. Zatem co zawiniło? Jako że druga część filmu jest zdecydowanie ciekawsza i bardziej trzymająca w napięciu, zapewne wystarczyłoby po prostu usunąć kilka niepotrzebnych scen z początku. Jednak nadal pozostaje kwestia tego, że przez pierwszą godzinę trudno zrozumieć, o co właściwie chodzi w całej fabule. Zatem może dobrym rozwiązaniem byłoby, gdyby historie głównych bohaterów nie były przedstawiane jedna po drugiej, lecz gdyby przeplatały się w miarę rozwoju akcji. Dzięki temu, fabuła wydawałaby się mniej monotonna, a widz już od początku zdawałby sobie sprawę z tego, że bohaterów coś ze sobą łączy.

Czy jednak warto obejrzeć?

"Tylko zwierzęta nie błądzą" to zagadkowy i nieprzewidywalny kryminał, więc z pewnością zaciekawi fanów tego gatunku. Trzeba się jednak uzbroić w dużą dozę cierpliwości, gdyż ten moment zainteresowania nastąpi raczej dopiero w połowie filmu. Końcówka całej historii jest zaskakująco dobra i warto przebrnąć przez te mało interesujące sceny chociażby dla samego zakończenia. Z drugiej strony jednak, trudno się dziwić osobom, które odpuszczą sobie już na początku, gdyż sposób prowadzenia narracji jest tutaj niestety nie do końca udany.

Film będzie dostępny w kinach od 6 listopada 2020.

Ocena końcowa: 5/10

Julia Sałdan

fot. materiały prasowe Aurora Films

Słowa kluczowe: film, ocena, opinia, premiera, aurora films, 2020
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Wonka film 2023
Wonka - recenzja wydania Blu-ray

Na płycie są naprawdę słodkie bonusy!

Problem trzech ciał
Problem trzech ciał - recenzja serialu

Czy mamy z tym serialem problem?

Aquaman i Zaginione KrÃłlestwo
Aquaman i Zaginione Królestwo - recenzja wydania Blu-ray

Czy warto zobaczyć ten film? Jakie dodatki są na płycie Blu-ray?

Polecamy
Tales of the Walking Dead
Tales of the Walking Dead - recenzja przedpremierowa serialu

Co oferuje antologia w uniwersum "The Walking Dead"?

Resident Evil: Remedium
Resident Evil: Remedium - recenzja serialu

Netflix zrobił serial w kultowym uniwersum horrorów z zombie. Czy warto go zobaczyć?

Polecamy
Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Wonka film 2023
Wonka - recenzja wydania Blu-ray

Na płycie są naprawdę słodkie bonusy!

Problem trzech ciał
Problem trzech ciał - recenzja serialu

Czy mamy z tym serialem problem?