Recenzje - Kino

The Crown - recenzja 4. sezonu serialu

2020-11-27 10:08:47

Oczekiwania publiczności wobec nowej odsłony serialu o brytyjskiej rodzinie królewskiej w czasie panowania królowej Elżbiety II były ogromne. Poprzednie odcinki przyzwyczaiły widzów do wysokiego poziomu produkcji - fabularnie, aktorsko i technicznie. Twórca serialu Peter Morgan wcześniej udowadniał, że życie pisze najlepsze scenariusze, jednak czy z sukcesem udało mu się przenieść je po raz kolejny na ekran? Dowiedz się, czy warto obejrzeć czwarty sezon "The Crown".

Olivia Colman and Tobias Menzies

Czasy Żelaznej Damy i Królowej Ludzkich Serc

Zgodnie z założeniami Petera Morgana, każdy sezon opowiada historie jednej dekady panowania królowej Elżbiety II (Olivia Colman). Akcja czwartego sezonu rozpoczyna się od zwycięstwa Partii Konserwatywnej w wyborach parlamentarnych. Prowadzi to do powołania pierwszej kobiety w historii na urząd premiera Wielkiej Brytanii - Margaret Thatcher (Gillian Anderson). Królowa i pani premier różnią się pod wieloma względami i nie pałają do siebie zbytnią sympatią. Elżbieta, w obliczu trudnej sytuacji politycznej i ekonomicznej, po raz pierwszy zmierzy się z dylematem – zachować tradycyjną dla monarchii neutralność czy wyrazić publicznie swój sprzeciw?  

Lata 80. XX wieku to również czas, w którym do rodziny królewskiej wkroczyła Lady Diana Spencer (Emma Corrin). Pochodząca z szanowanej brytyjskiej arystokracji młoda dziewczyna wydawała się idealną kandydatką na żonę dla księcia Karola (Josh O'Connor). Diana, kochana przez obywateli i nazywana później Królową Ludzkich Serc, została zaaprobowana przez królową, by zostać żoną dla następcy brytyjskiego tronu i matką jego dzieci. Na małżeństwo szczególnie naciskał książę Filip, mąż Elżbiety (Tobias Menzies). Ma on nadzieję, że Karol ustatkuje się i zerwie wieloletni romans z Camillą Parker Bowles (Emerald Fennell). 

Elżbieta, Margaret, Diana – spektakl trzech kobiet

Czwarty sezon "The Crown" to starcie trzech kobiet, które zajmują znaczące miejsce w historii Wielkiej Brytanii. Siłą napędową nowej odsłony serialu jest dynamika pomiędzy królową, księżną Walii a premier. To wokół tych trzech postaci koncentruje się fabuła.

"The Crown" jest najdroższym serialem produkowanym przez Netflix. Ogromny budżet jest zauważalny, zwłaszcza gdy patrzy się na scenografię i kostiumy. Cała otoczka jednak tylko podkreśla wybitną grę aktorską, którą możemy obserwować na ekranie. Peter Morgan nie stworzył dwuwymiarowych postaci, gdzie jest się dobrym albo złym. Każdy bohater jest człowiekiem z krwi i kości - jego zachowanie nie jest czarno-białe, a pełne odcieni szarości.  

Bohaterowie serialu, zamknięci w bogato zdobionych, przytłaczających wnętrzach, walczą z przeciwnościami losu. Thatcher musi się zmierzyć z nieprzychylnie nastawioną do niej rodziną królewską. Coraz bardziej oddalają się od niej członkowie jej własnej partii, którzy wreszcie doprowadzają do jej odejścia. Diana walczy z samotnością, depresją, niezrozumieniem i bulimią. Pogarszająca się przez całą dekadę relacja małżeńska księcia i księżnej Walii sprawi, że na początku lat dziewięćdziesiątych będą ich łączyć tylko stosunki służbowe. Będą przebywać ze sobą w jednym pomieszczeniu, tylko wtedy, gdy będzie wymagać tego królewski protokół albo dobro ich dzieci - Williama i Harry'ego. Natomiast królowa Elżbieta jest rozdarta pomiędzy tradycyjnym zachowaniem neutralności monarchii w polityce a coraz większą osobistą dezaprobatą dla rządów Thatcher. Królowa zacznie również kwestionować swoją rolę jako matka, patrząc na swoje dzieci, które zmagają się z coraz większymi problemami w życiu osobistym.  

Emma Corrin

Nowe twarze w czwartym sezonie

Niewątpliwie największe zainteresowanie jeszcze przed premierą wzbudziło dołączenie do obsady dwóch aktorek, których postacie miały odegrać niezwykle ważne role w czwartym sezonie.

W Margaret Thatcher wciela się Gillian Anderson, aktorka znana z takich produkcji jak "Z Archiwum X" czy "Sex Education". Jej interpretacja Żelaznej Damy jest udana, pokazuje ją nie tylko jako zaprawioną polityk, ale także kochającą matkę i żonę. Mimo że Anderson opanowała do perfekcji sposób poruszania się i mowę ciała pani premier, to jednak w tym wszystkich brakuje trochę werwy Thatcher. Pani premier w wykonaniu Anderson wypowiada starannie i dobitnie każde słowo. O ile sprawdza się to w poważnych sytuacjach, to aż prosi się, żeby, szczególnie, gdy działa we wzburzeniu, Anderson zwiększyła tempo wypowiedzi.

