The Last of Us - recenzja odcinka 4.
2023-02-07 09:07:214. odcinek „The Last of Us” znów zaskakuje nas zmianą gatunku! Twórcy pokazali już kino katastroficzne, horror i dramat, a teraz serwują kawał niezłej sensacji! Akcji jest sporo, a fani gry powinni być zachwyceni jak nigdy wcześniej, bo bezpośrednich nawiązań do pierwowzoru jest tu bardzo dużo.
Epizod pt. „Weź mnie za rękę” zabiera parę głównych
bohaterów do wielkiego, postapokaliptycznego miasta. Błądzenie wśród wieżowców szybko
kończy się sceną zasadzki, a Joel i Ellie po stracie samochodu i zapasów, muszą
ukrywać się w Kansas City przed pokaźną grupą rebeliantów. Nowy odcinek trwa tym
razem tylko 45 minut i nie ma w nim retrospekcji, a akcja choć wartka,
zatrzymuje się w idealnych momentach, by dać widzom czas na oddech, a bohaterom
okazję do coraz bardziej szczerych rozmów. Joel skłonny jest już mówić o przeszłości
(np. w aucie opowiada o jego przygodach z bratem), ale barierę stawia, gdy
Ellie zadaje niewygodne pytanie – Czy kiedyś zabiłeś niewinną osobę?
Nastolatka także zaskakuje, twierdząc, że już wcześniej zdarzyło jej się strzelać do ludzi. A dyskusja na ten temat nie jest przypadkowa. Twórcy „The Last of Us” znów udowadniają nam, że ich serial nawet jeśli jest pełen akcji, nie zamienia się w bezmyślną strzelankę. Scena zabicia młodego bandyty w sklepie pokazuje, że w tym uniwersum każda śmierć jest bolesna dla obu stron i zostawia swoje piętno na tym, kto wyszedł cało z potyczki. Gdy Joel postanawia omówić te doświadczenie z Ellie, widzimy, że obarcza się winą, ale też zdaje sobie sprawę, że najwyższy czas przyjąć do wiadomości fakt, że dziewczyna musi umieć się bronić, a brutalne realia nie pozwolą jej beztrosko dorastać.
4. odcinek na koniec przedstawia nam także Henry'ego i jego brata Sama, którzy są poszukiwani przez wspomnianą grupę rebeliantów. Fani gry maja pewnie w głowie wydarzenia, które połączą tę dwójkę z parą protagonistów, ale na to poczekamy jeszcze do 5. epizodu. Tymczasem podczas „Weź mnie za rękę” znawcy produkcji ze studia Naughty Dog uśmiechać się będą wielokrotnie i to nie tylko za sprawą „sucharów”, które czyta Ellie, a także w scenach, w których dziewczyna przeciska się w wąskich przejściach, by odblokować drzwi Joelowi od drugiej strony albo kiedy doświadczony najemnik robi sobie kawę. 1:1 przełożono również na ekran scenę z pisemkiem dla dorosłych w samochodzie oraz naukę obsługi pistoletu. Oby tak dalej!
Michał Derkacz
fot. materiały prasowe HBO