Natomiast zastrzeżeń nie można mieć co do gry Emmy Corrin. Debiutująca aktorka wcieliła się koncertowo w postać księżnej Walii. Pojawienie się Diany na ekranie, uwielbianej przez tłumy, było prawdopodobnie wyczekiwane już od pierwszego sezonu. Widzowie mają jej współczuć. Obserwujemy jak z młodej, wesołej i pełnej życia dziewczyny, Diana zmienia się, zamyka się coraz bardziej w sobie, cierpi i zmaga się z niezrozumieniem. Emmie Corrin udaje się przedstawić wszystkie te emocje w bardzo przekonujący sposób.

Można śmiało powiedzieć, że to właśnie ten wątek skupia największą uwagę widza. Sezon czwarty zostanie zdecydowanie zapamiętany jako sezon Diany.

Boże, chroń Królową

Olivia Colman gra Elżbietę II w bardzo dyskretny i powściągliwy sposób. W scenach z Thatcher czy Dianą, Elżbieta usuwa się w cień. Na pierwszy rzut oka można to uznać za wadę interpretacji Colman – w końcu gra królową, ale nie wyróżnia się na tle pozostałych. Jednak, jeśli przypominamy sobie, że z takimi samymi zarzutami spotykała się Elżbieta w prawdziwych życiu – bycia beznamiętną i zwyczajną – to w zupełnie odmienny sposób ocenimy Colman. Mimo że Elżbieta jest stonowana, to cały czas zaznacza swoją obecnością, że to ona posiada władzę i od niej wszystko zależy. To ona jest tytułową Koroną. Elżbieta jest dojrzałą monarchinią i wie, że zawsze otrzyma należny jej szacunek. Szczególnie to widać, gdy pojawia się retrospekcja, przedstawiająca 21-letnią Elżbietę. Na ekran powróciła Claire Foy, która rewelacyjnie zagrała młodą i zagubioną królową w pierwszym i drugim sezonie.

Premiera 5. sezonu "The Crown" jest zaplanowana na 2022 rok. Tak długa przerwa nie jest spowodowana wstrzymaniem produkcji przez pandemię COVID-19, a wymianą całej obsady aktorskiej. W rolę starszych Elżbiety i Filipa mają się wcielić Imelda Staunton i Jonathan Pryce. Można przypuszczać, że piąty sezon, przedstawiający między innymi rok 1992, czyli annus horribilis Elżbiety, będzie apogeum kryzysu w rodzinie królewskiej. Sezon czwarty jest do niego dobrym wstępem, który zmienia ton produkcji z tradycyjnie chłodnej i dystyngowanej na pełną emocji, skandalu i dramatyzmu, tak samo jak zmienia się charakter monarchii.

Zobacz też: Galeria zdjęć z 4. sezonu "The Crown"

Ocena: 8/10

Monika Nowak

fot. materiały prasowe Netflix

Słowa kluczowe: The Crown, recenzja, opinia, analiza, Netflix, premiera 2020

The Crown - zdjęcia z 4. sezonu (9)

The Crown - zdjęcia z 4. sezonu  - Zdjęcie nr 1
The Crown - zdjęcia z 4. sezonu  - Zdjęcie nr 2
The Crown - zdjęcia z 4. sezonu  - Zdjęcie nr 3
The Crown - zdjęcia z 4. sezonu  - Zdjęcie nr 4
The Crown - zdjęcia z 4. sezonu  - Zdjęcie nr 5
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Rebel Moon – część 2: Zadająca rany
Rebel Moon - Część 2: Zadająca rany - recenzja

Czy ten film Zacka Snydera jest lepszy niż pierwsza część?

Andrew Scott, Ripley
Ripley - recenzja serialu

Serial Netflix to nowa ekranizacja książki "Utalentowany pan Ripley".

Kolor purpury
Kolor purpury (2024) - recenzja DVD

Czy warto zobaczyć remake musicalu Stevena Spielberga?

Polecamy
Moonfall film 2022
Moonfall - recenzja

Roland Emmerich zrobił film katastroficzny z akcją w kosmosie. Jakie emocje wzbudza ta produkcja?

Ojcostwo film 2021
Ojcostwo - recenzja

Kevin Hart jako samotny ojciec w nowym filmie na Netflix. Czy warto zobaczyć?

Polecamy
Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Rebel Moon – część 2: Zadająca rany
Rebel Moon - Część 2: Zadająca rany - recenzja

Czy ten film Zacka Snydera jest lepszy niż pierwsza część?

Kolor purpury
Kolor purpury (2024) - recenzja DVD

Czy warto zobaczyć remake musicalu Stevena Spielberga?

Popularne
25 najlepszych filmów wszech czasów
25 najlepszych filmów wszech czasów

Magazyn "Empire" wybrał najlepsze filmy wszech czasów. Zapraszamy do obejrzenia ścisłej czołówki rankingu!

Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi
Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi

Dym w płucach często łączy się z oglądaniem filmów. Prezentujemy 20 idealnych filmów na wieczór z zielskiem.

12 najlepszych filmów psychologicznych
12 najlepszych filmów psychologicznych

Przedstawiamy najlepsze filmy psychologiczne, które każdego oglądającego zmuszą do refleksji!